Liczba wyświetleń: 654
Sierżant amerykańskiego Marines został dyscyplinarnie zwolniony z wojska za ostrą krytykę prezydenta Baracka Obamy w sieci. Żołnierz publikował nieprzychylne dla swojego przełożonego komentarze na Facebooku oraz na tworzonych przez siebie witrynach.
26-letni Gary Stein służący w Korpusie Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych (Marines) otwarcie przyznawał, że nie zamierza wykonywać wszystkich rozkazów prezydenta. Nie szczędził również wrogich epitetów pod kierunkiem swojego przełożonego.
Choć Stein zapewniał później, że chodziło mu o „nielegalne” rozkazy, prokuratora nie dała wiary takim zapewnieniom. Żołnierz oprócz nieprzychylnych prezydentowi wiadomości prowadził również stronę NObama na Facebooku, gdzie także inni internauci mogli wyrażać swoją niechęć do aktualnej głowy państwa.
W lutym specjalna komórka Marines zajmująca się wykroczeniami wśród żołnierzy uznała, że Stein zachował się w sposób „niehonorowy” i przekroczył przepisy dotyczące angażowania się żołnierzy w politykę. Wojskowy nazywał prezydenta Stanów Zjednoczonych „przeciwnikiem ekonomicznym i religijnym”.
Stein w związku ze swoim zachowaniem może stracić również różnego rodzaju korzyści przysługujące amerykańskim weteranom. Żołnierz bronił się, powołując się na amerykańską konstytucję gwarantującą wolność słowa, a sąd prosił o zablokowanie możliwości jego zwolnienia dyscyplinarnego.
Opracowanie: Adrian Nowak
Na podstawie: Reuters
Źródło: Dziennik Internautów
„powołując się na amerykańską konstytucję gwarantującą wolność słowa”
Widać jaki poziom inteligencji mają Marines. Przecież nikt nie ogranicza jego wolności słowa. Może pisać co chce i ponosić tego konsekwencje.
Dobry żołnierz to taki co nie myśli tylko wykonuje rozkazy. Jak zacznie je kwestionować to już nie jest dobry i trzeba go ukarać dla przykładu. I nie ważne że dowódcy robią rzeczy niezgodne z konstytucją czy też ludzkim sumieniem.
Ukarano go bardziej surowo, niż sierżanta Franka Wutericha, odpowiedzialnego za masakrę 24 cywili w Haditha w Iraku, którego za ewidentną zbrodnię wojenną tylko zdegradowano, z obcięciem żołdu. Pisałem o tym ostatnio: http://wolnemedia.net/polityka/imperialna-sprawiedliwosc/
Jak widać bohaterscy obrońcy wolności i demokracji mogą bezkarnie mordować arabskich „podludzi”, gorzej gdy ośmielą się krytykować prezydenta, czy politykę USA.
@von und zu: A, który szef lubi krytykę? Tylko mądrzy szefowie potrafią ją przyjąć. A poza tym czy to Obama jest tak na prawdę szefem? On też wykonuję rozkazy w ramach „demokracji”.
Na takich ludzi nie ma miejsca w wojsku. Oni potrzebują kogoś kto nie myśli i nie zadaje pytań tylko wykonuje rozkazy.