Liczba wyświetleń: 1039
Jak do tej pory (lata 1989-2016) zadłużenie Skarbu Państwa przyrastało średnio od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu miliardów zł rocznie. Rok 2017 był pierwszym w historii III RP, w którym przyrost długu nie tylko całkowicie wyhamował, ale nawet udało się (bez „skoku na OFE” itp.) zmniejszyć nominalne saldo zadłużenia o kwotę około 800 mln zł. To konsekwencja niskiego deficytu (a tym samym mniejszej potrzeby zaciągania nowych długów) oraz faktu, iż polska złotówka w ub.r. była jedną z najsilniejszych walut na świecie.
Zgodnie z oficjalnymi statystykami publikowanymi przez Ministerstwo Finansów na koniec 2016 roku zadłużenie Skarbu Państwa wynosiło 928,67 mld zł. Okazało się, że w ciągu całego 2017 roku zadłużenie to pomniejszyło się o około 800 mln zł, do poziomu 927,87 mld zł. Sytuacja ta jest bez precedensu w historii III RP. Nigdy bowiem (nie licząc roku 2014, kiedy dokonano „skoku na OFE”, a rząd Tuska księgowo umorzył 153,15 mld zł obligacji) saldo zadłużenia w ciągu roku nie zmniejszyło się. Zawsze notowano przyrost długu – od kilkunastu, do nawet 94 mld zł w skali roku.
Poniżej oficjalne dane ze strony Ministerstwa Finansów na temat kwotowego i procentowego przyrostu zadłużenia Skarbu Państwa (dane są publikowane począwszy od 2002 roku):
Rok 2002:
Stan zadłużenia na koniec roku: 327,89 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2001 roku: +43.95 mld zł
Procentowa zmiana: +15,5 proc.
Rok 2003:
Stan zadłużenia na koniec roku: 378,94 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2002 roku: +51,04 mld zł
Procentowa zmiana: +15,6 proc.
Rok 2004:
Stan zadłużenia na koniec roku: 402,86 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2003 roku: +23,91 mld zł
Procentowa zmiana: +6,3 proc.
Rok 2005:
Stan zadłużenia na koniec roku: 440,16 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2004 roku: +37,30 mld zł
Procentowa zmiana: +9,3 proc.
Rok 2006:
Stan zadłużenia na koniec roku: 478,52 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2005 roku: +38,35 mld zł
Procentowa zmiana: +8,7 proc.
Rok 2007:
Stan zadłużenia na koniec roku: 501,53 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2006 roku: +23,00 mld zł
Procentowa zmiana: +4,8 proc.
Rok 2008:
Stan zadłużenia na koniec roku: 569,94 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2007 roku: +68,41 mld zł
Procentowa zmiana: +13,6 proc.
Rok 2009:
Stan zadłużenia na koniec roku: 631,53 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2008 roku: +61,58 mld zł
Procentowa zmiana: +10,8 proc.
Rok 2010:
Stan zadłużenia na koniec roku: 701,85 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2009 roku: +70,34 mld zł
Procentowa zmiana: +11,1 proc.
Rok 2011:
Stan zadłużenia na koniec roku: 771,13 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2010 roku: +69,28 mld zł
Procentowa zmiana: +9,9 proc.
Rok 2012:
Stan zadłużenia na koniec roku: 793,85 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2011 roku: +22,72 mld zł
Procentowa zmiana: +2,9 proc.
Rok 2013:
Stan zadłużenia na koniec roku: 838,02 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2012 roku: +44,17 mld zł
Procentowa zmiana: +5,6 proc.
Rok 2014 (w tym roku rząd Tuska dokonał operacji na OFE):
Stan zadłużenia na koniec roku: 779,92 mld zł
Spadek zadłużenia względem końca 2013 roku: -58,09 mld zł
Procentowa zmiana: -6,9 proc.
Rok 2015:
Stan zadłużenia na koniec roku: 834,54 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2014 roku: +54,60 mld zł
Procentowa zmiana: +7,0 proc.
Rok 2016:
Stan zadłużenia na koniec roku: 928,66 mld zł
Przyrost zadłużenia względem końca 2015 roku: +94,11 mld zł
Procentowa zmiana: +11,3 proc.
Rok 2017:
Stan zadłużenia na koniec roku: 927,87 mld zł
Spadek zadłużenia względem końca 2016 roku: -0,8 mld zł
Procentowa zmiana: -0,1 proc.
Z powyższych statystyk wynika, że dług Skarbu Państwa najszybciej (procentowo) przyrastał w czasach kiedy Polską rządziła koalicja SLD-UP – w 2003 roku o +15,6 proc., a w 2002 o +15,5 proc. W 2008 roku, kiedy krajem rządziła koalicja PO-PSL, odnotowano trzeci pod tym względem wynik w historii. Zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło wówczas o +13,6 proc. Skok zadłużenia za rządów PiS jaki wystąpił po pierwszym roku rządów tej partii (2016 rok), procentowo stanowił „dopiero” czwarty wynik przyrostu zadłużenia w XXI wieku. Zobowiązania naszego kraju wzrosły wówczas w ciągu roku o +11,3 proc.
Na podstawie: Mf.gov.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl
i z czego tu się cieszyć?
Kurs walut się zmienił tak, że nasz dług w złotówkach jest odrobinę mniejszy. Powód do świętowania i zwiększenia wydatków?
już sama kombinacja słów : „udało się (bez „skoku na OFE” itp.) zmniejszyć nominalne saldo zadłużenia o kwotę około 800 mln zł. To konsekwencja niskiego deficytu.”
Czyli załuzamy się dalej, ale dług nie rośnie ?? Do czasu zmian kursu złotówki – wtedy odrobi to z nawiązką.
Ciekawe jaki będzie rok 2018 jak zarżną przemysł futerkowy dla widzimisię prezesa.
@piosk2
Słusznie piszesz.
Sukcesem by było gdyby zmieniła się mentalność możnowładców, a z nią konstytucja. Myślę o zakazie uchwalania budżetu z deficytem.
No tak, bo ZUS oszukał niepełnosprawne osoby na kilka miliardów złotych nie wypłacając im rent. W ciągu 10 lat liczba wypłacanych rent spadła o połowę na skutek masowych oszustw lekarzy ZUS. Rząd wie o tym i akceptuje to bo dzięki temu oszczędza pieniądze.
A jak już ktoś dostanie rentę to 600 zł miesięcznie.
Jeśli to nie jest tylko przekret ksiegowy albo lichwiarski, to bardzo dobrze. Wreszcie może uda sie rozpocząć usuwać ten garb dla 4 pokoleń. I rak dla gospodarki.
Wystarczy doliczyć Fundusz Drogowy i jest bilion. Księgowy kruczek nie zmieni faktu, że długu nie ma. Ktoś też będzie musiał go spłacić.
Zadłużenie zmniejszyło się mniej, niż o promil… Dobre i to, ale to pikuś. Wystarczy tąpnięcie, czy jakaś plotka i kapitał ucieknie z koszyka, w którym jest PLN, a wraz z nim dług poleci na łeb…