Liczba wyświetleń: 5921
Pojawiają się teorie spiskowe na temat zamachu na Donalda Trumpa.
Policja i agenci Secret Service (ochrony rządowej) ignorowali powtarzające się ostrzeżenia o snajperze na dachu przez kilka minut, zanim oddał strzały.
„Zauważyliśmy, jak się czołgał po dachu budynku, obok nas, 50 stóp od nas. Więc stoimy tam, wskazujemy na faceta pełzającego po dachu. Miał karabin. Absolutnie wyraźnie widzieliśmy go z karabinem. I wskazujemy na niego. Policja na dole biega po ziemi, a my mówimy: »Hej, stary, na dachu jest facet z karabinem!«. A policja na to: »Hę? Co?«” – powiedział świadek telewizji BBC News.
„Nie wiedzieli, co się dzieje. Powiedzieliśmy: »Hej, tutaj, na dachu. Widzimy go stąd. Widzimy go. On się czołga«. I następną rzeczą, którą pamiętam, jest to, że myślę: dlaczego Trump wciąż mówi? Dlaczego nie ściągnęli go ze sceny? Stoję tam, wskazując na niego [bandytę] przez dwie lub trzy minuty. Secret Service patrzy na nas ze szczytu ogrodzenia. Wskazuję na dach, stoję tam tak, a potem słychać pięć strzałów” – dodał kolejny.
W tym czasie agenci Secret Service na dachu obserwowali zamachowca przez lunety i nie reagowali. Na nagraniu widać, jak oczyszczają snajperowi linię strzału.
Zabili go dopiero wtedy, gdy oddał strzały do Donalda Trumpa. Zastanawiające jest również, dlaczego dach, na którym był snajper, nie został wcześniej zabezpieczony.
Alex Salvi i Juligrace Brufke, dziennikarze „Axiosa”, powołując się na źródła organów ścigania, podali, że prawe ucho Donalda Trumpa nie zostało uszkodzone przez kulę, lecz przez rozrzucone odłamki szkła z telepromptera (wyświetlacza przemówień). Według mediów społecznościowych brzmi to logicznie, ponieważ kula pochodząca z karabinu spowodowałaby znacznie poważniejsze szkody — pocisk o karabinowym kalibrze odstrzeliłby co najmniej połowę ucha, ale na nagraniach po zamachu widać, że dwa teleprompteryb są całe, więc informacja ta jest fałszywa. Donald Trump powiedział, że gdyby w tym momencie nie odwrócił głowy, to by zginął.
Opracowanie: Maurycy Hawranek
Na podstawie: PrisonPlanet.pl, Geopolityka.org
Źródło: WolneMedia.net
Poznaj plan rządu!
Demokraci wyją ustawka, bo dobrze wiedzą, że taki akt wszystkie swingujące stany prawdopodobnie na Trumpa przestawi. Przy bełkotliwym dziadku Bidenie atakowany przez zamachowców i cudem ocalony Trump to teraz murowany prezydent.
Ciekawie o tym Szewko opowiedział
https://youtu.be/VSZfo0k4qKA?si=TTHn_Ybxd5wEVXMa
Możliwe że to była ustawka obliczona na wygraną Trumpa. Możliwe też że policja i Secret Service nie reagowały bo Trump miał zostać zastrzelony. Tak czy inaczej jestem murem za Trumpem.
Skoro nie żyją dwie osoby to zamach czy ustawka?
Przeciwnicy teorii spiskowych wysnuli teorie spiskową jakoby zwolennicy teorii spiskowych zawiązali spisek. Brzmi mi lewactwem.
Używanie takich terminów jak „ustawka” czy „false flag” sugeruje że Trump brał w tym udział. Czy ktoś o zdrowych zmysłach zgodziłby się na taki scenariusz: Strzelcie mi w ucho z odległości 150 m, tylko tak by mi łba nie urwało, strzelcie tak by kula otarła się o ucho
Jakież to przewidywalne.. po ludziach płaczących po tik-tokach że Trump nie został zabity można się spodziewać każdej nawet największej durnoty, najbardziej zakręconej teorii spiskowej bo przecież nie można przyznać że szaleńcowi takiemu jak oni sami – tylko z bronią – zwyczajnie zadrżała ręka.
Katarzyna TG, w takim razie był to totalny amator. ,,drgnęła ręka,,? Po to jest podstawka teleskopowa pod karabin. Odległość 150 m dla zawodowego snajpera to żadna odległość. Sorry ale śmierdzi ustawką na kilometr. Ludzie pokazują policjantom snajpera a oni rżną głupa udając że nie widzą? Przecież to się kupy nie trzyma…blurtuser, gdybyś miał zostać prezydentem jednego z najpotężniejszych mocarstw, to gwarantuję że skaleczone ucho, czy dwie ofiary to BARDZO mała cena…i zgodziłbyś się na to. Ucho się opatrzy, rodzinom ofiar da się chojne odszkodowanie i gra gitara..gdzie ty żyjesz?
@ emigrant001
@ blurtuser
Dokładnie na te dwie kwestie zwróciłem uwagę. Co więcej, nie żyje zamachowiec. No i kto normalny by się zgodził na postrzelenie w ucho?!!! Można przecież w rękę, w nogę, ale w ucho? Ja rozumiem sceptycyzm i chłodny dystans, ale czasami to już ociera się o absurd, byle tylko być w kontrze do tego, co się mówi w mainstreamie. A zamachowiec miał zapłacone żeby dać się zabić? Bez jaj. Jedyne kwestie sporne to czy był on najemnikiem, czy „swoim” i kto go wynajął.
Tylu snajperów, teren zabezpieczony i obstawiony, a tylko ludzie przypadkowo widzieli jak się przygotowywał?
https://t.me/intelslava/63046
Dobre opracowanie
Wierzycie w aż taki poziom amatorstwa, że Policja pozwoliłaby wdrapać się na dach jakiemus pryszczatemu nastolatkowi z karabinkiem? To jest niemożliwe. Podobnie jak to, że jeden z dwóch dachów w najbliższej okolicy jest bez ochrony. To jest aż żenująco śmieszne, że to miałby byc przypadek. Po prostu komuś wyprano mózg, podano gotowy scenariusz. Pryszczak w to uwierzył. Był naprowadzony na rozwiązanie. Nikt mu nie przeszkadzał z ochrony do momentu aż wystrzeli. A potem zgodnie ze scenariuszem został zlikwidowany. Z tego wniosek, albo to ustawka albo cała ochrona to lipa. Ludzi można łatwo kupić. Co za problem dla chazarskiej banksterki kliknąc na serwerze solarisa parę milionów dolarów. Czary mary dla ubogich i wszyscy pos ani, za pieniądze zastrzelą własną matkę.
Najbardziej mnie zastanawia wybuch telepromptera. Trump mógł osobiście odpalić mini-bombę. A fotografia reportera „New York Timesa”, który akurat w tym ułamku sekundy pstryknął fotografię lecącej kuli (ach, jaki szczęśliwy traf, jak wygrana w totolotka!) – dorysować kreseczkę w czasach w czasach deepfejków to banał (nawet ja bym potrafił w PhotoShopie zrobić to w kilka minut, a AI w ułamku sekundy).
Według mnie jest możliwość co najmniej pięciu scenariuszy:
1. Totalna amatorszczyzna służb ochronnych. Rzecz nieprawdopodobna, zwłaszcza że to nie pierwszy atak na Trumpa na wiecu wyborczym (już kiedyś Secret Service interweniowała).
2. Służby wiedziały o zamachowcu-amatorze, ale jakiś decydent wydał rozkaz, by nie interweniowały, licząc, że zamach się uda. Dzięki temu Biden mógłby wygrać, bo następca Trumpa mógłby być mniej popularny.
3. Podobnie jak w punkcie 2, ale służby wysłały na dach wcześniej uwarunkowaną technikami MK-Ultra osobę, lub dogadali się wcześniej z zamachowcem, że pozwolą zastrzelić Trumpa jeśli zgodzi się poświęcić życie dla idei sprzątnięcia Trumpa, czym ocali USA. Być może nawet obiecali mu, że go obezwładnią, aresztują i wsadzą do wariatkowa, a po wyleczeniu wypuszczą (naiwniacy są wszędzie).
4. Wszystko było ustalone z Trumpem, który osobiście nacisnął przycisk mini-bomby pod teleprompterem i w chwili naciśnięcia odwrócił głowę, by ocalić wzrok i twarz, bo nikt nie chce oślepnąć albo stracić nosa. Strzelec strzelał tak, by go nie trafić, a wywołać panikę i zamieszanie. Mogli go zabić, albo żyje gdzieś dalej, po odegraniu swej roli (mogli strzelać ślepakami, a on odegrał rolę trupa, rozchlapując trochę sztucznej krwi, albo pociskiem z nabojem usypiającym). Czy jest w ogóle w sieci film pokazujący zwłoki zamachowca lub chwilę jego śmierci?
5. Kilka różnych scenariuszy równocześnie i wyszło, jak wyszło.
Do momentu, gdy nie dowiedziałem się o tym, że Trumpa zranił odłamek szkła z telepromptera, wierzyłem, że to był zamach (no bo kula mogła go zabić, jakby nagle nie odwrócił głowy). Lecz jeśli wybuch telepromptera jest prawdą, to była to ustawka, a fotka lotu kuli sfałszowana, by uwiarygodnić zamach. Z drugiej strony, podobno na nagraniach po zamachu oba promptery są całe, więc informacja o trafieniu przez kulę urządzenia może być dezinformacją. Trzeba by dokładnie przeanalizować wszystkie zdjęcia i nagrania.
Zakładając ,że naprawdę pozwolono temu chłopczykowi wejść na dach( a wszystko na to wskazuje) oddalony o 120 metrów od byłego prezydenta USA i jednocześnie kandydata na ten urząd, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie , co by się stało w Stanach gdyby Trump padł martwy.
Uwzględniając dzisiejszą radykalną polaryzację Amerykańskiego społeczeństwa, całe wiadra błota wymieszanego z ekskrementami jakie bezskutecznie wyrzucano na Trumpa i tym samym na jego wyborców, śmiem twierdzić ,że USA mogło by być w chwili obecnej w czasie wojny domowej. Może nie takiej jak w XIX wieku , ale na pewno państwo zostało by sparaliżowane do tego stopnia ,że na ulice musiała by wyjść gwardia narodowa. Jeżeli uznamy ,że taki scenariusz ma duże szanse prawdopodobieństwa, to należy sobie zadać pytanie, co chciano by przykryć taką destabilizacją państwa. Jak duże problemy ma establishment (deep state) w USA ,że potrzeba im przykrywki w postaci destabilizacji całego państwa …… naprawdę mnie to martwi…..
Druga opcja:
Trupm wysadził ten cały teleprompter.
Oznacza to ,że musiał działać wspólnie i za zgodną obecnej administracji , wywiadu , służb itd. Przyjmując ,że obecna władza jest mu tak nie przychylna (medialnie) , oznacza to ,że jest to jedna wielka ściema na ciemnego ludu , a obecny Deep State chce aby Trump na 100% wygrał wybory. Tylko po co ?? I to mnie martwi jeszcze bardziej ….
@dagome12345: Red pill news o tym mówi w swoich wiadomościach. Niedawno też wypuścili film „Wojna Domowa”, więc chyba Deep State chce by w ameryce był chaos. Wtedy mogli by przykryć swoje niecne rządy stanem wojennym.
Ludzie widzieli kolesia na dachu z bronia czolgajacego sie , trump nie steruje secret service a ten mial zabic zamachowca po fakcie zeby nie bylo swiadkow , pozatym strzal w ucho mogl sie zakonczyc strzalem w glowe wiec nikt by sie nie wystawil na takie ryzyko.
Do tego mamy zamach na ficko teraz na trumpa, wiadomo jest ze wygra te wybory a bidena nie ma czym zastapic bo kamala ma takie siano w glowie nikt jej nie lubi.
Jeszcze ta zona baraka by miala jakies szanse ale nie chce startowac bo nie chce przylozyc reki do tego co oni robia.
Nie mam już żadnych wątplwiości, że to ustawka. Nie wiedzieli, ilu jest snajperów i ochroniarze pozwolili Trumpowi pozować z pięścią? Nie widac też w oczach trupma strachu, jak podczas poprzedniej akcji Secret Service. No i zamachowiec był studentem BlackRocka i wystąpił w reklamie tej megakorproacji powiązanej z WEF? Za dużo tych dziwów…
https://wolnemedia.net/zamachowiec-na-zycie-trumpa-wystapil-w-reklamie-blackrocka/
https://wolnemedia.net/strzelanina-trumpa-ustawa-z-2012-roku-i-inscenizacja-wydarzenia/
> Jedyne kwestie sporne to czy był on najemnikiem, czy “swoim” i kto go wynajął.
Wynajął go Deep State (BlackRock, NWO, masoni)
> Nie mam już żadnych wątplwiości, że to ustawka. Nie wiedzieli, ilu jest snajperów i ochroniarze pozwolili Trumpowi pozować z pięścią?
Taaak, Trump ryzykował życiem dla ustawki. Taaaak, śmierć dwóch osób w tłumie to tylko ustawka. mieli zapłacone. O ile często dobrze prawisz to czasami jak walniesz grzywką o beton to aż się wymiotować od wstrząsu chce.
BlackRock, WEForum itp. śmieci zwyczajnie walczą o być albo nie być, bo Trump jest dla nich zagrożeniem.
W końcu zamachowcowi też zapłacono za to by dał się zabić.
//Trump ryzykował życiem dla ustawki. Taaaak, śmierć dwóch osób w tłumie to tylko ustawka. mieli zapłacone.//
Tego czy Trump ryzykował właśnie do końca nie wiadomo…
Ale z tymi „dwoma osobami” to już przeginka. Mało to „swoich” poświęcili do tej pory? A WTC (9.11) – może nie największa liczba ludzi zginęła tego razu ale jak spektakularnie i bezczelnie?
Najsłabszy punkt wypowiedzi Maurycego to ten:
//Nie widac też w oczach trupma strachu, jak podczas poprzedniej akcji Secret Service.//
Po jednym takim doświadczeniu można przywyknąć…
Ja się nie wypowiadam z pewnością ale odrzucam nieadekwatne wnioski. Możliwości jest wiele.
Ustawka w jakimś sensie na pewno (jak w innym miejscu nasz kolega zauważył – na tym szczeblu wszystko jest ustawką dla zwykłych ludzi). I nie znaczy to, że główny jej bohater brał w tym świadomy udział, a może tylko sugeruje.
Ten lekarz z ER reanimujący postrzelonego w głowę ojca, krew na jego koszulce, wypowiedzi zrozpaczonej córki to pewnie też wszystko ustawka. Owszem, można mieć wątpliwości – wciąż wiemy tak mało, że nawet nie wiemy czego jeszcze nie wiemy, ale zachowajmy jakiś elementarny kontakt z rzeczywistością.
@Katana
Nie, to według mnie mocny punkt, ponieważ psychologicznie człowiek w podobnej sytuacji zachowuje się podobnie. Mowa o zdarzeniu nagłym, gdy organizm reaguje spontanicznie w korelacji z podświadomością. Trump musiałby co najmniej co miesiąc mieć podobne zdarzenia, choćby ćwiczone, by się przyzwyczaić. To wymaga czasu. Brak efektu zaskoczenia.
Rodzina Trumpa mogła nie być wtajemniczona. Im mniej osób wtajemniczonych, tym mniejsze ryzyko przecieku, a reakcje wiarygodniejsze. Scena z podniesioną ręką wygląda na zainscenizowaną, a nie spontaniczną, przećwiczoną wcześniej. Ludzie w podobnych sytuacjach reagują podobnie. Trump zachował się inaczej.
@Katarzyna TG
Pod warunkiem, że nie są to osoby podstawione, biorące udział w inscenizacji zamachu, tzw. „aktorzy krytyczni”. Polecam lekturę tego artykułu, który rzuca więcej światła na inscenizowanie zamachów w USA (są legalne od 2012 roku) i jak to się robi:
https://wolnemedia.net/strzelanina-trumpa-ustawa-z-2012-roku-i-inscenizacja-wydarzenia/
Warto przeczytać, by spojrzeć na zamach z szerszej perspektywy.
Jak na razie ten zamach coraz bardziej śmierdzi. Zamachowiec był studentem BlackRocka, a teraz pojawiły się wątpliwości ekspertów ws. materiału dźwiękowego, który wskazuje na dwóch snajperów.
https://wolnemedia.net/sledztwo-ws-zamachu-na-trumpa-wskazuje-na-dwoch-strzelcow/
//Trump musiałby co najmniej co miesiąc mieć podobne zdarzenia, choćby ćwiczone, by się przyzwyczaić. To wymaga czasu.//
To też kwestia indywidualna. Ludzie są podobni ale doświadczenia mają różne.
Nie znam osobiście Trumpa aż tak by wnioskować o jego zdolnościach adaptacyjnych… Na pewno sporo ryzykował jeśli założyć, że nie miał pewności co do jakości sprawowanej nad nim ochrony… Mimo przemyśleń na temat poprzedniego zamachu, w którym brał udział, a może i tym bardziej powinien wiedzieć jak należy zachować ostrożność. Strach za drugim razem powinien być mniej widoczny ale ostrożność bardziej.