Liczba wyświetleń: 987
Prawo i Sprawiedliwość proponuje, by grunty rolne mogli kupować wyłącznie rolnicy indywidualni, którzy samodzielnie prowadzą gospodarstwo. Partia ma już gotowy projekt nowelizacji ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Ograniczenie miałoby dotyczyć zarówno państwowego, jak i prywatnego obrotu gruntami rolnymi o powierzchni co najmniej 1 ha.
Według informacji portalu wyborcza.biz, projekt ustawy precyzuje, że za rolnika indywidualnego może być uznany tylko ten, kto osobiście pracuje w prowadzonym przez siebie gospodarstwie. Dochody z tego tytułu muszą stanowić co najmniej jedną czwartą jego wszystkich dochodów, o ile gospodarstwo ma więcej niż 20 ha. Ten wymóg nie dotyczyłby rolników mających mniej ziemi, gdyż trudno im się z niej utrzymać, więc są zmuszeni pracować także gdzie indziej. Autorzy projektu wyjaśniają, że w ten sposób chcą wyeliminować z rynku osoby, które ziemię traktują głównie jako lokatę kapitału. Obostrzeń jest zresztą więcej, bo PiS postawił sobie za cel nie tylko ograniczenie spekulacji gruntami rolnymi, ale także niedopuszczenie do powstawania gospodarstw o powierzchni powyżej 300 ha oraz wykupu ziemi przez cudzoziemców.
Rolnicy mogliby skupować grunty tylko do momentu, aż w ich rękach znajdzie się 300 ha. Potem każda transakcja byłaby uznana za nielegalną. Partia chce ponadto wprowadzić obowiązek osobistego prowadzenia gospodarstwa rolnego przez co najmniej dziesięć lat. W przypadkach losowych sąd mógłby się zgodzić na wcześniejsze zbycie ziemi, jej obciążenie lub oddanie w użytkowanie. Próba obejścia takiego ograniczenia wiązałaby się z ryzykiem uznania przez sąd wcześniejszych transakcji zakupu za nieważne. Ziemię przejmowałaby wówczas Agencja Nieruchomości Rolnych, która, zgodnie z projektem, miałaby zapłacić wywłaszczonemu rolnikowi „równowartość pieniężną”. Zdaniem autorów projektu to sposób na unieważnianie zakupu ziemi przez obcokrajowców na tzw. słupy, czyli podstawionych Polaków. W PiS podkreślają, że podobne rozwiązania obowiązują we Francji, w Hiszpanii, Danii i Niemczech.
PiS zapowiadał nowelizację jeszcze w trakcie prac nad tą ustawą. W poprzednim Sejmie forsowało ją Polskie Stronnictwo Ludowe, któremu zależało, aby nowe przepisy zaczęły obowiązywać przed majem 2016 r., czyli przed wygaśnięciem ograniczeń w nabywaniu gruntów przez firmy i obywateli UE. Politycy nie mają wątpliwości, że nasza ziemia rolna stanie się łakomym kąskiem dla obcokrajowców, tym bardziej że jej średnia cena wciąż należy do najniższych w Europie. PSL wzorował się na Francji, gdzie działa agencja nadzorująca obrót ziemią. Ustawa w obecnym kształcie daje prawo pierwokupu rolnikom, którzy są sąsiadami sprzedającego. Jeśli nie będą zainteresowani, takie prawo uzyska Agencja Nieruchomości Rolnych.
Źródło: NowyObywatel.pl
Proponuję też parcelację gospodarstw większych niż te 300ha!No no jak tak dalej pójdzie i PiS zamiast gadać po prostu to zrobi to za 4 lata dostaną mój głos.Wszyscy jednak wiemy, że na pierniczeniu się skończy i nie zrobią nic a może nawet łapówek o niemieckich i holenderskich spółek brać będą więcej niż PO wiacy.
Znaczy to ze ja zwykły mieszczuch nie moge sobie kupic 30h ziemi rolnej?Ktos mi moze napisac dlaczego?
Właściciele polskiej ziemi powinni być rodowitymi Polakami, co najmniej od 2, 3 pokoleń.
@Widun
mam ten sam dylemat, bo zamierzam zostać rolniczką 🙂
Ale przecież znajdą się obejścia, bo brodate na pewno zostawili dla siebie furtkę, z której i ja i Ty skorzystamy.
Dobrze, że dotyczyć ma to powierzchni powyżej 1 ha, bo mam zamiar kupić kawałek ziemi rolnej, by na nim postawić coś bez fundamentów (np. jurtę), by mieć domek letniskowy bez biegania po urzędach.
A ziemia rolna znacznie tańsza niż w Popsce jest np. na Słowacji.
Proszę czytać ze zrozumieniem. Mieszczuch zechce zostać rolnikiem to może kupić ziemie rolną, lecz potem musi osobiście pracować w przy jej uprawie, w przeciwnym wypadku transakcja zakupu uznana zostaje za nieważną, dostajecie zwrot kasy a ziemia zostaje sprzedana prawdziwemu rolnikowi.
@marcel
Natomiast jesli nie zechce zostac rolnikiem? Tylko sobie kupic i na przyklad wydzierżawić komuś. Kupic dla kaprysu,jako inwestycja dlaczego tak nie mozna?
I tu się zgadzam z Tobą Fenix. Kiedyś do tego wrócimy.
@Widun
Tak się składa ,że ekonomia to brutalna gra gdzie rządzi prawo silniejszego(sprytniejszego).
Wszystkie mądre kraje zachodnie ingerują w swoja gospodarkę tak aby ją zabezpieczyć w jak najlepszym stopniu przed konkurencją z zewnątrz. Ten schemat dotyczył stoczni, przemysłu ciężkiego , kopalni, przemysłu chemicznego, itd itd .
No chyba nie muszę tłumaczyć przykładu Polski rozgrabionej przez ostatnie 25 przez zachodnie gospodarki rękoma takich hien jak Balcerowicz czy Kulczyk.
Tak jak jest to ujęte w powyższym artykule, wszytki mądre kraje zabezpieczają się na wszystkie możliwe strony przed wykupem ich ziemi.
Nie rozumiem tylko tego zakazu dotyczącego 300 hektarów. Na zachodzie istnieją o wiele większe gospodarstwa. Wielkość oznacza większe pola manewru jesli chodzi o konkurencyjność.
Jestem ciekaw jak to się skończy, znam ludzi pracujących w tzw administracji państwowej , którzy nie sprzedają ziemi czekając na przyjazd niemca w grubym portfelem.
Albo faktycznie w ogóle ziemia nie powinna być nigdy kogokolwiek własnością, tylko należeć do wszystkich rodowitych obywateli Rzeczpospolitej, a dopiero pracujący na niej ludzie mogą czerpać z niej zyski, ale powinni się też dzielić owocami tej ziemi.
@Piechota
Wspolne to juz mielismy kiedys zaklady pracy co do wszystkich należały jak to dzialalo to moze pamietasz.Wspolne mamy też lasy a w nich gory odpadó bo nie moj to mam w …..Z rodowitym obywatelem to juz pojechales po bandzie bo zeby kupic to mam przedstawiac rodowod z ilu pokolen?
@dagome12345
Polska zostala rozgrabiona nie dla tego cos zostalo sprywatyzowane tylko zostalo sprywatyzowane nieprawidlowo (za przyslowiowa zlotowke,kolesiom itp).Madry kraj w mojej ocenie nie powinien chronic swojej gospodarki tylko stwarzać warunki do jej rozwoju lepsze niz w sąsiednich krajach.Bo naprawde złym pomyslem jest placic za polski wegiel wiecej niz za sprowadzony.Ludzie musza zrozumiec ze gospodarka istnieje w celu zapewnienia jak najlepszego towaru mozliwie najtaniej a nie by jakis robotnik mial miejsce pracy.Jak zaczniemy zabezpieczac ziemie to zamiast miec taniej niedlugo za ziemniaki bedziemy placic 5 zl/kg bo brak tam bedzie wolnego rynku.(jak zreszta prawie w kazdej dziedzinie w Polsce)
@Widun: „Wspolne to juz mielismy kiedys zaklady pracy co do wszystkich należały jak to dzialalo to moze pamietasz.”
Wspólne to one były tak samo jak teraz mamy wolność praworządność i demokracje. Nie wiem czy pamiętasz ale wtedy majątek należał do państwa, czyli struktur władzy kontrolowanych przez ludzi którzy z polakami mieli niewiele wspólnego.
@lboo
Nie zmienia to faktu ze kazdy bral co chcial(w uproszczeniu), kto pracowal w zakladach miesnych to miesa nigdy mu i rodzinie nie brakowalo itp.Z tym wyrazeniem wspolne bardziej mi chodzilo ze wspolne czyli niczyje.
@Widun: „Z tym wyrazeniem wspolne bardziej mi chodzilo ze wspolne czyli niczyje.”
To samo jest obecnie w prywatnych firmach. Pewnie znasz ten kawał:
– jaki samochód jest w stanie wjechać na 20 cm krawężnik, przy prędkości 50km/h
– służbowy
Kwestia jest nie struktury własności, a skali. Im większy moloch, tym trudniej upilnować.
A system w którym ludzie będą się dzielić między sobą może funkcjonować jedynie wtedy jeśli ludzie dorosną do poziomu ponad własny egoizm. Każdy narzucony system jeśli nie będzie reprezentował tego co ludzie mają w głowach wcześniej czy później upadnie.