Złowieszczy sojusz MI6 i Stepana Bandery zdemaskowany

Opublikowano: 24.03.2025 | Kategorie: Historia, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1051

15.10.2024 r. przypadała 65. rocznica zabójstwa założyciela Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN-B) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), Stepana Bandery, dokonanego przez KGB w Monachium. Data ta nie została nigdzie wymieniona. Może to odzwierciedlać sposób, w jaki wcześniejsze publiczne upamiętnienia życia i śmierci nazistowskiego kolaboranta Bandery — powszechnie uznawanego za ojca ukraińskiego nacjonalizmu — w Kijowie wywołały znaczące kontrowersje i potępienie w Europie Środkowej i Wschodniej, szczególnie w sąsiedniej Polsce.

Współudział Bandery i ruchów faszystowskich, które zrodził podczas II wojny światowej, jest dobrze udokumentowany. Jego wpływ na współczesne ultranacjonalistyczne i neonazistowskie frakcje na Ukrainie, takie jak Pułk Azow, został również uznany w mediach głównego nurtu.

Jednak tajne zimnowojenne powiązania Bandery z brytyjskim wywiadem nigdy nie zostały poważnie zbadane przez zachodnie media. Teraz badanie mało znanych odtajnionych dokumentów CIA przez CovertAction Magazine ujawnia złośliwe kontury długotrwałego, bezwzględnego spisku między Banderą a MI6 mającego na celu destabilizację Związku Radzieckiego.

Ten mroczny uścisk dłoni wygasł tylko dlatego, że faszystowskie aktywa MI6 były odporne na połączenie sił z innymi ukraińskimi siłami antykomunistycznymi, co zagroziło planom Waszyngtonu i Londynu na totalną wojnę z Sowietami w Donbasie. Ten spisek, mający ostatecznie doprowadzić do upadku całego ZSRR, ma niesamowite, bezpośrednie echa obecnej wojny zastępczej na Ukrainie. Podobnie jak gotowość Wielkiej Brytanii, wtedy i teraz, do pójścia nawet dalej niż USA w budowaniu sojuszy z najbardziej reakcyjnymi, niebezpiecznymi ukraińskimi elementami ultranacjonalistycznymi, w służbie bałkanizacji Rosji.

Typ bandyty

MI6 po raz pierwszy skontaktowało się z Banderą, gdy przebywał na wygnaniu w powojennych Niemczech Zachodnich w 1948 r., za pośrednictwem Gerharda von Mendego. Etniczny Niemiec pochodzący z Rygi na Łotwie, von Mende został opisany jako „entuzjastyczny nazista”, który stał na czele berlińskiego Ministerstwa Rzeszy ds. Okupowanych Terytoriów Wschodnich, czyli Ostministerium . Wśród innych działań, von Mende został oskarżony o rekrutację piątych kolumnistów z republik Azji Środkowej ZSRR, aby osłabiać i atakować władze komunistyczne. Przypisuje mu się wpływ na późniejsze brytyjskie i amerykańskie wsparcie dla ekstremistów islamskich.

Zgodnie z odtajnioną biografią CIA , po klęsce nazistowskich Niemiec, von Mende został „internowany jako “gość’” w Camp King Agencji , gdzie nazistowscy urzędnicy i żołnierze byli przesłuchiwani i torturowani. W niektórych przypadkach więźniom nieświadomie podawano LSD w ramach PROJEKTU BLUEBIRD , poprzednika niesławnego programu kontroli umysłu MK-ULTRA CIA. Następnie von Mende stał się atutem dla nazistowskiego BND w Niemczech Zachodnich, CIA i MI6 , kontynuując rekrutację szpiegów w ZSRR za pośrednictwem firmy przykrywkowej .

W 1949 r. MI6 pomagało Banderze w zrzucaniu agentów chaosu na Ukrainę.

Rok później brytyjska agencja wywiadowcza rozpoczęła formalne szkolenie tych agentów w celu zbierania informacji wywiadowczych i przeprowadzania sabotażu i zabójstw w Sowietach. To złowrogie porozumienie zostało zawarte pomimo surowego sprzeciwu CIA i Departamentu Stanu. W tym momencie Agencja zidentyfikowała stosunkowo umiarkowaną alternatywę dla morderczego, ultranacjonalistycznego tłumu Bandery, Ukraińską Najwyższą Radę Wyzwolenia (UHVR). Grupą dowodził ukraińsko-greckokatolicki ksiądz Iwan Hrynioch , „wieloletni agent CIA” i były wysoko postawiony agent OUN-B Mykoła Łebed .

Podczas II wojny światowej Łebed nadzorował masakrę dziesiątek tysięcy Polaków na Wołyniu i w Galicji Wschodniej dokonaną przez UPA. Jednak później wyparł się tej ludobójczej rzezi i przewodził działaniom UHVR mającym na celu zjednoczenie ukraińskich emigrantów, którzy podzielili się z powodu krwawych, morderczych kłótni pod koniec konfliktu. Pod auspicjami operacji AERODYNAMIC przez dziesięciolecia agencja wykorzystywała UHVR do podsycania „nacjonalistycznych wybuchów” w całym Sowietach, „szczególnie” na Ukrainie, i „zachęcania do podziałów wśród” ludności, aby „wywierać presję na reżim”.

W tym czasie Bandera stracił względy wielu ukraińskich nacjonalistów, a nawet został wyparty przez to, co pozostało z kijowskiego kierownictwa OUN-B. To, jego ludobójcza przeszłość i jawne działania i oświadczenia antyamerykańskie z powodu odmowy Waszyngtonu publicznego poparcia dla niepodległości Ukrainy, wszystko to odstraszyło CIA od zatrudnienia go. Jednak MI6 nie przejmowało się tym i kontynuowało operacje Bandery. Stworzyło to absurdalną sytuację, w której Londyn i Waszyngton wspierały zaciekle antagonistyczne frakcje ukraińskich nacjonalistów, które często podważały i atakowały się nawzajem.

Jak zauważono w brytyjskim memorandum wywiadowczym na temat „kryzysu wokół Bandery”, do 1950 r. ukraińscy przywódcy nacjonalistyczni „zdali sobie sprawę z faktu, że Brytyjczycy i Amerykanie wspierają rywalizujące grupy”, co naraziło na ryzyko wspólny antysowiecki projekt agencji. Postanowiono wysłać podpisaną wspólnie wiadomość do siedziby UPA za pośrednictwem ukraińskich agentów CIA i MI6 zrzuconych na spadochronach we Lwowie, wzywając do zakończenia „obecnych nieporozumień” między przeciwnymi frakcjami nacjonalistycznymi, które Londyn i Waszyngton rzekomo „potępiają i szczerze mają nadzieję, że zostaną rozwiązane”.

Zakończył się on teraz niesławnym, wymyślonym przez Banderę nacjonalistycznym hasłem „Chwała Ukrainie” („Slava Ukraini”). Autor notatki MI6 wspominał ponadto o osobistym spotkaniu z Banderą w Londynie. Szpieg opisał go w następujący sposób:

„Przekonujący i szczery… profesjonalny działacz podziemny z terrorystyczną przeszłością i bezwzględnymi wyobrażeniami o regułach gry, nabytymi dzięki ciężkiemu doświadczeniu, wraz z dogłębną wiedzą o narodzie ukraińskim… typ bandyty, jeśli wolisz, z płonącym patriotyzmem, który stanowi etyczne tło i usprawiedliwienie dla jego bandytyzmu”.

Agent MI6 radośnie dodał, że ludobójczy masowy morderca Bandera „nie był lepszy i nie gorszy od innych jego pokroju, z którymi miałem do czynienia w przeszłości” i „naprawdę wdzięczny za pomoc udzieloną mu” przez brytyjski wywiad, „ale jednocześnie z pewnością stara się wyciągnąć z tego, co tylko może”. CIA jednak nie zgodziła się z tym stwierdzeniem, zlecając zbadanie sprzecznych stanowisk Londynu i Waszyngtonu w sprawie „ukraińskiego podziemia” i Bandery oraz sposobu rozwiązania tej rozbieżności.

Podteksty polityczne

Późniejsza ocena wielokrotnie stwierdzała, że ​​Bandera i OUN-B są „całkowicie nie do przyjęcia” dla CIA, „zarówno z politycznego, jak i operacyjnego punktu widzenia”. Proponowano, aby Agencja i MI6 przejęły wspólną własność UHVR i jej antyradziecki projekt niszczenia na Ukrainie oraz „wymieniały się danymi politycznymi, operacyjnymi i wywiadowczymi wynikającymi z tych operacji”. Tymczasem CIA miała „podjąć niezależne działania w celu zneutralizowania” „obecnego kierownictwa” OUN-B, w tym samego Bandery. Nie wiadomo, czy zostało to przedstawione MI6, chociaż nieunikniony był zdecydowany sprzeciw Londynu.

„Brytyjskie stanowisko”, jak opisano w badaniu, było takie, że „znaczenie” Bandery było od zawsze „niedoceniane przez Amerykanów, jako symbolu zjednoczenia na Ukrainie, jako przywódcy dużej grupy emigrantów [i] jako przywódcy faworyzowanego przez centralę w kraju”. Nie było to zgodne z rzeczywistością na miejscu, jak wykryła CIA, ale MI6 miało osobisty interes w utrzymaniu faszystowskiego demagoga jako agenta. Notatka agencji z kwietnia 1951 r. podsumowująca niedawne „rozmowy” z brytyjskim wywiadem „na temat operacji przeciwko ZSRR” odnotowała: „[MI6] stara się stopniowo przejąć kontrolę nad liniami Bandery… [MI6 twierdzi], że imię Bandery wciąż ma duże znaczenie na Ukrainie… [a OUN-B jest] najsilniejszą ukraińską organizacją za granicą, uważaną za kompetentną do szkolenia kadr partyjnych [i] budowania moralnie i politycznie zdrowej organizacji”.

Natomiast CIA zauważyła, że ​​władze radzieckie „odniosły niezwykły sukces w przekształcaniu mentalności młodego pokolenia” Ukraińców, co doprowadziło do ich stanowczego odrzucenia Bandery i jego odmiany wściekłego nacjonalizmu. Podczas gdy Agencja opowiadała się za „polityczną neutralizacją Bandery jako jednostki”, MI6 sprzeciwiało się temu, ponieważ „doprowadziłoby to do wyschnięcia rekrutów” i „zakłóciłoby brytyjskie operacje”. Jednak odtajniony ślad papierowy pokazuje, że Londyn ostatecznie znudził się swoim faszystowskim atutem.

W lutym 1954 r . wysoki rangą urzędnik MI6, który przez dwie dekady prowadził kontakty z OUN-B, podjął „ostatnią próbę sprowadzenia Bandery na właściwą drogę” w Londynie, z powodu odmowy ludobójcy pojednania i zjednoczenia się z przeciwnymi ukraińskimi elementami nacjonalistycznymi. Wysoko postawiony brytyjski szpieg zaoferował mu „ostatnią szansę” na pojednanie się z przywódcami emigracyjnymi. Bandera „odrzucił tę sugestię z arogancką ostatecznością”, czyniąc w ten sposób „rozłam” między Banderą a MI6 „całkowitym”.

Wszyscy ukraińscy agenci brytyjskiego wywiadu, którzy pozostali lojalni wobec Bandery, zostali należycie wyrzuceni. MI6 poinformowało innych nacjonalistycznych przywódców, że agencja „nie wznowi” swoich stosunków z nim „pod żadnymi okolicznościami”. Bandera pozostał na wygnaniu w Monachium w Niemczech Zachodnich i kontynuował prowadzenie wojowniczych operacji pod przykrywką przeciwko Sowietom, jednocześnie nasilając swoją antyzachodnią retorykę. CIA i MI6 postrzegały te działania jako poważny problem, bez oczywistego rozwiązania.

Jak podają zapisy CIA ze stycznia 1955 r. ze „wspólnej konferencji USA-Wielka Brytania”, pomimo „jednomyślnej woli” brytyjskiego i amerykańskiego wywiadu, by „uciszyć” Banderę, równie ważne było, by KGB „nie mogło go porwać ani zabić”. Mogłoby to uczynić Banderę „męczennikiem” wśród ukraińskich ultranacjonalistów, czego należy unikać, jeśli to w ogóle możliwe. Dlatego Londyn i Waszyngton utrzymywały go przy życiu i w zdrowiu, pozwalając jednocześnie zachodnioniemieckiej BND kierować nim jako agentem. Ich stary przyjaciel Gerhard von Mende był jego opiekunem.

Władze Niemiec Zachodnich chciały ukarać Banderę i jego siatkę w kraju za przestępstwa, w tym porwanie, ale von Mende konsekwentnie interweniował, aby chronić swojego rodaka przed oskarżeniem. Raport CIA z lipca 1959 r. odnotował, że wykorzystanie Bandery przez BND było tak „ściśle strzeżoną” tajemnicą w agencji, że nie zostało to nawet formalnie uzgodnione z rządem Niemiec Zachodnich „z powodu podtekstów politycznych”. Pomimo kodeksu milczenia BND podjęło działania w celu zapewnienia Banderze wizy do USA.

Miano nadzieję, że nawiąże kontakt z ukraińskimi emigrantami w Stanach, jednocześnie przypodobując się CIA i Departamentowi Stanu. Zgodnie z notatką Agencji z 5 października 1959 r. BND uważało, że „powinno być prostą sprawą” dla CIA „wpłynięcie na wydanie wizy” dla Bandery, ponieważ „wiele mniej pożądanych i mniej „wykorzystywanych” osób” odwiedziło już kraj za pośrednictwem Agencji. Formalny wniosek został złożony do Waszyngtonu. Jednak zaledwie dziesięć dni później KGB w końcu go dopadło.

Pomimo ich wzajemnego życzenia, aby Bandera nie został „zamęczony” przez sowiecki wywiad, jest prawdopodobne, że CIA i MI6 odetchnęły z ulgą, gdy dowiedziały się o jego śmierci. Destabilizujący, destrukcyjny wpływ założyciela OUN-B i UPA w ukraińskim podziemiu antykomunistycznym był znaczną przeszkodą dla realizacji przez anglo-amerykańskie agencje szpiegowskie o wiele większego planu niż ten, który dotychczas próbowano.

Autorstwo: Kit Klarenberg
Tłumaczenie: dr Ignacy Nowopolski
Zdjęcie: All-Ukrainian Union „Freedom” (CC BY 3.0, Wikimedia Commons)
Źródło zagraniczne: Kolozeg.org
Źródło polskie: drIgnacyNowopolski.substack.org

image_pdfimage_print

TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.