Liczba wyświetleń: 1886
Czy wyłączną strategią USA/NATO jest chaos? Im większa pomoc Zachodu płynie na Ukrainę wraz z zachętą uderzeń w obiekty na terenie Rosji, tym głośniej odzywają się w Rosji wnioski o jak najszybsze zakończenie działań demilitaryzacji państwa rozgrywanego przez Amerykę. Zaopatrzenie Ukraińców przez NATO w pociski dalekiego zasięgu odczytane zostało jednoznacznie jako zielone światło do ataku na Rosję. W odpowiedzi pojawiły się na morzu rosyjskie okręty wysłane na Kubę. Atak na plażowiczów na Krymie głowicami kasetowymi systemu ATACMs zrodził presję skuteczniejszego odstraszenia przeciwnika. USA najwyraźniej zamiast łagodzenia, podsycają konflikt zapowiedzią wysłania żołnierzy kontraktowych. Oceniać rozwój tej sytuacji można na wielu płaszczyznach.
https://youtube.com/watch?v=MA2WADW7fNY
Samo dostarczenie ATACMs było błędem z uwagi na ich zasięg – 180 mil, albo i więcej w zależności od celu. Nad Krym poleciało 4-5 pocisków. Zestrzelone z jednym wyjątkiem, świadczą o poziomie rosyjskiej obronności. Ostatni pocisk został uszkodzony i skutecznie zepchnięty z kursu. Głowica eksplodowała nad Morzem Czarnym. Krytyczne uwagi na temat łagodnie określanej jako kontrowersyjnej polityki USA są powodem szykan w Polsce, zatem warto zobaczyć, co na ten temat mówią ludzie z amerykańskich kręgów wojskowych. Należy do nich pułkownik Larry Wilkerson – szef sztabu Colina Powella.
Zapytany przez profesora Nimę R. Alkorshida – jak rozumieć poczynania Zachodu w obecnej sytuacji na Ukrainie, pułkownik Wilkerson odpowiedział: „Chciałbym dać odpowiedź na pytanie, które od czasu do czasu nurtowało Colina Powella, a które trapi każdego, kto próbuje zrozumieć szaleństwa Stanów Zjednoczonych. Dokonujemy tak nieodpowiedzialnych i zagmatwanych rzeczy, że nasi wrogowie bez przerwy zmuszeni są do domysłów, na co będzie nas jeszcze stać. W zestawieniu z deklaracją o „otwartym społeczeństwie” jakim jesteśmy, prowadzi to do gruntownej konsternacji, o co tak naprawdę nam chodzi, jakie cele liczą się w strategii, czy polityce. Dziś jest to szczególnie trudne, bo jak można było widzieć w debacie Trumpa i Bidena, nie mamy dobrego przywództwa. Błędem jest upatrywanie sensu w tej strategii. Moim zdaniem nie mamy żadnej strategii, ani polityki. Mamy jedynie politykę przetrwania z dnia na dzień. Brak perspektywicznego spojrzenia. Upatrywane jest zagrożenie w Chinach, a nie w Europie, czy na obszarze Lewantu (basen Morza Śródziemnego), mimo że tkwimy po uszy w Lewancie. Opowiadając, że naszych żołnierzy nie ma na Ukrainie, przeczymy faktom. Kto na świecie, patrząc na nas, byłby w stanie obliczyć z minimalną dozą prawdopodobieństwa i stwierdzić o co, do diabła, chodzi w tej strategii? Dzień po dniu zadajemy kłam faktom! Mogę więc tylko spekulować. Tak jak my, Zełenski doszedł do wniosku, że pora kończyć. Teraz toczy się prawdopodobnie dyskusja o wybór właściwego momentu. Biorąc do ręki dzisiejszą gazetę, czytam co polski minister spraw zagranicznych – Radosław Sikorski powiedział (ha, ha, ha). Pozwolę sobie zacytować, jak polski minister porównał Stany Zjednoczone do Marka Aureliusza z okresu panowania Rzymu, kiedy nie mógł znaleźć nikogo, kto go poparłby: »Istotne jest kierowanie się w swojej podróży ku zachodzącemu słońcu«. Sądzę, że to nieźle podsumował, bo ani nie radzimy sobie administrowani przez Bidena, ani nie uwzględniamy interesu imperium. Wszystko jest niczym więcej jak tylko gorączkowym chaosem. Przechodzimy z jednego kryzysu w następny, by wrócić do poprzedniego”.
„Co daje się zauważyć ostatnio, to zmęczenie samego Zełenskiego i zmęczenie nasze. W tej sytuacji zmęczone państwa Europy, jedno po drugim, dopuszczą do głosu rozsądek skutkujący zaprzestaniem działań wojennych i zorganizują konferencję pokojową. Taka jest prawidłowa ocena bieżącej sytuacji. Trudno przewidzieć, co może zdarzyć się jeszcze przed listopadem. Może być wykorzystana 25 poprawka i rezygnacja prezydenta Bidena uwzględniając jego fatalny stan umysłowy i fizyczny podczas debaty. Zachowując przytomność umysłu, Biden powinien ustąpić. Demokraci i Republikanie mają zróżnicowane procedury rozwiązań w takich okolicznościach. Republikanie po prostu działają, wybierając następcę. Demokraci zaczynają kłócić się, nazywając to debatą. W tej sytuacji uwaga skupiona na problemach wewnętrznych wymagałaby takiej osoby jak Bull Burns (szef CIA) jako człowiek skuteczny w dyplomacji. Na pewno nie Blinken. Powinniśmy własne sprawy uporządkować jak najprędzej, bo Ukraińcy wciąż umierają. To musi się skończyć, żeby nie przedłużać z powodu własnych wewnętrznych kłopotów politycznych. Tak być powinno, ale sam nie potrafię już tego rozgryźć. Debata prezydencka zdumiała mnie w najwyższym stopniu. Przy pełnym współczuciu dla ułomności fizycznej i psychicznej wynikłej z wieku, należy coś z tym zrobić” – podsumował Larry Wilkerson.
Opracowanie i tłumaczenie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2023/05/wladza-stojaca-za-tronem%ef%bf%bc/
@pikpok – „Moim zdaniem nie mamy żadnej strategii, ani polityki. Mamy jedynie politykę przetrwania z dnia na dzień. Brak perspektywicznego spojrzenia.”
nie czytasz treści w ogóle, czy jak?
Ależ strategia jest i tu ją wykazałem https://wolnemedia.net/swiatowa-wojna-hybrydowa/
@pikpok – przeczytaj treść i postaraj się rozumnie do niej odnieść, a nie wtykać linki, jako swoje czegoś „wykazywanie”, bo niczego autorskiego – z twojej strony – nie pokazujesz, tylko w ten sposób robisz śmietnisko (cmentarz) linków.
Masz jakąś nieuchronnie z treścią publikacji związaną myśl, którą chcesz się podzielić – nie bierz przykładu ze mnie – zawrzyj ją w choćby jednym zdaniu.
Ta Twoja myśl stanowi wartość ją formułującego – trafną i cenną, na ile odnosi się do treści.
Podawanie linków publikacji opisujących mechanizmy, które nijak się nie mają do treści publikacij, do której te linki sa podawane, nie daje żadnego pojęcia o zrozumieniu przez zamieszczającego te linki treści.
Nie odnoszą się do tej treści, nie zawężają jej podawanym zagadnieniem, ale i nie stanowią jej rozszerzającej interpretacji.
Najprościej, jak można: TU MASZ w publikacji wyraźnie napisane, że polityka USA to jeden wielki nieopanowany (nieadministrowany niczym i przez nikogo, niepożądany przez nikogo) bajzel z trudem bujający się z dnia na dzień,
WIĘC: nie ma sensu podawać linków, które temu zaprzeczają jakimiś funkcjonalnymi konstruktami, które do sytuacji bajzlu by musiały doprowadzić.
Chyba, że chcesz zaryzykować tezę, że celem tych konstruktów spoza tronu jest właśnie doprowadzenie do takiego bajzlu (skutkującego upadkiem gospodarczym i wojną domową, to chyba jasne, prawda?).
No to to napisz, proszę.
Brawo : ,,Chyba, że chcesz zaryzykować tezę, że celem tych konstruktów spoza tronu jest właśnie doprowadzenie do takiego bajzlu (skutkującego upadkiem gospodarczym i wojną domową, to chyba jasne, prawda?).”
Dodam jeszcze, że chodzi im o tzw. nowy ład, nowy porządek świata NWO, który będzie(jest już) oparty na technologi GSM, czyli w skrócie G_WNO. Wygląda na to, że szczepienia były jednym z jego elementów CowID -> IDIot , gdzie Iot to internet myśli, rzeczy(zabawek). Coś na ten temat wspominał K. Schwab z kolegami w swych książkach ,,Czwarta rewolucja przemysłowa” i ,, Covid-19: The Great Reset”.
A co do ludzi którzy tym zarządzają, to wszystko wskazuje na syjonistyczno-satanistycznych pasożytdów kabaalistycznych.
,,Bogactwo i nędza narodów” David S. Landes
,,Strategia Syjonu” Douglas Reed
,,Niebezpieczne związki, pieniądze i władza w świecie nowożytnym 1700-2000″ Niall Ferguson
@pikpok – nie ma co się cieszyć „Dodam jeszcze, że” – i kolejny dorzut.
Pewnie nie jestem jedynym, który jest zainteresowany cudzym zdaniem, ale to zdanie powinno nosic cechy autorskiego (subiektywnego) – podawanie linków i tytułów publiacji nie posuwa nikogo do przodu w poznawaniu tego zdania.
Nie wiem czy tak niejasno piszę, więc powtórzę: – gdyby celem było z dobrze funkcjonaującego organizmu zobić ruinę, to całość tego rzekomego ukrytego, pasożytującego na tym organizmie sprawstwa, straciłoby swojego żywiciela.
Ale – temu zaprzecza podawany prze Ciebie link o stojących za tronem.
Link o wojnie hybrydowej nie ma nawet żadnej tezy – po pytaniu co myślą sobie jakieś państwa podawanych jest kilka hagiograficznych opisów postaci historycznych z ruchu robotniczego początków ub.wieku.
Czy wg Ciebie ta publikacja wyżej uzasadnia wysnuwanie takiego wniosku zawierając zdanie potwierdzające stanie USA na krawędzi nieadministrowanego przez nikogo kataklizmu gospodarczo-społecznego, dla którego w podobny sposób – nieadministrowany przez nikogo kompetentnego i biorącego odpowiedzialność za skutki – prowadzenie wojny jest tylko dopełnieniem tego pędu w kierunku kataklizmu?
Łatwo mi tak pisać, bo siedzę przy klawie, a Ty pewnie pukasz ze smartfona, więc nie gniewaj się, że dociekam – UŚMIECH
@ Romeo, szukasz dziury w całym. Jakiego nieadministrowanego? Patrz link pierwszy
Dobrze funkcjonaującego organizmu ??? Znasz ich zadłużenie?
,, całość tego rzekomego ukrytego, pasożytującego na tym organizmie sprawstwa, straciłoby swojego żywiciela” przy obecnej technologii nie potrzebują nas aż tylu.
@pikpok – przyznaję swoją bezradność:
a – jeśli sugerujesz istnienie jakiegoś konsekwentnie interesownie funkcjonującego w ukryciu tworu (zorganizowanego), pasożytującego na istniejącym organizmie (administrowanym wg kryteriów najwyższej prakseologicznie funkcjonalności), jakim są USA,
b – to jaki widzisz jego cel w tym, że doprowadza ten organizm USA (wg twojego linku, a więc i zdania: żywiciela i dawcy dla pasożyta, jakim jest Twoim linkiem podawany twór) do stanu kataklizmu (opisywanego ww. publikacją jako bajzel już przez nikogo nieadministrowany, niepożądany, spadający w nie do uniknięcia przepaść kryzysu gospodarczego i wojny domowej)?
teraz da radę?
Ja też podzielam zdanie, że pejsożyty funkcjonują w warunkach pasożytowania, ale sugerowanie, że doprowadzają swojego żywiciela do kataklizmu, z którego już nikt (nie tylko żywiciel) nie ma żadnej korzyści wydaje się… …samobójcze?
Mamy wierzyć, że pejsożyty postanowiły zakończyć swoją egzystencję z fajerwerkami nuklearnymi, kryzysem gospodarczym i wojną domową?
@Romeo obecnie wygląda na to, że marzy im się rząd światowy. Polecam książki które wymieniłem wcześniej, wiele wyjaśniają.
80 lat pokoju Europa zawdzięcza temu co zrobił stary dobry marszałek Żukow i ten jego pułkownik wykonawca rozkazu. Bez tego co oni zrobili historia potoczyła by się zupełnie inaczej i prawdopodobnie nawet nie istnielibyśmy by sobie podyskutować o tym czy o tamtym. Bo oni tam wtedy planowali rozpętać kolejną wojenkę. Reakcja Żukowa spowodowała że kamaryla schowała się „do domu” czyli pod ziemię, a ludzie dostali 80 lat na jako takie ogarnięcie się i ogólny wzrost świadomości. Czy zostanie to zaprzepaszczone? Tego to nie wiem…
*
Mądra starsza pani Dolores Cannon twierdzi wprost prostymi słowami że: ci „zaawansowani dobrzy” nie pozwolą na utratę tego poziomu świadomości jaki osiągnęła ludzkość. To ma sens. Jednak moim zdaniem to powoduje, że ścieżka dobra i zła jednocześnie realizują swoje „wizje” dla ludzkości, a użytkownicy tego „pola bitwy Ziemia” są bici, torturowani i maltretowani z każdej możliwej strony. No nie ma wytchnienia – brak pomocy. Nawet zwierzątka cierpią choć nie są objęte karmą. Moim zdaniem za samo to co „oni” robią zwierzętom solidny łomot im się należy.
A ja się tak zastanawiam nad pismami „dumnego Wietnamczyka” (czyt.Romeo) – pisze On „Mam ubogie i niezrozumiałe słownictwo, bo korzystam z audiobooków pornografomanów. Ale i tak was lubię, więc piszę ze znakami polskimi. Wtedy ja mniej rozumię, ale byłby to i tak remis.” albo „Nie wiem czy tak niejasno piszę” … I powiem, że TAK – masz niezrozumiałe słownictwo, TAK – niejasno piszesz, i NIE – nie ma remisu, bo ja mniej rozumię … choć z drugiej strony ostatnie zdanie rozumiem, i próbuję zrozumieć inne … z różnym skutkiem 😀 … ale widzę, że innym to nie przeszkadza i trochę mnie to dołuje, że oni rozumią a ja nie rozumiem …
@ Romeo „Łatwo mi tak pisać, bo siedzę przy klawie, a Ty pewnie pukasz ze smartfona, więc nie gniewaj się, że dociekam” a to po co :/
No właśnie mam wrażenie, że rozumią 😉
Co nie zmienia faktu, że ja Twych tekstów nie trawię … bo trochę za dużo i trochę za „bełkotliwe” i głowa mnie od nich boli 😉 choć potrafią sprawić intelektualną radość
Wg mnie, pasożyt nie ma na celu doprowadzenia żywiciela do ruiny … ale może, jest nierozumny (coś jak część dzisiejszego społeczeństwa) … albo żywiciel jest mu niepotrzebny, bądź ma inne „awaryjne wyjście” (coś jak „inna” część dzisiejszego społeczeństwa tak ma albo tak myśli).
Poza tym każdy z nas ( komórek – żywicieli/pasożytów) myśli, że jest centrum świata i projektuje swoją jednostkę na innych, a tak w rzeczywistości, to jednostki są mało istotne … a u nas, większy organizm jest „nowoczesny i zachodni” – w pełni zadowolony ze swej roli …
@jaq77 – kumpel nasłuchał się, jak wracam do książek wcześniej przeczytanych, którymi go zanudzam wraz ze swoimi wizjami ukrytego znaczenia i dał mi Arta Hobsona „Kwanty dla każdego”.
To jest jazda!
Taka apropoza niezrozumiałości.
Ale, z ręką w nocniku przyznam, że „Blady ogień” Nabokova to JEST OGIEŃ.
Chciałbym chociaż przyśnić, że Joi daje mi ją w prezencie. Nigdy nie przyznałbym się, że nienawidzę tej książki.
https://www.youtube.com/watch?v=I6E1Ecugapc
pasożyt jest jak skorpion na żabie.
Tak się nauczyliśmy go widzieć.
Ale w konfiguracji przedstawionej publikacją wyżej, nawet taki pasożyt powinien zrozumieć, że dalej jest już tylko koniec.
I koncepcja rządu światowego z upadającym USA dla pasożyta dotąd się nimi karmiącego, oznaczałaby konieczność poszukania – immediately – nowego. BRICS?
Polacy grając przez 35 lat Solidarnie, postawili na konia który już nigdy nie wygra, bo czas jego świetności skończył się w 1947 roku. Gdyż zamiast dopieszczać swoją potęgę gospodarczą, wybrał ścieżkę wojenną. Stał się kolosem, ale na Chińskich nogach swojej gospodarki. A teraz wybory prezydenckie w imperium niespełnionych nadziei, żenada bowiem obojętnie kto zostanie prezydentem USA dla Amerykanów i Polaków oraz świata i Polski nic się nie zmieni. Czy Donald Trump zakończy wojnę Rosji z Ukrainą, tego on sam jeszcze nie wie bo ma charakter nieprzewidywalnego kombinatora. Czy Joe Biden pokona Rosjan przy pomocy Ukraińców, wątpliwe, bowiem Rosjanie się do niej przygotowywali od dawna. Obydwaj muszą brać pod uwagę iż Brytyjczycy mają dość zaciskania pasa. Bowiem wszystkie teorie w obliczu realnej wojny podlegają naturalnej weryfikacji. Nie wystarczy wierzyć w to co się propaguje, czyta i samemu mówi ale w czasie realnego boju należy to jeszcze udowodnić w praktyce. Bo sile można przeciwstawić tylko jeszcze większą siłę i czasami tylko to się liczy. Wszystkie wojny wygrywa się w czasie pokoju. Ale lata upajania się i wiary iż są jedynymi i niepodzielnymi władcami świata zaowocowały samouwielbieniem i ignorancją w dziedzinie wojen i spowodowały produkcję nowej starzyzny dla armii. Tak więc pobożnymi życzeniami i nadziejami iż NATOwscy sojusznicy Amerykanom pomogą, czy patriotyzmem i poświęceniem osiągną wszystko, bowiem czasy improwizacji przeminęły bezpowrotnie . I jeszcze na koniec Rosjanie, Chińczycy, Koreańczycy oraz Irańczycy nie oglądają amerykańskiej telewizji, nie czytają gazet i internetu też nie mają, więc nie wiedzą nic o amerykańskiej przewadze technologicznej Made in Tajwan.