Liczba wyświetleń: 1416
Naukowcy odkryli, że znajdujące się daleko na północ strumienie i rzeki, które pochodzą od lodowców, znacznie bardziej aktywnie i szybko pochłaniają dwutlenek węgla z atmosfery niż robią to lasy tropikalne.
Odkrycie to zostało dokonane przez naukowców z Politechniki Federalna w Lozannie (EPFL), którzy wraz z kolegami z innych krajów, prowadzili wspólnie pierwsze badania na dużą skalę aby zmierzyć emisje dwutlenku węgla z górskich strumieni. Próbki wody, które poddano analizie pobrano w rzekach lodowcowych Grenlandii i Kanady.
Topnienie lodowców jest jednym z najbardziej spektakularnych skutków zmian klimatycznych. Jednak okazuje się, że woda powstała w ten sposób przemieszcza się z dużą prędkością w górskich regionach i jest w stanie uchwycić ogromną ilość wysoce reaktywnych rozdrobnionych minerałów osadowych, które wchodzą w reakcje chemiczne i są podatne na działanie czynników atmosferycznych.
Ponadto, rzeki i jeziora zasilane przez lodowce, różnią się znacznie od zbiorników umiarkowanych i południowych, gdzie istnieje znaczna ilość organizmów organicznych i roślinności słodkowodnej, co po czasie prowadzi do wysokiego stopnia ich rozkładu. W rezultacie, takie akweny emitują znacznie więcej dwutlenku węgla niż wchłaniają. Lodowcowe rzeki zawiera minimalną liczbę organizmów odpowiednio prowadzi do mniejszego rozkładu organicznego i emisji dwutlenku węgla.
Odkrycie musi zostać potwierdzone przez dalsze badania w innych regionach świata. Konkluzja ekspertów jest taka, że Ziemia może posiadać jakiś dotychczas nieznany i niezbadany, naturalny sposobów kontrolowania emisji dwutlenku węgla w atmosferze.
Na podstawie: TheGuardian.com
Zdjęcie: MemoryCatcher (CC0)
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl