Liczba wyświetleń: 609
Główny Urząd Statystyczny opublikował pierwsze od 25 lat opracowanie na temat związków zawodowych, ich stanu, liczebności i działań. Wynika z niego, że w 2014 1,6 mln aktywnych zawodowo Polaków zrzeszało się. Badania prezentują też jednak smutne dane – tylko 11 proc. pracujących wstępuje do związku.
Według badań GUS istnieje prawie 13 tysięcy aktywnych jednostek organizacyjnych związków. Dwie trzecie (66 proc.) zakładowych organizacji związkowych działa w podmiotach sektora publicznego, a co czwarta zrzeszona osoba zajmowała się zawodowo edukacją. Najwyższy odsetek związkowców wśród pracowników był w 2014 r. w sektorze górnictwa i wydobycia – 72 proc. pracowników branży należy do zakładowych organizacji związkowych, jak podał urząd w poniedziałek w swojej informacji.
Zakładowe organizacje związkowe stanowiły najwięcej procent wszystkich jednostek, 18 proc. to międzyzakładowe organizacje związkowe. W kraju działa też ok. 300 federacji, konfederacji i ich struktur terenowych lub branżowych. W 2014 r. 10,9 tys. spośród 12,9 tys. aktywnych organizacji związkowych (82 proc.) tworzyło rozbudowane struktury organizacyjne. W zakładowych organizacjach była ponad połowa związkowców (52 proc.), 27 proc. należało do organizacji międzyzakładowych. 83 proc. wszystkich związkowców działa w organizacjach zrzeszonych w trzech reprezentatywnych centralach związkowych – NSZZ Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
1,6 mln osób zrzeszonych w związkach zawodowych to 5 proc. dorosłej ludności, 11 proc. osób pracujących, 17 proc. wszystkich zatrudnionych na podstawie stosunku pracy oraz 19 proc. pracowników w firmach zatrudniających powyżej dziewięciu osób.
W związkach jest więcej mężczyzn – 54 proc. Najwięcej w zakładach zajmujących się budownictwem, górnictwem, wytwarzaniem energii, dostawami wody, rolnictwem i transportem – nawet do 80-88 proc. Więcej kobiet jest związkach zawodowych w ochronie zdrowa i pomocy społecznej (79 proc.) oraz działalności finansowej i ubezpieczeniowej (73 proc).
Najczęściej wskazywanym przez organizacje związkowe problemem w działalności w 2014 r. były trudności w kontaktach z pracodawcami – podało je 33 proc. organizacji związkowych. 29 proc. wskazywało problemy dotyczące przepisów prawnych, a 27 proc. organizacji – niewystarczającą liczbą chętnych do pracy społecznej. 17 proc. jednostek związkowych uważa, że problemem jest niewystarczająca liczba członków.
GUS zaznaczył, że poniedziałkowa statystyka związkowa to pierwsze od 25 lat opracowanie na temat związków zawodowych i że powraca do tradycji badań tej grupy, zapoczątkowanych w 1930 r.
Źródło: NowyObywatel.pl
A po co pchać się w patologię? Przecież każdy „związek” ciągnie kasę, a nic nie robi.
Tak, tak, a wyzyskiwacze niech sobie robią co chcą!
Gdyby związki broniły interesów pracowników a nie budżetu państwa, żądając co roku podwyżki najniższych wynagrodzeń (czyli 50% dla budżetu) zamiast kosztów i ulgi podatkowej.
To miały by szanse na poparcie społeczne.
A wystarczyloby uwolnic rynek, tak aby oplacalo sie zakladac firme. Zadne zwiazki by nie byly potrzebne, komu sie nie podoba zaklada wlasna firme albo idzie do kogos innego kto sie na to zdecydowal. Zwiazki zawodowe to produkt komuny i komunistycznego podejscia do gospodarki.
W obecnej formie związki zawodowe są na rękę państwu, pracodawcom oraz liderom związkowym.
Układzik dobrze funkcjonuje wiec po co to zmieniać.
Jakikolwiek ruch chcący coś zmienić jeśli chodzi o funkcjonowanie związków zawodowych i prawa w naszym kraju spotka się z wielką ścianą nie do przeskoczenia.
Ludzi oczywiście szczuje się na siebie, wykorzystując do tego puste slogany socjalizmu i kapitalizmu. Tak zajęty obywatel, nic nie znaczącą dyskusją, nic nie zmieni – i o to chodzi.
Ludzie nie zauwazaja, ze te wszystkie przebrzmiale etykietki juz sa pustymi wydmuszkami: socjalizm, kapitalizm, prawica, lewica. Nigdzie to juz nie funkcjonuje ani nie istnieje, lecz dajemy sobie wmawiac, ze tak jest; chociaz przyjrzenie sie jakiemukolwiek rzadowi i gosodarce w pelni temu przeczy.
Czy wy naprawde szanowni dyskutanci tego nie dostrzegacie?
Przeciez to Suweren jest najwazniejszy i jawnosc, wspolpraca, odpowiedzialnosc, sluzba, bo wszystko inne nam nie sluzy.
Jak slusznie zauwazyl dagome12345, gdy bedziemy wciaz nabijac sie w butelke,
to: „nic nie zmieni – i o to chodzi.”.
ciekawe…ilość ludzi w związkach liczy się od wszystkich pracujących.
ale – wysokość podatku ZUS liczy się już tylko od zatrudnionych w średnich i dużych firmach i w budżetówce.
co powoduje, że małe firmy i jednoosobowe DG muszą ponosić zawyżone koszty podatkowe….
związki związkom nierówne; w nl jak pracodawca pada to związki przekonują pracowników że warto czasowo obniżyć pensje w PL związki są za minimalną w górę…to tyle jako porównanie. Jak by z mojej firmie powstał związek to lidera bym wywalił dla zasady (może naskarżyć pipom i mieć ze mną 5 letni spór sądowy) a krzykaczy bym docisnął; od tak dla zasady…