Liczba wyświetleń: 918
Czy mamy takich gości, na jakich zasługujemy? Do Warszawy zawitał Zełenski były prezydent, dziś z błogosławieństwem Zachodu dyktator na Ukrainie. Przywitali go nad wyraz serdecznie premier Tusk i prezydent Duda. Oto co można przeczytać w mainstreamowej prasie…
Zełenski przekonywał, że im szybciej Ukraina stanie się członkiem UE i NATO, tym szybciej wszyscy uzyskamy geopolityczną stabilność. Tusk zaś mówił po spotkaniu z prezydentem Ukrainy, że polska prezydencja przełamie widoczny w ostatnich miesiącach impas w sprawie akcesji Ukrainy do UE. „Będziemy pracowali wspólnie z Ukrainą i naszymi partnerami europejskimi, i to bezwarunkowo, nad przyspieszeniem, tak, jak to tylko możliwe, procesu akcesyjnego” – zapewnił.
Wskazywał też na konieczność wzięcia przez Europę odpowiedzialności za swoje własne bezpieczeństwo. „Jeśli państwa europejskie staną na wysokości zadania, to być może zmieni się także optyka Waszyngtonu. Mamy wszystkie atuty w naszych rękach, żeby Ameryka znowu zaczęła myśleć o Europie jako o pożądanym koalicjancie i partnerze, a nie ciężarze” – podkreślił.
Podczas wizyty Zełenskiego w Warszawie poruszono też kwestie polityki historycznej i sprawy zbrodni wołyńskiej. Premier Tusk zapewnił, że strona polska i ukraińska „odnajdują wspólny język i metody wspólnego działania, jeśli chodzi o kwestię zbrodni wołyńskiej” oraz drażliwe kwestie w naszej historii. Zdaniem premiera, na miano „przełomu” zasługuje fakt, że nasze kraje rozumieją się w tej kwestii i zaczynają ze sobą „rozmawiać normalnym językiem”. „Nie pozwolę, aby w Polsce wykorzystywano tę trudną, dramatyczną historię w jakichś politycznych grach, ale będę także bardzo konsekwentnie pracował na rzecz szybkiego, systemowego rozwiązania tego problemu” – zadeklarował premier. W podobnym stylu mówił prezydent Duda.
Wizytę Zełenskiego omawiają w 47-minutowym filmie-wideo Maciej Wiśniowski i Bojan Stanisławski.
Komentatorzy programu wyróżniają trzy motywy w wypowiedziach Tuska:
– przyjaźń polsko-ukraińska jest bezwarunkowa;
– bezpieczeństwo Polski jest związane z bezpieczeństwem Ukrainy; kto tego nie rozumie, jest głupcem albo zdrajcą;
– w kwestii zbrodni wołyńskiej dochodzimy do porozumienia.
Faktem jednak jest, że Ukraina nie zamierzała i nie zamierza przyjąć w sprawie rzezi wołyńskiej choćby części polskiej narracji. Byłoby to złamaniem kręgosłupa tożsamościowego tzw. narodu ukraińskiego. Także wejście Ukrainy do UE i do NATO nie wchodzi w rachubę, o czym wiedzą zapewne Tusk, Duda i Zełenski.
Zachodzą epokowe zmiany w świecie, Ukraina po sromotnej klęsce podda się chyba niedługo, po czym nastąpią rozmowy Władimira Putina z Donaldem Trumpem. A u nas, w Polsce bez zmian. Politycy III RP ubiegający się o głosy wyborców nie chcą nawet przyjąć do wiadomości, że Zełenski nie jest wartością dodaną.
Autorstwo: Zygmunt Białas
Źródło: ZygmuntBialas.wordpress.com
Putin będzie negocjował z Tuskiem? Czy to żart, czy pomyłka?
„Ukraina po sromotnej klęsce podda się chyba niedługo, po czym nastąpią rozmowy Władimira Putina z Donaldem Tuskiem”
Chyba Donaldy się pomyliły, raczej o Donalda Trumpa chodzi.
Bo donald tusk to w tej sprawie ma mniej więcej tyle decyzyjności co i ja mam : )
Autor się pomylił. Już poprawiłem.
„PIEŚŃ O BANDEROWCACH”
Cała zgraja banderowców napada na wioski,
Aby palić i mordować nieszczęsny lud polski.
Na uboczu stały chatki, w zakątku cichutkim,
Troje dzieci, młoda matka chora przy malutkim.
Smutny los tej rodziny i żyje w rozpaczy,
Bo jej męża Niemcy wzięli – gdzie? Bóg wiedzieć raczy.
Banderowiec jakby wściekły bieży do pokoju,
Aby zemstę swą wykonać widłami od gnoju,
A w śmiertelnym strachu dziatwa pod łóżko sie kryje,
A na łóżku biedna matka juz prawie nie żyje.
Bluznął jej w twarz zimną wodą, by oprzytomniała,
Ażeby przed swoja śmiercią męczeństwa zaznała.
I wziął najmłodszą dziewczynkę, co trzy miała latka,
I powoli łamał członki, by widziała matka.
Musiała się patrzeć, a kiedy zemdlała,
To się znowu na jej głowę zimna woda lała.
Dziecię boleśnie jęczała w przedśmiertelnym skonie,
Drugi potwór wziął za widły i utopił w jej łonie.
Po ziemi się biedna tarza, wnętrzności się wleką,
Wtenczas prosić się odważa: dobij mnie, człowieku!
Lecz gdzie prośba takich łotrów do litości wzruszy,
Kiedy oni jak to bydło, co to nie ma duszy.
Zostawili męczennicę w przedśmiertelnym strachu.
Będziemy mieć Ukrainę, jak wyrżniemy Lachów!!!
Pod łóżko się zaczołga, do kryjówki dziecięcej,
I tam, biedaczka, skonała, już nie cierpi więcej.
Myślała tak, biedna matka, że dzieci ocali,
Nie wiedziała, że jej chatka wraz z dziećmi się spali.
Chcieli w Polsce Ukrainy, by im Niemcy dali,
Teraz, gdy im wolno jechać, to do lasu zwiali.
Ale Pan Bóg na niebie dopomagać będzie
„Z pieśnią i karabinem”, Warszawa 1971 ss.455-456.