Liczba wyświetleń: 810
Pomimo publicznych zaprzeczeń, wojskowe przygotowania do interwencji w potwornym syryjskim kryzysie są po cichu szykowane w Waszyngtonie, Paryżu, Rzymie, Londynie i Ankarze. Prezydent Barack Obama jest gotowy do podjęcia ostatecznej decyzji po tym jak Pentagon przedstawi plany dla ochrony syryjskich rebeliantów i obleganej populacji przed brutalnymi napaściami armii Baszara Assada, podają waszyngtońskie źródła DEBKAfile.
Przygotowania te mają również miejsce w sojuszniczych stolicach, które przystąpiły do amerykańskiej operacji w Libii, która zakończyła rządy Muammara Kadafiego w sierpniu 2011 roku. Czekają one na decyzję Białego Domu zanim podejmą kolejne kroki.
W Libii, interwencja rozpoczęła się jako działanie w celu ochrony ludności przed tłumieniem buntu przez ich libijskiego władcę. Działania te zostały upoważnione przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Nie ma szans na to w syryjskim przypadku, ponieważ ostanie głosowanie zostało zablokowane przez rosyjskie weto. Dlatego kraje Zachodu planują akcję militarną w ograniczonym zakresie poza kompetencjami organu światowego, prawdopodobnie w imieniu „Przyjaciół Syrii” grupy przedstawicieli z 80 narodów świata, którzy spotkały się po raz pierwszy w Tunisie w piątek, 24 lutego, by wypracować praktyczne kroki dla zakończenia rozlewu krwi przez reżim Assada.
Ministrowie spraw zagranicznych i wyżsi urzędnicy – Rosja się wykluczyła – z pewnością będą nadal elektryzowani do działania z powodu tragicznej śmierci dwóch wybitnych dziennikarzy w środę, 22 lutego, którzy zginęli podczas 19 dnia ostrzału Homs.
Opracowanie: DEBKAfile
Źródło oryginalne: prisonplanet.com
Źródło polskie: Prison Planet
Co to w ogóle za bełkot?! Raport Ligi Państw Arabskich wyraźnie pokazuje, że Syria zmaga się ze sponsorowanymi przez USA terrorystami, destabilizującymi kraj! A hieny tylko czekają żeby rozgrabić kolejny kraj…
W Syrii jest tak: chrześcijanie, socjaliści i ezoteryczni muzułmanie- Alawici, czyli ok. 20% społeczeństwa czynnie popierają Assada. Są skoncentrowani w Damaszku i Latakii.
W Homa i Hims od k. lat 70tych panuje nienawiść do Assadów, którzy tam wymordowali kilkadziesiąt tysięcy ludzi i stamtąd czerpie siłę organizujące opozycję sunnickie Bractwo Muzułmańskie, od jakiegoś czasu (Libia? „Al Kaida”? wpływy saudyjskie?) w sojuszu z USA. Myślę, że duża część sunnickich Syryjczyków ich popiera, ale nie cała sunnicka społeczność! Część sunnitów jest za Assadem bo jego familia twardo stawia się Izraelowi.
Więc to nie jest tak, że z jednej strony jest rząd a z drugiej Naród.
Rosja popiera Syrię albo po to by podbić stawkę w negocjacjach z NWO albo nie chce do końca stracić twarzy w świecie, albo, skoro NWO siada im na Kaukazie i otacza na Podbrzuszu, to oni im siedzą u wrót „Armageddonu”
Ale może być i tak, że wsparcie Rosji dla Assada jest propagandowo wygodne do inwazji, a im więcej krwi się przeleje tym większy mandat pozaoenzetowski dla inwazji. Chinom na rękę jest póki co utrudniać zadanie USA poprzez weto, i wspierać te kraje by wiązać USA jak najdalej swych granic i jak najdalej od ich źródeł zaopatrzenia w ropę. Lepiej więc utrzymywać Assada w Syri i skierować na ten kraj agresję USA przed Iranem.
Elita NWO działa obecnie z USA, ale ten mariaż nie musi trwać wiecznie. Równie dobrze NWO może związać się z Chinami a jak padną USA to co im tam. Oni patriotami amerykańskimi nie są. Jak się usadowią na B Wschodzie i jeszcze mocniej w Rosji, to siedzą na zasobach i trzymają światowego wołu roboczego Chiny w kieracie.
Z wypadkowej w/w wynika, że jednak atak nastąpi.
Turcja niby się stawia, ale dla niej nie dość że Kurdystan zyskuje powoli podmiotowość to jeszcze jak Anglosasi i Żydzi usadowią się w Syrii to Turcy mogą zapomnieć o idei Kalifatu, zaś postawiwszy się Izraelowi, mogą go teraz mieć tuż pod bazami wojskowymi pod Antakyą, i wtedy już nigdy ponad pasa nie podskoczą. Więc wchodzą w to i zapewne położą łapę na obszarach kurdyjskich i alawickich, czujących pokrewieństwo z alewitami zamieszkującymi Pd Turcji, i tak sunnicki rząd Turcji będzie miał łapę na ośrodkach możliwych tendencji odśrodkowych w kraju.
Cóż, już nawet nikt teraz nie udaje, że Anglosasów i Izrael interesuje ni mniej ni więcej tylko realny totalitaryzm światowy
Na początku stulecia musi dojść do wojny… Będziemy mieli powtórkę jak z I i II wojną światową…
Zaskakująco propagandowy artykuł z PrisonPlanet. Nie spodziewałbym się po nich czegoś takiego. No ale jeśli pochodzi on z izraelskiego DebkaFile to czemu się dziwić.
niech panstwa zachodnie pomodla sie lepiej o otrzezwienie poki nie za pozno!!!
ja tam armagedonu nie chce,milo by bylo obudzic sie w swiecie gdzie ludzie umieja porozumiewac sie po ludzku bez ,,straszacych zabawek,,
trzeba popsuć pralki i zakłady produkujące środki do prania.
odłączyć prąd i popsuć agregatory prądotwórcze.
wtedy militaryści zajmą się praniem pieluch i ubrań swoim dzieciom regionalnymi roślinnymi środkami piorącymi itp. pracami.
pachnące naturalistyczne ogrody i parki zamiast poligonów wojskowych i zamiast miejsc bitew.
agencja mienia wojskowego pod samosąd i do wywłaszczenia dla społeczeństwa (szczególnie dla chorych i biednych)
może stworzyć stowarzyszenie o nazwie:
’ Społeczeństwo Zamówień Społecznych ’ ?
Chyba jestem na obecny świat za głupi.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem: wywołać większy rozlew krwi, by powstrzymać rozlew krwi?
Ja tu czegoś nie kumam.
No i skończy sie jak w Libii. Zniszczeniem kraju, zabraniem złóż ropy przez yankolskie koncerny naftowe, zabijaniem i torturowaniem Syryjczyków
przez „powstańców, obrońców wolności”. Ale o tym to już nikt nie będzie
pisał i mówił bo to będzie po myśli „wolnego i demokratycznego Świata”.
No i RP najjaśniejsza też wesprze za free agresorów w Syrii, bo w Libii nie wyszło.