Liczba wyświetleń: 883
KRAKÓW. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski przeznaczył na premie dla urzędników za pracę w ubiegłym roku 10 mln zł, czyli o 2,5 mln więcej, niż rok temu.
Za 2009 rok wszyscy urzędnicy otrzymali nagrody kwartalne na łączną kwotę 6,9 mln zł, ale nikt wówczas nie otrzymał nagród od prezydenta. Z tego powodu przeciwnicy Majchrowskiego uważają, że posunięcie to ma związek z wyborami. Innymi słowy – część radnych jest zdania, że wysokie premie to rodzaj podziękowania za oddane na Majchrowskiego głosy w wyborach.
Radny Włodzimierz Pietrus dziwi się hojności prezydenta w czasie, gdy miasto jest zmuszone ciąć wydatki. Pierwsza poprawka do budżetu, spowodowana spadkiem dochodów z podatków PIT i CIT, zmniejsza o 5 mln zł dochody gminy, które miały iść na oświatę. A to dopiero początek. „Będziemy musieli ciąć wydatki na inwestycje, więc 10 mln z nagród warto by oszczędzić” – twierdzi Pietrus.
Miastu brakuje również ok. 30 mln zł na komunikację miejską. Pomysłem na załatanie tej dziury jest podniesienie cen biletów MPK.
Opracowanie: Piotr Kuligowski
Źródło: Lewica