Liczba wyświetleń: 1231
Międzynarodowy zespół astronomów, kierowany przez naukowców z Uniwersytetu w Birmingham, ogłosił odkrycie dwóch nowych planet skalistych o klimacie umiarkowanym zbliżonym do Ziemi. Wyniki obserwacji opublikowano w „Astronomy & Astrophysics”.
Znalezione obiekty krążą wokół LP 890-9, małej zimnej gwiazdy znajdującej się około 100 lat świetlnych od Ziemi. Wewnętrzna planeta układu, zwana LP 890-9b, jest około 30 procent większa od Ziemi i okrąża swoją gwiazdę macierzystą w zaledwie 2,7 ziemskiego dnia.
Początkowo została zauważona przez satelitę Transiting Exoplanet Survey Satellite (TESS) NASA jako kandydatka na planetę, a później potwierdzona przez teleskopy SPECULOOS. To właśnie umożliwiło odnalezienie również drugiej planety LP 890-9c. Jest podobny pod względem wielkości do pierwszego (około 40 procent większy niż Ziemia), ale ma okres orbitalny około 8,5 dnia. W przyszłości eksperci chcą badać jego atmosferę za pomocą teleskopu Jamesa Webba.
W sierpniu 2022 roku astronomowie byli w stanie po raz pierwszy udowodnić obecność dwutlenku węgla w atmosferze egzoplanety dzięki teleskopowi Webb Space Telescope (JWST).
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Tylko 100 lat ? Z predkoscia swiatla , czyli sonda bedzie leciala 100 milionow lat zeby zobaczyc jak wyglada ta planeta.
Dajmy na to ze ludzie wybuduja statek ktory osiaga predkosc swiatla , jakie cialo wytrzyma takie przesilenie i co bedzie jadlo i pilo przez te 100 lat podrozy . Niby hibernacja ale w snie tez sie starzejesz, potrzebujesz mniej kalori bo spisz ale Nadal trzeba cie karmic , wiec o podrozy na planete oddalona o 100 lat swietlnych ,mozna zaczac za jakies 5 tys lat.
Jeśli statek z ludźmi na pokładzie osiągnie pewnego hipotetycznego dnia prędkość zbliżoną do prędkości światła, relatywny upływ czasu na jej pokładzie zwolni niemal do 0 w stosunku do naszego, dlatego na jej pokładzie upłynie nieco mniej czasu, niż czas potrzebny do osiągnięcia i wytracenia prędkości światła.
I co z tego, skoro człowieczek nigdy tam nie doleci, chyba że zegnie czasoprzestrzeń i opanuje momentalne poruszanie się na dowolnie obranym dystansie – co raczej włożyłbym między bajki i SF.
Rozpędzenie się do prędkości światła jest, z racji relatywizacji czasu, rodzajem zagięcia czasoprzestrzeni. Ludzkie ciało z powodu swej delikatności rzeczywiście jest bardzo trudno przenieść na tak dalekie odległości do tak niesprzyjających życiu środowisk. Osobiście również nie daję wielkich szans ludzkości na uzyskane szybko takich możliwości. Mam wrażenie, że naukowe dogmaty przeszłości, lub tajemnice wojskowe uwiązały nam ręce i od lat nie jesteśmy w stanie przesunąć skokowo naszego postrzegania na przód ku takim ideom.
Jak narazie naszym celem powinno być przełamanie grawitacji i uporanie się z czasem. Te dwa dotychczas nienaruszalne wymiary fizyczne po opanowaniu kontroli nad nimi pozwolą nam choćby myśleć o następnych wymiarach i zaginaniu rzeczywistości do innych galaktyk czy wszechświatów.
Jest mi trudno sobie wyobrazić, żeby hipotetyczni inni mieszkańcy tych obszarów nie przeciwdziałali na rzecz opóźnienia takich odkryć dla własnego, przed nami bezpieczeństwa.