Liczba wyświetleń: 3093
Jesteśmy pewni, że Rick Maggison, 73-latek z Arizony, nigdy więcej nie postawi stopy w samochodzie elektrycznym, ponieważ to właśnie we wnętrzu własnej elektrycznej Tesli model Y przeżył niefortunną sytuację, o której za chwilę opowiemy.
Po pierwsze pamiętajmy, że Arizona jest jednym z najgorętszych stanów USA, a teraz wyobraźmy sobie spędzenie dobrych 20 minut w samochodzie, z którego nie można się wydostać. Dokładnie to przydarzyło się panu Maggisonowi. 73-latek nie był w stanie otworzyć swojego samochodu, ponieważ 12-woltowa bateria litowo-jonowa, za pomocą której otwierane są drzwi i okna, była całkowicie rozładowana. Kiedy doszło do incydentu, w ostatnich dniach lipca, temperatura w Peorii, na przedmieściach Phoenix, była bliska 40 stopni Celsjusza.
„Nie mogłem otworzyć drzwi. Nie mogłem opuścić szyb. Komputer nie działał, więc nie mogłem otworzyć schowka. Nie byłem w stanie niczego otworzyć” – opowiadał Maggison.
W końcu po jakimś czasie udało mu się zadzwonić do siostry, która poprosiła o pomoc sąsiadów. Ostatecznie konieczne było wybicie szyby po stronie pasażera, aby Rick Maggison mógł się wydostać na zewnątrz samochodu.
Przyczyną zajścia był oddzielny 12-woltowy akumulator w samochodzie, który zasila wszystko wewnątrz pojazdu, w tym drzwi, wyświetlacz komputera i okna. „Praktycznie rzecz biorąc, samochód jest komputerem na kółkach, który działa na zasilaniu z akumulatora” – stwierdziła Norma Hubele, ekspert ds. bezpieczeństwa w branży motoryzacyjnej, z którą skontaktowały się amerykańskie media. “Jeśli akumulator jest zawodny lub jeśli z jakiegoś powodu konsument nie wie, jak rozwiązać problem z akumulatorem, mogą wystąpić poważne problemy z bezpieczeństwem”.
Źródło zagraniczne: IlParagone.it
Źródło polskie: BabylonianEmpire.wordpress.com
Wielu możliwości tutaj nie ma. Albo mamy do czynienia z błędem projektu, który nie przewidział istnienia jakiejś czysto manualnej wajhy, która po przekręceniu/przestawieniu odblokowuje drzwi. Coś takiego byłoby karygodnym zaniedbaniem w kwestii bezpieczeństwa, bo akumulator może się w każdej chwili zepsuć albo rozładować. Dlatego musi istnieć możliwość awaryjnego, szybkiego opuszczenia pojazdu. Na przykład w chwili, kiedy dojdzie do samozapłonu baterii 😛 Brak wajhy oznaczałby więc, że Tesla ma poważny problem i czeka ją fala pozwów. Ewentualnie wajha jest, ale w jakimś „schowku”, otwieranym za pomocą akumulatora. To również błąd projektu i również skończy się pozwami.
Możliwość numer dwa, wajha istnieje, ale facet nie widział o jej istnieniu albo umiejscowieniu. W takim wypadku mamy do czynienia wyłącznie z dziennikarzem, który postanowił poszukać taniej sensacji, albo jakąś podprogową akcją reklamową. Obliczoną na wywołanie rozgłosu wokół marki.
Np w corvette pomimo elektrycznych klamek są ukryte ręczne „wajchy” z linką do otwierania drzwi. Poza tym warto mieć przy sobie zawsze jakiegoś victorinoxa.
To jest dobrze przewidziana strategia. Tym razem niestety samozapłon nie odpalił.
Artykuł nie odzwierciedla dokładnie materiału filmowego w którym jest podane, że mechaniczne awaryjne otwieranie drzwi istnieje i jest opisane w instrukcji obsługi auta.. Niestety mało kto czyta instrukcje obsługi.