Liczba wyświetleń: 2003
O prezesie jednej z największych polskich przetwórni mięsa Henryku Kani ostatnio dużo się mówi. Przedsiębiorca oskarżany jest o przestępstwa skarbowe, z kolei on oskarża państwo o próbę zaszczucia.
Kania przez długi czas nie komentował doniesień, które pojawiają się w mediach, jednak w ostatnim czasie zdecydował się udzielić wywiadu, w którym przyznał, że firma przechodzi obecnie proces restrukturyzacji, a on przebywa w swoim domu za granicą. Kania twierdzi, że skandal, jaki wybuchł wokół firmy, to „afera, której celem jest zniszczenie Henryka Kani i przejęcie spółki za małą część jej wartości” i sprawą powinna się jak najszybciej zająć prokuratura.
Przedsiębiorca poinformował, że firmę stara się przejąć jeden z jego konkurentów, firma Cedrob, przy czym za ułamek jej realnej wartości. Według Kani w sprawę zamieszane może być więcej podmiotów, łącznie z bankami i wymiarem sprawiedliwości.
Kania nie planuje na razie powrotu do Polski, gdyż, jak mówi „nie ma do czego wracać, czuje się opluty i znieważony”. Twierdzi też, że nie ukrywa się przed organami ścigania, które mają jego adres i gdyby była taka potrzeba, skontaktowano by się z nim.
„Zarzuty brzmią poważnie, ale – co chciałem podkreślić – rozmawiamy o sytuacji, którą na podstawie nieoficjalnych przecieków opisała jedna gazeta. W oficjalnym oświadczeniu prokuratury nie pojawiają się żadne zarzuty pod moim adresem” – mówi Kania.
Wcześniej „Puls Biznesu” informował, powołując się na ustalenia prokuratury, że w przedsiębiorstwie Henryk Kania praktykowano wystawianie pustych faktur VAT, w rezultacie czego doszło do wyłudzenia ok. 40 mln złotych. Zatrzymano Grzegorza M., wiceprezesa firmy. Henryk Kania w tym czasie, jak informowały media, „zniknął”, według ostatnich informacji przebywa w swoim domu za granicą. Zawiadomienie na przedsiębiorstwo złożył Alior Bank. Śledztwo prowadzone jest w czterech wątkach: podejrzenia o wyłudzenie VAT, popełnienie oszustwa na szkodę Alior Banku, obligatariuszy oraz dostawców spółki.
Źródło: pl.SputnikNews.com