9/11: Kto ma rację?

Opublikowano: 12.09.2008 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 747

7 lat temu wydarzyło się coś, co rzeczywiście zmieniło bieg historii. Atak na największą potęgę militarną świata, który niemal powalił ją na kolana spowodował, że wiele osób do dziś nie wierzy, że za atakami z 11 września stoi nieuchwytny Osama bin Laden. Dlaczego teorie spiskowe odnośnie 9/11 wciąż budzą emocje? Przyczyną tego są m.in. rzekome „luki” w oficjalnej wersji wydarzeń, na które uwagę zwróciło wiele osób, w tym autor filmu „Zero”.

9/11 JAKO SYMBOL

7 lat po atakach, 11 września stał się symbolem. Prawie każdy mieszkaniec Zachodu jest w stanie wskazać lawinę konsekwencji, które pociągnęły za sobą te wydarzenia. Rzucenie Ameryki na kolana, wojna z terroryzmem, atak na Irak, Afganistan i wciąż napięta sytuacja związana m.in. z brakiem rezultatów poszukiwań „największego terrorysty świata” czy też zatargi z Iranem spowodowały pewien chaos informacyjny, którzy z pewnością przyczynił się do powołania do życia teorii spiskowej, według której za ataki na WTC i Pentagon odpowiadać mają bliżej nieokreślone kręgi decyzyjne razem ze służbami specjalnymi USA.

Wydaje się jednak, że teoria spiskowa nie powstała bezpodstawnie i bez przyczyn. Tych wymienić można wiele – od upadku mitu bezpiecznej Ameryki, kryzys zaufania dla polityków i nowego ładu z jednym hegemonem, po brak rezultatów w zapowiadanej wojnie z terroryzmem, kryzys, jak i – na koniec – pewne kontrowersje wynikające z oficjalnej wersji wydarzeń z 11 września.

Uwagę na to zwróciło wiele osób, w tym grupa pisarzy i naukowców pod „przewodnictwem” włoskiego eurodeputowanego i jednego z cenionych włoskich dziennikarzy Giulietto Chiesy.

Co dalej z tymi teoriami? Prawdopodobnie wskutek wielu czynników przetrwają. Jednym z nich będzie piętno, jakie ataki z 11 września odcisnęły na społeczeństwie, nie tylko amerykańskim, lecz zachodnim w ogóle. Przykładem tego mogą być inne sensacje zarejestrowane rzekomo w czasie ataków, jak UFO czy wyłaniające się z dymu i ognia twarze. Pomińmy je jednak (z jasnych powodów), milczeniem.

„ZERO”

Włoski filmowiec, dziennikarz i europoseł Giulietto Chiesa, autor dokumentu mającego kwestionować oficjalną wersję wydarzeń z ataków z 11 września, wezwał do powołania międzynarodowego komitetu mającego je zbadać.

Chisea odwiedził niedawno Berlin, w którym na projekcji jego filmu znaleźli się m.in. pisarz Gore Vidal, Dario Fo a także emerytowanym amerykańskim profesor filozofii, Davidem Rayem Griffinem, którzy wspierają alternatywne konspiracyjne teorie odnośnie wydarzeń z 2001 roku.

W dokumencie pojawiają się także kontrolerzy FAA (Federalnego Zarządu Lotnictwa), piloci amerykańskiego lotnictwa, dowódcy wojskowi oraz fizycy. Jego reżyser ma nadzieję na wykształcenie „politycznej świadomości” wobec wyraźnych „braków” w oficjalnej wersji wydarzeń z 9/11.

– Niektóre z osób pojawiających się w filmie do byli agenci FBI i CIA, ludzie którzy podjęli ryzyko decydując się mówić. Jestem im bardzo wdzięczny, ponieważ wykonali świetną pracę – powiedział Chiesa. Bez nich ten film nie powstałby – powiedział dodając, że „Zero” pokazano dotąd we Francji i Belgii na indywidualnych pokazach, podobnie jak we Włoszech. Film nie znalazł jednak na razie dystrybutora w Europie.

Chiesa – jeden z najbardziej szanowanych dziennikarzy i korespondent zagraniczny „ La Stampy ” przez ponad 20 lat, powiedział na swym spotkaniu w Berlinie, że w sprawie wydarzeń z 11 września stworzyć należy odpowiedni trybunał.

Istnieje wiele alternatywnych teorii tego, co stało się z Twin Towers.

– Jeśli emocje były dostatecznie silne, można było osiągnąć zakładany rezultat. Jak na razie amerykańska administracja wygrała informacyjną batalię i niestety, uzyskała co chciała – powiedział Chiesa. Naszym zadaniem jest informowanie ludzi o prawdziwej sytuacji – powiedział autor dodając, że w 7 rocznicę wydarzeń film zostanie pokazany w Rosji, zaś rozpowszechnianie go na inne kraje byłoby spełnieniem jego misji.

Andreas von Buelow – kontrowersyjny były niemiecki minister technologii i były sekretarz w Ministerstwie Obrony był jedną z osób, które potwierdziły, że wydarzenia z 2001 zasługują na dalsze badanie. Stwierdził on, że „jedną z cech życia jest to, że rządy są skłonne do kłamstw, aby osiągnąć swe cele. Amerykanom powiedziano, że w Iraku Saddam Husajn ma coś wspólnego z Al-Qaidą, co jest nieprawdą. Nawet CIA o tym wiedziało.”

Jurgen Elsaesser, niemiecki dziennikarz i pisarz mówi o dużych sprzecznościach w oficjalnej wersji wydarzeń z 11 września.

– Krytyków oskarża się o teorie konspiracyjne, jednak największa z nich kryje się tak naprawdę w oficjalnej wersji wydarzeń podanej przez rząd USA, która utrzymuje, że Osama bin Laden zamieszkujący jedną z afgańskich jaskiń, wraz z 19 młodymi Arabami był w stanie przeprowadzić najbardziej perfidny atak w historii – mówi. To nie ma sensu. Dla mnie największą niejasnością jest to, w jaki sposób obrona powietrzna największej militarnej potęgi świata nie zdołała zapobiec tym atakom.

Źródło oryginalne: Deutche Welle, DPA
Źródło polskie: Serwis NPN

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. w.faliszewski 15.09.2008 16:14

    Moim skromnym zdaniem, zanim ktoś zdecyduje po której stronie wersji wydarzeń stanie i zanim zacznie jej bronić z całą zajadliwością serca, powinien uzmysłowić sobie, że w zasadzie są dwa sposoby na tworzenie światopoglądu. Pierwszy to mniej więcej taki, w którym ktoś już wie jak wygląda rzeczywistość (rząd to banda bezdusznych imperialistów, 2026 to koniec kalendarza Majów i wszystkiego innego, itp.) i wtedy skomplikowane, kontrowersyjne kwestie udowadniają mu, że się nie myli. Drugi sposób to taki, w którym ktoś powściąga lejce, i zanim puści się w galop spokojnie rozgląda się dookoła i świadomie decyduje w którą stronę się udać.
    Problem z tzw. „alternatywnymi wyjaśnieniami” nie polega na tym, że są głupawe i nielogiczne. Problemem jest raczej to, że najpierw pojawia się konkluzja a później analizowanie faktów. Krysznowcy, na ten przykład, nie wierzą, że ludzie byli na Księżycu, ponieważ kosmologia staroindyjska mówi, że Księżyc jest dalej niż Słońce. Ich zdaniem lądowanie było sfabrykowane w studio, a argumentem jest to, ża za mało pyłu się uniosło po wyladowaniu kapsuły. W rzeczywistości, istnieją książki i filmy dokumentalne definitywnie obalające możliwość lądowania na Księżycu. Czy jest szansa, że Krysznowiec zakwestionuje argumenty i sposób rozumowania istniejący w tych publikacjach. Raczej nikła.
    Teraz, jeśli ktoś już WIE jak wygląda prawda o 9/11 ponieważ obejżał na youtube parę alternatywnych filmów, to istnieje szansa, że jedyne czego szukał, to potwierdzenia swojego światopoglądu. W ten sposób rodzi się wiara, i jej filar gdy ta podupada – fanatyzm.
    Całkiem fajnie byłoby gdyby rzeczywistość była prosta i nie trzebabyło by się gimnastykować z obiektywizmem. Niestety jest jak jest. A do tego, nie dość że z tego gówna żywy nie wyjdzie nikt, to jeszcze każdy sam jest odpowiedzialny za to czy dał się wyprowadzić w pole zręczną żąglerką argumentów czy nie.

  2. Raptor 15.09.2008 17:52

    „…są dwa sposoby na tworzenie światopoglądu. (…) Drugi sposób to taki, w którym ktoś powściąga lejce, i zanim puści się w galop spokojnie rozgląda się dookoła i świadomie decyduje w którą stronę się udać.”

    Osobiście wybieram drugi sposób. Ślepy fanatyzm oczywiście nie jest wskazany, najważniejsze jest zrozumienie i logika (chociaż niekoniecznie kartezjańska). Nie zmienia to jednak faktu, że tzw. alternatywne dokumenty na temat 9/11 ukazują rzeczywisty obraz sytuacji, skłaniają do myślenia i wzmagają wątpliwości, które powinny być rozwiane. Z ostateczną konkluzją najlepiej wstrzymać się, póki obraz całej sytuacji nie stanie się w pełni zrozumiały.

  3. w.faliszewski 15.09.2008 21:54

    Zgadzam się z tym, że alternatywne punkty widzenia, to oznaka myślenia; co do tego trudno mieć wątpliwości. W logice którą nazywasz kartezjańską (chociaż ja odnosiłbym się do niej jako arystotelesowska czy raczej logika formalna) nie ma miejsca na alternatywę. Tutaj „A” jest równe „A” i nic ponadto. W tym innym rodzaju logiki – zwanym dialektyką – istnieje zrozumienie, że zjawiska (szczególnie społeczne) są skomplikowane, niejednoznaczne i wielowymiarowe. Tutaj najpierw jest argument, później kontrargument, czyli alternatywa, a dopiero na końcu wniosek (inaczej znane jako teza, antyteza i synteza). Dialektyki używał Marks, szczególnie w swojej socjologicznej teorii konfliktu, która cały czas jest jedną z dwóch głównych gałęzi myśli socjologicznej (tak przynajmniej uczy się tego w amerykańskich szkołach). Dialektyka jest także podstawowym narzędziem w mistycyźmie zarówno wschodnim jak i zachodnim. W przeciwieństwie do dialektyki, logika formalna to sposób rozumienia świata prezentowany na msówkach zwanych mszami oraz w głównym wydaniu dziennika. Ona niczego nigdy nie wytłumaczyła, ale zawsze była w stanie nakarmić gawiedź wystarczającą ilością frazesów by obowiązywał względny porządek.
    Niestety, to czego dialektyka nidgy nie obiecywała to jasny obraz całej sytuacji. Ja osobiście uważam, że ten obraz to bardziej sprawa indywidualnego wyboru niż tzw. niepodważalnych faktów, ale oczywiście mogę się mylić.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.