Liczba wyświetleń: 1664
Największa włoska centrala związkowa, lewicowa CGIL, zapowiedziała, że uczyni wszystko, by nie dopuścić do reformy rynku pracy przygotowywanej przez rząd Mario Montiego. Związkowcy zapowiedzieli serię strajków.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, włoski rząd planuje wprowadzenie pakietu „reform”, mających na celu uelastycznienie rynku pracy. Naciska na to Unia Europejska, oczekując „uzdrowienia” włoskich finansów publicznych. Projekt, którego szczegóły są obecnie dopracowywane i wciąż nieznane, ma zostać ogłoszony wkrótce. Gabinet Montiego zapowiedział, że przeprowadzi reformę także przy sprzeciwie związków zawodowych.
Przewodnicząca centrali CGIL, Susanna Camusso, oświadczyła: „Ogłosimy mobilizację, zrobimy wszystko, co konieczne, by zablokować tę reformę”. Centrala zapowiedziała łącznie 16 godzin strajku, w tym 8-godzinny strajk generalny, który ma się odbyć wkrótce.
Największe protesty związkowców budzi projekt zmiany artykułu 18. Kodeksu Pracy, przewidującego obecnie wymóg ponownego przyjęcia do pracy pracowników, których zwolnienie uznano za niesłuszne, w przypadku firm zatrudniających powyżej 15 osób. Gdyby artykuł został zmieniony, firmy miałyby możliwość wypłacenia odszkodowania byłym pracownikom zamiast ponownego przyjęcia ich do pracy, jeśli powodem ich zwolnienia były kwestie ekonomiczne.
Poprzednia próba uchylenia spornego artykułu, podjęta przez rząd Silvio Berlusconiego, spotkała się z ostrą reakcją wszystkich związków zawodowych i masowymi demonstracjami. Teraz w ostrym sporze z rządem na tym tle jest tylko centrala CGIL. Dwie pozostałe wykazują większą elastyczność w rozmowach z gabinetem i nie wykluczają kontynuowania dialogu.
A może by tak uelastycznić pobyt w rządzie dla liberalnych sztywniaków? Skoro pracownika należy zwalniać łatwiej, to może premierem powinno przestawać się być, gdy na ulice wyjdzie np. kilkaset tysięcy ludzi niezadowolonych z poczynań takiego osobnika?
Źródło: Nowy Obywatel
„A może by tak uelastycznić pobyt w rządzie dla liberalnych sztywniaków? Skoro pracownika należy zwalniać łatwiej, to może premierem powinno przestawać się być, gdy na ulice wyjdzie np. kilkaset tysięcy ludzi niezadowolonych z poczynań takiego osobnika?” Pomysł dobry, w Polsce też by się przydało, obawiał bym się jedynie wykorzystywania go przez osoby trzecie.
Władza centralna to utopia i nieunikniona dyktatura. Zaawansowane społeczności nie mają władzy centralnej.