Liczba wyświetleń: 1060
Coraz więcej producentów żywności skłania się do wycofywania lub ograniczania wzmacniacza smaku, glutaminianu sodu – informuje Puls Biznesu.
Jak pokazują badania konsumenckie Polacy chcą kupować zdrową żywność, bez konserwantów, dlatego coraz więcej firm rezygnuje z chemizacji żywności, a przede wszystkim rezygnują ze stosowania wzmacniacza smaku – glutaminianu sodu.
Czym jest glutaminian sodu? Jest to substancja pozyskiwana z surowców odpadowych powstałych w trakcie obróbki buraka cukrowego lub w drodze fermentacji bakteryjnej. Naturalnie występuje w mięsie, rybach, warzywach, produktach zbożowych, mleku, ziemniakach, serach oraz pomidorach.
Najwięcej glutaminianu sodu można znaleźć w produktach przetworzonych – zupkach w proszku, gotowych daniach, wędlinach czy mieszankach przypraw. Dietetycy zalecają zmniejszenie ilości ww. produktów w codziennej diecie. Z drugiej strony zwracają uwagę, by uważnie czytać etykiety, bo często produkty z informacją „bez glutaminianu sodu” zawierają większe ilości soli.
Oficjalnie glutaminian sodu jest uważany za substancję nieszkodliwą. W Unii Europejskiej jest zalegalizowany i zakodowany pod skrótem E621. Z drugiej strony pojawiły się badania, które dowodzą, że związek ten jest silnym alergenem, a nadmierne spożywanie glutaminianu sodu prowadzi do otyłości. Jednak zdania na temat szkodliwości tej substancji nadal dzielą naukowców, którzy przyznają, że jego oddziaływanie na organizm nie do końca zostało poznane.
Zatem czy rezygnacja z glutaminianu sodu wynika z troski o zdrowie konsumentów? Eksperci na łamach „Pulsu Biznesu” dochodzą do wniosku, że jest to ruch czysto marketingowy, który nie spowoduje masowego odwrotu firm od stosowania tej substancji.
Na podstawie: Puls Biznesu
Źródło: Ekologia.pl
Ok tak, rezygnują. W składzie zamiast „glutaminian sodu” wpisują „przyprawy aromatyczno smakowe”, a to jeden pies. Jak ktoś stosuje tylko naturalne przyprawy, to się tym z wyszczególnieniem chwali na etykiecie a nie ukrywa pod wiele znaczącym skrótem.
myślę, że zamiast glutaminianu sodu stosują inne substancje. Poza tym pasteryzują. A myślę, że ta ich pasteryzacja zabija wszystko. I tak w pasteryzowanym soku owocowym zostaje woda, cukier i trochę kwasów. Obciążenie
Leppera zabili bo podniósł by polską gospodarkę zanim wprowadziliby GMO.
Teraz zamiast glutaminianu chcą dodawać zapewne inne smaczności.
Sęk w tym że w okresie transformacji człowiek się przyzwyczaja do określonego pożywienia.W tym jeśli GMO opanuje nasz rynek to będziemy bezmózgim bydłem żywiącym się tym co da system na tacy.
Sądze że pora na ekologie………….niech ludzie z miasta zaczną namawiać rolników ze wsi do uprawy ziemi leżącej ugorami.
Ja osobiście mówie wszystkim których spotkam o GMO, transformacja a głównie że chemtraile że to cyklon B i chcą wytruć wszystkich polaków.
Jeśli mamy umierać to umierajmy w świadomości
pzdr
Rezygnują, ale z podawania źle kojarzących się nazw na etykietach, tj. zamiast aspartamu są substancje słodzące, a zamiast soi i skrobi gmo jest modyfikowana.
Nie rozumiem was. Wyzej jasno podano ze nie udowodniono szkodliwosci glutaminianu sodu, wiec skad to oburzenie? Ja bardzo chetnie bede nadal spozywał glutaminian i jesli gdziekolwiek zobacze 2 produkty jeden z glutaminianem drugi bez to wezme ten z :D. Odnosnie GMO to jestem zwolennikiem, a odnosnie Leppera to uwazam ze bardziej prawdopodobne jest ze wiedział cos o Smoleńsku.
@szejn44
Czemu nie zostałeś politykiem, masz wspaniałe poglądy.
wyczuwam ironiee…
za młody jestem na polityka, no i kłamać nie umiem.
E621 nie jest konserwantem żywności.Żadne badania nie dowodzą jego szkodliwości. Jest tak samo obojętny jak znane nam przyprawy, z zastrzeżeniem, że jak i one mogą wywoływać alergie.Np. Obniżenie zawartości E621 w produkcie gotowym wędliniarskim skutkuje iż produkt jest „mdły” w smaku .Można dodać więcej przpraw „ostrych”ale to podwyższa koszta lub dodać więcej soli ponad normatywną 2.3kg/100kg produktu lub dodać hydrolizat białkowy. Smacznego!
Brawa dla Pana Misjonarza……..
dla ochłody wycofują dodatki……a później nagle jeszcze przywalą większe ceny lub coś innego żeby pogrążyć bardziej polaków .Oj nie tak prędko…..
Namawiajcie wieś do uprawy eko
o.Misjonarz nie wiem skad to wiesz(ja niestety nie jestem znawca zeby zaprzeczyc lub potwierdzic to co napisałes), ale mam pytanie czy istnieją przypadki uzaleznienia od glutaminianu sodu przyjmując go tylko w pożywieniu ? Jakoś srednio moge sobie wyobrazić osobe uzależnioną np od Vegety czy jakichs zupek chinskich.
http://www.youtube.com/watch?v=g-pnzj0c06Q
http://www.youtube.com/watch?v=tvnjeMiHSI8
E 620 Kwas glutaminowy
Syntetyczna, otrzymywana metodą fermentacji, substancja wzmacniająca smak. Duże jego ilości zawierają półprodukty z kuchni
chińskiej – sos sojowy. Podejrzewa się, że u osób bardzo wrażliwych wokoło dwie godziny po spożyciu może dojść do objawów
sztywnienia karku, pleców i ramion oraz może wystąpić przyspieszone bicie serca, bóle głowy i uczucia osłabienia (syndrom
restauracji chińskiej). Nowsze badania nie potwierdziły wprawdzie tych podejrzeń, ale też i nie usunęły wszystkich
wątpliwości. Przedawkowania są możliwe, ponieważ kwas ten nie jest wyczuwalny podczas jedzenia. Osoby wrażliwe powinny
uważać. Odradza się częste spożywanie.
———————————————————
E 621 Glutaminian sodu
Syntetyczna substancja wzmacniająca smak otrzymywana metodą fermentacji. Związek sodu i kwasu glutaminowego. Patrz E 620.
Osoby wrażliwe powinny uważać. Odradza się częste spożywanie.
I tak do E 635.
Dla tych co myślą że nieszkodliwe.
W sumie organizm sam wytwarza kwas glutaminowy czy jego anionową formę dlatego nie ma co przesadzać z jego ilością w potrawach 🙂
Mnie zawsze w takich sytuacjach zastanawia: o co tu naprawdę chodzi? Glutaminian sodu (podobnie jak „biała śmierć” – sacharoza) to substancja CAŁKOWICIE NATURALNA i jak większość produktów naturalnych, zjadana w rozsądnych ilościach CAŁKOWICIE NIESZKODLIWA!!! Problemem jest to, że można przesadzić w ilości. Ale to nie powinien być szok dla nas, bo nawet najczystsza woda źródlana jak przesadzimy z ilością jest szkodliwa i to powinno być wiadome dla każdego myślącego!
W takich sytuacjach prawie zawsze chodzi o to, że jakiś „duży gracz” zaczyna PR-owską hecę i próbuje dla własnych celów wykorzystać nas jako „pożytecznych idiotów”.
@ misjonarz & szara.Dzięki, zacznę dożylnie przyjmować maggi.Odnośnie doktora Vincenta z YT mógł również powiedzieć, że czekolada jest narkotykiem, też prawda jak przyjąć jego interpretację substancji odurzającej.