Liczba wyświetleń: 1264
Gdy groby osób związanych z minioną epoką idą do likwidacji, młodzi ludzie postanowili ich upamiętnić. Znicze złożono pod nagrobkami i tablicami pamięci działaczy robotniczych, żołnierzy wojska ludowego, partyzantów i rewolucjonistów. Co może zaskakiwać, akcja spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem w mediach społecznościowych.
„W dniu Święta Zmarłych także pamiętamy o grobach i miejscach pamięci rewolucjonistów, działaczy robotniczych, żołnierzy i partyzantów walczących nie tylko o niepodległość, ale też o sprawiedliwość społeczną” – mówi nam rozmówca z Polskiej Partii Robotniczej.
Grupy z organizacji takich jak Polska Partia Robotnicza, Historia Czerwona czy Komunistyczna Partia Polski w miastach całej Polski uczciły pamięć działaczy robotniczych. 2 listopada palono znicze, rozdawano ulotki, przywieszano kartki i rozmawiano z przechodniami. Akcja, jak mówią nasi rozmówcy, miała za zadanie przywrócić pamięć o działaczach lewicowych, których śmierć została zapomniana przez III RP.
„Jako następcy działaczy robotniczych z XIX i XX wieku chcieliśmy upamiętnić swoich poprzedników, którzy często za walkę w interesie ludu pracującego płacili najwyższą cenę, ginąc podczas demonstracji i strajków z rąk wcześniej okupacyjnych, a potem w II RP także polskich sanacyjnych policjantów lub skrytobójczo mordowanych. Te osoby zostały w III RP skazane na zapomnienie” – powiedział „Faktom i Analizom” uczestnik akcji.
Likwidowanie pomników, nagrobków, tablic i innych obiektów upamiętniających ruch robotniczy w Polsce, to efekt polityki historycznej, która prowadzona jest przez Instytut Pamięci Narodowej. Takie działania nierzadko są przeprowadzane wbrew woli lokalnych mieszkańców, wywołując lokalne kontrowersje i dyskusje. Ostatnio sytuacja taka ma miejsce w Pleszewie.
Odwiedzono między innymi groby osób takich jak np.: Władysława Bytomska — działaczka komunistyczna, która została spalona przez sanacyjne władze, gdyż nie dało się jej złamać aresztowaniami czy groźbami, Jerzy Stelak — dowódca 2 batalionu 3 Brygady AL im. Bema. Walczył między innymi na Diablej Górze czy pod Ewiną, gdzie wykazał się zdolnościami dowódczymi czy Czesław Kubik- dowódca 1 batalionu 3 Brygady AL im. Bema. W bitwie pod Ewiną uratował 3 Brygadę przed zagładą, sprytnie szacując i zmuszając dziesięciokrotnie większe siły wroga do odwrotu.
Pamiętano także o grobach żołnierzy Wojska Polskiego oraz Armii Czerwonej. „Nie pozwolimy na zapomnienie poświęcenia wielu wybitnych jednostek. Działamy na przekór odgórnemu, fanatycznemu rewizjonizmowi historycznemu, który jest uprawiany przez Instytut Pamięci Narodowej” – mówi jeden z uczestników akcji w Łodzi.
Odwiedzano także groby osób związanych PRL, jak w poprzednich latach na cmentarzu w Sosnowcu Zagórzu grób Edwarda Gierka był niemal całkowicie zasłonięty przez płonące znicze. Groby, tablice pamiątkowe i pomniki znajdują się w wielu miastach Polski. Wiele z nich zostało już w trybie administracyjnym zlikwidowanych. Pod pozostałymi nadal pojawiają się znicze i kwiaty.
Autorstwo: Krzysztof Szymański
Źródło: FaktyiAnalizy.info
Absurd. Byli ludźmi i rodziny powinny o nich pamietać ale gdyby nie oni to by w Polsce nie było komuny która cofnęła nas o 50 lat i zdemolowała moralnie. Nie uważam za poprawne upamiętnianie ich w związku z ich działanością.
//komuny która cofnęła nas o 50 lat i zdemolowała moralnie//
„(11) Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci.”
Ap22
Najsmutniejsze jest to iż wszyscy mają rację a jednocześnie wszyscy się mylą. A IPN powinno się przemianować na Instytut Poświęcony Nawiedzonym.