Liczba wyświetleń: 941
Tylko 17 na 100 dorosłych Polaków nie zastanawia się nad emigracją. Wyjeżdżają nawet ci, którzy mają w ojczyźnie tzw. dobrą pracę.
„Newsweek” pisze, że jeszcze niedawno emigracja zarobkowa wyglądała następująco: w Anglii, Francji czy Norwegii zarabiałeś, a tutaj wydawałeś. Wyjazdy na stałe były raczej rzadkością, większość wracała np. po roku. Ten schemat jest już jednak nieaktualny, bo po pierwszej fali emigrantów, która nastąpiła tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej, mamy kolejną. Teraz, idąc za przykładem „tych, którym się udało”, wyjeżdżają wszyscy – nie tylko ci, którzy muszą. Co gorsza już zostają, bo życie w Polsce nie spełnia ich oczekiwań.
„Praca w Polsce przestaje być już podstawowym wyborem. Z najnowszych badań, które instytut Millward Brown przeprowadził na zlecenie Work Service, wynika, że jedynie 17 na 100 dorosłych Polaków nie rozważa emigracji. Myślą o niej już nie tylko ci, którzy ani się nie uczą, ani nie pracują. Także ci, którzy mają etat, a ci, którzy zarabiają powyżej 5 tys. złotych, też nie wykluczają wyjazdu” – opisuje tygodnik. Podaje przykład lekarzy, nie tylko młodych, ale także tych doświadczonych. „Emigracja zasadniczo obniża poziom kadry medycznej w Polsce” – przyznaje wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej Romuald Krajewski.
Sami emigranci w rozmowach z gazetą zaznaczają, że nie planują powrotu. Niezależnie od wykonywanego zawodu, na Zachodzie czy Północy kontynentu mogą z jego wykonywania „lepiej żyć”, przez co rozumieją nie tylko wyższe zarobki. „Dominują młodzi, do 35. roku życia. Znajdują tam pierwszą legalną, etatową pracę. Część, jeśli pracowała w Polsce, to dorywczo, najwyżej na umowy-zlecenia. Tam znajdują stabilizację, założą rodzinę i do tamtejszych szkół będą zapisywać swoje dzieci” – analizuje socjolog prof. Marek Okólski. – „Dostrzegają zalety systemu świadczeń socjalnych i społecznych” – dodaje prof. Romuald Jończy z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
Źródło: Nowy Obywatel
Skoro w Polsce nie dba się o swoich, to Polacy będą wyjeżdżać.
Ci lepiej wyedukowani nawet nieźle zarabiający tutaj widzą, że za granicą nie są tak robieni w konia jak w ojczyźnie i sama biurokracja jest jakby prostsza a to też dużo dla zapracowanego człowieka. Poza tym obserwując znajomych za granicami naszego kraju, widzę że dopiero tam mają możliwość rozwinięcia skrzydeł i większego rozwoju. Milion możliwości…
@Aida
Najłatwiej wyjechać…
A może zmienimy ten chory system, w którym żyjemy?
http://db.org.pl/
Nie będzie to łatwe ale ktoś to musi zrobić.
Czas na działanie!
Maximov
Ileż to czasu słyszę „czas na działanie”.
My tutaj na WM ciągle gadamy o zmianie systemu tylko, że to niczego nie zmienia, wątpię też że zwiększa się świadomość społeczna. Ludzie robią to do czego się przyzwyczaili przez lata, ciągle oddają głosy na tych samych polityków i ciągle wierzą, że coś zmienią.
Głupie to bardzo, bo nawet zwierzęta wiedzą, że jak jakieś zachowanie nie przynosi oczekiwanego skutku, to go nie powielają.
Ja w zmiany już nie wierzę, ale nie znaczy to, że idę z głównym nurtem.
@Aida
Ja z gadania o zmianach przeszedłem do działania.
Zaangażowałem w Demokrację Bezpośrednią.
Rozmawiaj z ludźmi, uświadamiaj.
Napięcie i gniew w ludziach narastają.
Trzeba to tylko odpowiednio ukierunkować a zmiany nastąpią.
Może nawet szybciej niż nam się wydaje.
Twierdzę, iż Demokracja Bezpośrednia to ostatnia możliwa próba legalnej zmiany systemu.
Później zostaje już tylko rewolucja bo stan obecny jest nie do zaakceptowania.
Już 25 lat tego bagna…
Ci, co wyjeżdżają z Polski czynią słusznie, bo nie chcą się udławić tutejszą „demokracją”. W innych krajach dostrzegają „zalety systemu świadczeń socjalnych i społecznych”.
Ja tych młodych, wyjeżdżających z Polski rozumiem i w swoim imieniu przepraszam za to, że nie udało mi się obronić i zachować dla nich państwa z pełną paletą „świadczeń socjalnych i społecznych”. Państwa, które zwało się Polska Rzeczpospolita Ludowa. Które miało taki system świadczeń, jakiego zazdrościła nam nawet Szwecja. Które każdemu gwarantowało pracę, a „niebieskich ptaków” ścigało.
Cóż, niezliczone zastępy obywateli wypięło się na ten system mniemając, że „nowe” będzie lepsze.
Jeśli się tego doczekali to im gratuluję.
A może jestem tylko naiwny i ślepy?
@smerf
Ci co wyjeżdżają z Polski są najczęściej zmuszeni poprzez brak perspektyw, ale nie jest to słuszne. Po prostu nie mają wyjścia.
Znacznie trudniej jest zostać i próbować zmienić obecny system.
Mam brata i trochę dalszej rodziny w UK. Kilku moich znajomych również wyjechało.
Ja również byłem, pracowałem, prawie zostałem w UK.
Polacy za granicą mówią zawsze to samo, że nie ma do czego wracać. Tam żyje się lepiej.
Ciężko się nie zgodzić.
Tylko kto ma stworzyć perspektywy dla tych ludzi? Obecny rząd, który jest sprawcą tej patologii?
Polacy za granicą też tego nie zmienią. Im już za mało zależy.
My to musimy zrobić i to jak najszybciej.
„Tylko kto ma stworzyć perspektywy dla tych ludzi?”
Może zabrzmi to trochę komunistycznie, ale my wszyscy powinniśmy im stworzyć perspektywy. Mimo wydźwięku z komuną nie ma to nic wspólnego. Powinniśmy im stworzyć perspektywy wolnym rynkiem. Nierząd nic nie tworzy, a konsumuje na potęgę. Wypierniczyć nierząd, dać koronę odpowiedniej osobie i to angole przyjeżdżaliby do nas do pracy.