Liczba wyświetleń: 1293
Przez wiele lat herbicyd Roundup uważano za nieszkodliwy i uniwersalny środek chwastobójczy. Obecnie naukowcy podejrzewają, że powoduje on nieodwracalne uszkodzenia ludzkiego płodu.
Niezależna grupa naukowców w opublikowanym niedawno raporcie zarzuca badaczom z niemieckiego Federalnego Instytutu Oceny Ryzyka (BFR), że przez dziesiątki lat przemilczali ryzyko dotyczące stosowania Roundupu. Naukowcy wchodzący w skład organizacji Earth Open Source zarzucają inspektorom z BFR stronniczą interpretację danych, przychylną lobby przemysłowemu, umożliwiającą dopuszczenie herbicydu do sprzedaży na rynku europejskim. Kontrolerzy rządowi co najmniej od 1998 roku mieli wiedzieć, że Roundup zawiera związek chemiczny o nazwie glifosat, który powoduje wady wrodzone u embrionów zwierzęcych.
Glifosat, opatentowany przez amerykański koncern rolniczy Monsanto, uznano w 1970 roku za świetną broń w walce z chwastami. Preparat blokuje działanie enzymu bardzo istotnego dla wzrostu roślin.
Roundup i inne produkty zawierające glifosat są powszechnie dostępne niemal we wszystkich marketach budowlano-ogrodniczych. Herbicydu używa się m.in. do usuwania chwastów z poboczy dróg i nasypów kolejowych. Rokrocznie na całym świecie sprzedaje się milion ton glifosatu. Znaczna jego część trafia na plantacje bawełny, pola kukurydzy i soi w Ameryce Północnej i Południowej. Inżynierowie genetyczni z Monsanto uodpornili niektóre gatunki nasion modyfikowanych genetycznie na herbicyd; rośliny bez szwanku wytrzymują trujące opryski, a uciążliwe chwasty są niszczone w zarodku.
Jeszcze zanim preparat dopuszczono w 2002 roku na rynek europejski, pojawiło się mnóstwo wątpliwości co do jego bezpieczeństwa. Pierwszymi ofiarami herbicydu były płazy, później ryby. Zaczęły mnożyć się informacje o niepożądanych skutkach ubocznych. W efekcie sądy w wielu krajach zabroniły koncernowi Monsanto reklamowania preparatu jako nieszkodliwego dla zdrowia i nakazały usunięcie z opakowań określenia „biodegradowalny”.
Szacuje się, że połowa światowej produkcji glifosatu pochodzi z Chin. Od ośmiu lat z Ameryki Południowej napływają coraz częściej informacje o pojawianiu się wad rozwojowych u niemowląt, których rodzice mieszkają w sąsiedztwie pól opryskiwanych herbicydem.
Źródło: Nowy Obywatel
MONSANTO i nie dziwi nic
masz racje machester, i popatrz takie g*wno, a nie od ciapatych
Ciapatych a co to znaczy dlaczego obrażamy innych.Prawie każdy człowiek głupieje jak widzi wielką kase i nie ważne czy chrześcijanin ,żyd,muzułmanin, kasa wszystkich psuje no prawie wszystkich.Ja nigdy nie mówiłem że tyko muzułmanie są źli ludzie mający dostęp do władzy i środków masowego ogłupiania sie niedoścignieni w wyzysku innych.
Powinni jeszcze wytoczyć proces za kłamstwo!
Tylko jedno małe pytanko. Co robi ten znak zapytania w tytule ? Czyżby autor miał jeszcze jakieś wątpliwości ?
Takich natarczywie wciskanych nam trucizn jest cała masa wymienię chociażby słynny aspartam, którym są dosładzane nawet leki dla dzieci.
Również niektóre barwniki do żywności zakazane w Polsce przed akcesją do UE, teraz są dozwolone.
Jest zapewne wiele innych substancji których nawet nie podejrzewamy o szkodliwość.
Propagujecie jakieś teorie spiskowe. Przecież firma Monsanto tworzy te wszystkie wspaniałe rośliny dla Was. Tak dbają o dobro naszej planety, a wy się czepiacie kilku uszkodzonych płodów. 😛
@szara
Kolejnym niewidoczną trucizną jest nanotechnologia, którą już wielkie koncerny ładują potajemnie do swoich produktów. Czy ktoś bada produkty pod kątem zawartości nanotechnologii? Nie sądzę.
Napomknę jeszcze tylko, że nanotechnologia w kosmetykach to już w wielu przypadkach podstawa.
Roundup nie tylko na chwasty – polscy rolnicy używają go do dosuszania zbóż, gryki, rzepaku przed koszeniem. Traktują też czymś o podobnym działaniu cebulę (jeśli nie Roundupem, to być może Reglone). W tym roku było mokro, więc pewnie ludzie sporo tego zjedzą.