Liczba wyświetleń: 1241
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że Rosja przygotowuje się do wysłania znacznej liczby wojsk na Białoruś, które mogłyby zostać użyte do inwazji na kraj NATO. Wypowiedział się na ten temat w wywiadzie dla The Economist opublikowanym 12 lutego.
„Nikt nie rozumie, czym jest wojna, dopóki nie dotrze do twojego domu. Nie chcę nikogo straszyć. [Ale] ona nadejdzie” – powiedział Zełenski. „Kiedy świat powoli zatrzymuje [prezydenta Rosji Władimira] Putina dzisiaj, powoli, zbyt powoli, ona nadejdzie. I to jest fakt”.
Powołując się na ukraiński wywiad, Zełenski powiedział, że Putin tworzy od 10 do 15 dywizji, liczących łącznie około 100 000 żołnierzy, które zostaną wysłane na Białoruś na ćwiczenia wojskowe — podobnie jak miało to miejsce przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 roku. „On [Putin] powie wam, że to szkolenie, ćwiczenia w pobliżu granic Ukrainy, jak to było wcześniej. Ale uwierzcie mi, to przygotowanie przyczółka do działań ofensywnych” – powiedział Zełenski. „Któż wam powiedział, że pojedzie na Ukrainę? Kto wam powiedział, że nie pojedzie na Litwę? Do Polski?”. „Może być tak, że podczas gdy my jeszcze stoimy, on przygotowuje przyczółek dla dużej liczby wojsk i po prostu bierze ten przyczółek i idzie w innym kierunku. Idzie do Polski, idzie na Litwę i je okupuje. Dlaczego nikt nie myśli, że tak się stanie?” – dodał.
Ostrzeżenia te współgrają z niedawnym ostrzeżeniem, jakie obiegło polski internet, o przygotowywaniu prowokacji przeciwko Polsce przez działania oddziałów specjalnych pod obcą flagą, na co zwrócił uwagą polski europoseł Grzegorz Braun.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Bidulek ma już omamy 😀
Jaka logika takiego wywodu, tego całkiem nawet niezłego aktora – w końcu wręczono mu Oskara!
A więc, Rosja nie jest w stanie zgnieść Ukrainy karmionej NATOwskim sprzętem, dopuściła do wdarcia się wrogich sił na swój teren. Dlatego zamierza zaatakować jeszcze jedno państwo, najlepiej NATO, tak aby siły z którymi się mierzy były jeszcze silniejsze! A co, pewnie za łatwo im, więc chcą zwiększyć poziom trudności.
A z pozycji Ukrainy jak to wygląda. Kiepsko nam idzie, fundusze nam ucięli, Widmo przed oczami. Może coś trzeba zrobić, tak aby jednak ktoś musiał nam pomóc.
Stąd te przecieki o prowokacji może wcale nie wzięły się z niczego. 2 lata tamu już ukraińska rakieta wylądowała na naszym terytorium, identyfikując się jako rosyjska. Na szczęście wtedy makijaż jej zmył się i wyszło szydło z wora.
Miejmy nadzieję, że w przypadku powtórki z rozrywki, podobnie się sprawy potoczą.
O, kolejny kraj do najechania ? Jeszcze z jednego kraju amerykance nie pokroili (404) a juz szykuja nastepny ? To mi idealnie przypomina sytuacje i generalnie plan dzialania amerykancow – jak przy srowidzie, czyli nie skonczyl sie na dobre, a juz pojawil sie ten konflikt, a teraz nie skonczyla sie wojenka z 404, a juz planuja koleny kraj napadac rekoma europejczykow…Tylko problem jest teraz taki, ze europa nie ma pieniazkow – ani na zakup dziabaczy ani na bomby i rakiety. Coz, bedziemy chyba placili swoim majatkiem (moze panstwo zabraloby kazdemu z konta po 10 tysi?) albo procentem od wydobycia surowcow (na ukrainie to przejdzie) albo wiem, oddajmy im teren, terytorium, jedno wojewodztwo, najlepiej amerykancow, takie podlaskie, aby graniczyly z 404 i bialorusia. Ech, szkoda ze nie ma polskich politykow co sa 100% patriotami.