Liczba wyświetleń: 563
Wojewoda mazowiecki proponuje podwyższenie kar za nielegalne wieszanie reklam m.in. zasłaniających okna budynków mieszkalnych oraz uproszczenie procedur egzekucji tych kar.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, zamiany w prawie postuluje wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Projekt nowelizacji ustawy podnosi wysokość jednorazowej grzywny do 200 tys. zł. Obecnie osoby fizyczne mogą zapłacić do 10 tys. zł, a jednostki organizacyjne do 50 tys. zł grzywny. Ponadto proponuje się podniesienie możliwej sumy grzywien w danej sprawie do 1 mln zł. Obecnie w przypadku osoby fizycznej jest to 20 tys. zł, a w przypadku jednostek organizacyjnych do 100 tys. zł. Projekt zakłada także uproszczenie procedury egzekucyjnej oraz ułatwia zdjęcie reklamy na koszt właściciela.
Mimo prawa zabraniającego od 19 czerwca ub.r. zasłaniania reklamami okien wielorodzinnych budynków mieszkalnych, takie przypadki wciąż się zdarzają, szczególnie w Warszawie. Niska wysokość grzywny nie prowadzi do zdejmowania nielegalnie wiszących reklam. – „Nieuczciwym wspólnotom mieszkaniowym i właścicielom nośników opłaca się przeciągać procedury zażaleniami i skargami na kolejne decyzje nadzoru budowlanego oraz kolejne etapy postępowania” – wyjaśnił wojewoda mazowiecki. Obecnie w stolicy toczy się 40 postępowań dotyczących nielegalnych reklam, z których 10 to sprawy związane z przysłonięciem okien budynków mieszkalnych.
Kozłowski zaznaczył, że celem nowelizacji nie jest przeciwdziałanie reklamie wielkoformatowej, ale przypadkom naruszania prawa, także zasłaniania zabytków reklamami pod pozorami sponsorowania np. remontu. Zapowiedział współpracę z organizacjami rynku reklamowego. Listy lokalizacji nielegalnych nośników mają być aktualizowane przez nadzór budowlany i przesyłane do właścicieli nośników reklamy zewnętrznej, domów mediowych zajmujących się sprzedażą powierzchni reklamowych oraz reklamodawców.
Sejm zajmie się projektem prawdopodobnie dopiero po przerwie wakacyjnej.
Źródło: Nowy Obywatel
Nóż do tapet, chlast, chlast i po reklamie. Nie dziwią mnie chciwi reklamodawcy i reklamobiorcy, dziwią mnie ludzie którzy boją się otworzyć okno i wyciąć taką reklamę sprzed okna.
Skarzenie Środowiska Reklamami.
Lepiej niech coś zrobią z ulotkami. Śmieci tylko z tego a i papier się marnuje.
@eLJot, ty masz swój własny świat… Ulotki dają sporo pracy – ktoś to drukuje, ktoś rozdaje, ktoś sprząta – i wszystko to rozproszone, bez oznak monopolu… Witamy w XXI wieku, w epoce sensu w bezsensie 😉
Nostradamus 10.08.2012 10:35
A mnie to nie dziwi, że ludzie nie wycinają dziur w reklamach.
Ostatnio jeden z moich przełożonych wyższego szczebla nie dał rady przeciąć nożem sznurka, a ty wyjeżdżasz z wycinaniem dziur w zapewne dosyć grubym materiale. I to jeszcze na kształt kwadratu, lub prostokątu?
Obudź się chłopie.
To społeczeństwo staje się głupie i słabe…
Przecież wojewoda mazowiecki ściągnie reklamy za nas.
Po co odrywać palce od klawiatury?
Nowa broń biologiczna CIA przeciwko muzułmanom i nie tylko http://nowaziemia.cba.pl/viewtopic.php?t=333
Chwila, chwila. „„Nieuczciwym wspólnotom mieszkaniowym i właścicielom nośników (..)”. Wspólnota mieszkaniowa to zdaje się mieszkańcy danego bloku. Zgodzili się, żeby ktoś przesłonił im okna (choć przy zastosowaniu siatki mesh przez okno widać doskonale, to okna nie widać). Zgodzili się, bo będą mieli więcej kasy na remonty, modernizacje miejsca gdzie mieszkają. To komu to przeszkadza? Kto wnosi sprawy do sądu?
Reklamy reklamami, natomiast proszę spojrzeć na kwoty grzywny i kar w Polsce. Przecież te kwoty są wyssane z du.y. Weźmy na przykład kwoty mandatów drogowych, które w ogóle nie są adekwatne to zarobków przeciętnego Kowalskiego. Taki jeden mandat może zachwiać i to dosyć mocno budżetem rodziny a to znaczy że albo będą nie dojadać albo nie zapłacą za prąd. Kary nie mają odstraszać od ponownego wykroczenia tylko rujnować obywatela.
Raczej mają być źródłem dochodu pewnych władz… A co powiesz na kary ustalane na podstawie dochodów sprawcy wykroczenia, np. w oparciu o dochód opodatkowany w roku ubiegłym (D) – przekroczenie prędkości o X km/h karamy według wzoru: kara = D/12/20*X
W obecnym systemie bogaci są praktycznie bezkarni bo kwoty mandatów są dotkliwe jedynie dla biednych. Uzależnienie wysokości kary od dochodu wprowadziłoby sprawiedliwość na wyższe półki. Problemem pojawia się gdy delikwent nie miał dochodu w roku wcześniejszym (można zastosować jakieś ryczałty?) albo gdy wcale nie ma dochodów bo jest np. na czyimś utrzymaniu….
Co do reklam przesłaniających okna przychylam się do opini @Nostradamusa.