Wyrok dla Martyki i nagonka na „antyszczepionkowców”

Opublikowano: 10.04.2025 | Kategorie: Prawo, Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1844

W ostatnich dniach marca zapadł kolejny wyrok, tym razem w sądzie odwoławczym, w sprawie dr. Zbigniewa Martyki. Jeden z niepokornych w dobie ogłoszonej pandemii lekarzy został ukarany za sprzeciw wobec systemu. Na horyzoncie wyłania się także kolejna odsłona nagonki na „antyszczepionkowców” i fala zastraszania rodziców.

O wyniku rozprawy dr Martyka poinformował w mediach społecznościowych. Sąd II instancji okazał „miłosierdzie” i zawieszenie prawa do wykonywania zawodu anulował, zamieniając na karę nagany. „Co to dla mnie znaczy? W chwili obecnej zupełnie nic. Teoretycznie kara nagany uniemożliwia piastowanie stanowisk kierowniczych – ale takich nie piastuję i już nie będę. Od pewnego czasu jestem na emeryturze” – skwitował lekarz, dodając, że wciąż przyjmuje pacjentów w jednej z tarnowskich przychodni.

Cała sprawa miała swój początek w grudniu 2022 roku, kiedy Sąd Lekarski w Krakowie wezwał dr. Martykę przed swe oblicze. Wszystko przez niepokorne treści, jakie ośmielił się on publikować w Internecie w dobie mniemanej pandemii. Donos złożył niejaki Michał Biedziuk. Jak przekazał dr Martyka, według tego wniosku „publikował treści niezgodne z aktualną wiedzą medyczną”.

Chodzi m.in. o wpisy, w których lekarz kwestionował zasadność stosowania masek, które – jak wskazywał – nie chronią przed zakażeniem, mogą natomiast być wylęgarnią drobnoustrojów chorobotwórczych. Kwestionował też testowanie w kierunku Sars-Cov-2 i inne restrykcje w służbie zdrowia, które znacznie spowalniały proces udzielania pomocy pacjentom i skutkowały wzrostem zgonów nadmiarowych. „Takie postępowanie pomogłoby nam uratować 200 000 osób! Tymczasem dzisiaj jestem oskarżany o kwestionowanie powszechnego testowania, natomiast nikt nie odpowiedział za nadmiarowe zgony spowodowane właśnie tą błędną polityką” – wskazywał lekarz.

Dr Martyka pisał też, że „Covid-19 stanowi marginalne zagrożenie dla młodszych i prawie żadne dla zdrowych”. Podkreślał, że program wyszczepiania Polaków na Covid-19, to „podjęcie eksperymentu medycznego na niespotykaną skalę”. Cytował w tym miejscu art. 21 pkt. 2 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w której czytamy, że „eksperymentem leczniczym jest wprowadzenie nowych albo tylko częściowo wypróbowanych metod diagnostycznych, leczniczych lub profilaktycznych w celu osiągnięcia bezpośredniej korzyści dla zdrowia osoby chorej”.

Zalecenia albo (zawodowa) śmierć

Swoje twierdzenia dr Martyka opierał na randomizowanych badaniach naukowych, które stoją bardzo wysoko w kanonie wiedzy medycznej. W procesie sąd nie chciał jednak uwzględnić obejmujących je wniosków dowodowych obrony. W związku ze sprawą Okręgowa Rada Lekarska powołała natomiast biegłego, który miał ocenić, niezgodne z mądrością ówczesnego etapu, treści publikowane przez lekarza. Został nim nie kto inny, jak jeden z czołowych pandemicznych ekspertów i późniejszy Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. Sąd zamówił u niego płatną opinię – jako u „immunologa”, mimo że tej specjalizacji nigdy nie miał. Ostatecznie opinia nie została uwzględniona przy wydawaniu orzeczenia, dzięki czemu zawieszanie prawa do wykonywania zawodu nie weszło w życie i dr Martyka mógł dalej przyjmować pacjentów – ze względu na brak jakichkolwiek obciążających go dowodów.

„Cała ta sytuacja nasuwa uzasadnione przypuszczenie, iż wyrok był ustalony wcześniej, a cała rozprawa była fikcją. Nikt nie był zainteresowany wyjaśnieniami, badaniami naukowymi oraz innymi dowodami” – podsumował dr Martyka. Złożono odwołanie od wyroku. Poza rażącymi błędami proceduralnymi, na które wskazywała reprezentująca dr. Martykę Katarzyna Tarnawa-Gwóźdź, Naczelny Sąd Lekarski dopuścił się także wydania orzeczenia równie skandalicznego, choć „miłosiernego”. Złagodził karę do wymiaru nagany. Na tym etapie także powołano biegłą, której opinia „stoi w opozycji do ponad 700 badań naukowych” przedstawionych przez obronę „na potwierdzenie prawdziwości” słów dr. Martyki. Jej opinia opierała się wyłącznie na badaniach obserwacyjnych i modelach matematycznych, które stoją najniżej, jeśli chodzi o wiarygodność. Nie odniosła się do randomizowanych badań przedstawianych przez obronę, ani też do zadanych jej na piśmie pytań.

Swoją rolę odegrała także rzecznik odpowiedzialności zawodowej, lek. Joanna Szeląg. Domagała się ona podtrzymania wyroku zawieszenia prawa do wykonywania zawodu dla dr. Martyki. Twierdziła m.in., że w dobie mniemanej pandemii jego „wypowiedzi budziły niepokój wśród pacjentów i społeczeństwa” oraz grzmiała, że „lekarze nie wybierają rodzaju postępowania, które bardziej się podoba” – ale opierają się na zaleceniach. I tu dochodzimy, jak się zdaje, do sedna sprawy. „Wtedy stało się jasne, co przyświeca stronie dążącej do ukarania mnie i innych lekarzy. Sprzeciwianie się ZALECENIOM. Nie postępowanie wbrew badaniom RCT, nieszkodzenie pacjentom. Postępowanie wbrew ZALECENIOM. A ja właśnie te ZALECENIA krytykowałem” – podsumował dr Martyka. I trudno oprzeć się wrażeniu, że lekarz, po raz kolejny, ma rację.

System opieki medycznej w Polsce i jego „eksperci”, którzy narrację zmieniają wraz z mądrością etapu, nie raz już dowiedli, że głównym wyznacznikiem postępowania są właśnie zalecenia. Nie zdrowy rozsądek, nierzetelna wiedza medyczna, ale właśnie zalecenia. Zresztą, pacjenci mogą się o tym przekonać w wielu gabinetach, w których lekarz nie widzi żadnego problemu – a tym bardziej rozwiązania – jeśli wyniki mieszczą się w „widełkach”, choć pacjent skarży się na szereg dolegliwości.

W ostatnich tygodniach nośnym dla medycznych ekspertów tematem stała się błonica – na kanwie przypadku zarażonego podczas wakacji w Afryce, nieszczepionego 6-latka. Kolejny raz słyszymy, że jeśli Polacy nie poddadzą się ślepo zaleceniom, dojdzie do zagłady.

Aktualny szef GIS dr Grzesiowski zapowiedział wielką szarżę, polegającą na kontroli kart szczepień dzieci. „Realizuje się teraz najgorszy scenariusz, osoby niezaczepione chorują i przenoszą chorobę na swoje otoczenie” – mówił w rozmowie z Polsat News. GIS chce sprawdzić 10 tys. punktów szczepień i ok. 7,5 mln dokumentów w ciągu trzech miesięcy. Największą zmorą kontrolerów jest fakt, że karty istnieją wyłącznie w formie papierowej i nie są wprowadzone do żadnego systemu elektronicznego.

Szef GIS twierdził, że akcja ma na celu „poznanie rzeczywistych danych na temat uodpornienia” Polaków. Zaznaczył, że w oficjalnych statystykach 90 tys. rodzin zidentyfikowano jako „uchylające się od szczepień”, czyli „takie, które, nie podając przyczyny, nie zgodziły się na szczepienia”. Zastrzegł jednocześnie, że „może być nawet gorzej, niż myślimy”. „Wiele rodzin nie szczepi dzieci, nie dlatego, że są antyszczepionkowcami, tylko dlatego, że nie trafili na lekarza, który byłby w stanie przekonać ich o tym, że szczepienia są konieczne” – stwierdził Grzesiowski. Utrzymywał jednocześnie, że lekarze sceptyczni wobec szczepień powinni zostać pozbawieni prawa do wykonywania zawodu medyka. Dokładnie to usiłowano zrobić w przypadku dr. Martyki.

„Antyszczepionkowcy” i „ruscy agenci”

Kolejny z czołowych pandemicznych ekspertów, prof. Krzysztof Simon, w podcaście „Rzeczpospolitej” zrugał rodziców, którzy nie godzą się na wszystkie „zalecane” szczepienia i „antyszczepionkowców”, wymyślając im od „szaleńców” i „ruskich agentów”. Simon grzmiał, że jeśli Polacy nie będą masowo wyszczepieni, to grozi nam powrót zapomnianych dziś już chorób, które dotkną „osób, które się nie szczepiły i rodzin antyszczepionkowców; to jest pierwsza grupa, która w jakimś procencie w ogóle zniknie z powierzchni Ziemi”. „Pierwszą grupą, która ulegnie eliminacji, to są dzieci antyszczepionkowców” – twierdził. Pytał też, dlaczego „społeczeństwo ma ponosić tak gigantyczne koszty dewiacji nieszczepienia się”. „Ja nie wiem, czy to jest zaniedbanie rodziców, czy antyszczepionkowców” – mówił, odnosząc się do sprawy 6-latka.

W rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził zaś, że rodzice 6-latka, „którzy go prawdopodobnie nie zaszczepili, powinni odpowiedzieć za zawleczenie do Polski choroby, której nie mieliśmy od ponad 20 lat, a może wywołać epidemię, a także ponieść koszty leczenia kolejnych chorych”. Nieco później, w podcaście Simon przyznał już, że w ciągu ostatnich dwóch lat jednak odnotowano w Polsce trzy przypadki błonicy. „To są głównie przyjezdni” – dodał.

Do rodziców, którzy mimo widma kontroli i potencjalnej kary nie chcą ślepo godzić się na przymus szczepień własnych dzieci, zwrócił się mec. Jacek Wilk. „Niech Grzesiowski się od…li od cudzych dzieci, a wszyscy rodzice niech […] jak najszybciej zastrzegą karty szczepień swoich dzieci – składając oświadczenie, że NIE WYRAŻAJĄ ZGODY NA UDOSTĘPNIANIE TYCH KART LUB DANYCH W NICH ZAWARTYCH KOMUKOLWIEK BEZ ICH POZWOLENIA!” – napisał w mediach społecznościowych. Apel prawnika do szefa GIS jak w soczewce pokazuje szerszy problem, a zaproponowane rozwiązane pokazuje, że opór wobec medycznego terroru „zaleceń”, nie musi od razu wiązać się z dotkliwymi sankcjami.

Autorstwo: Marta Maciejewska-Piwowarczyk
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Grohmanon 10.04.2025 18:43

    Współczesna medycyna w dużej mierze (jeśli nie w większości) stała się po prostu biznesem. A człowiek, zamiast WY-leczony, jest ZA-leczany – co należy rozumieć, że likwiduje się skutki, a nie przyczyny. I robi się to z całą premedytacją.
    Jak to mawia się półżartem na akademiach, pierwsza mądrość, którą wkłada się tresowanym przyszłym „lekarzom” brzmi: wyleczony pacjent to stracony klient.
    Nie wspominając już o takich 'przykrych’ sprawach jak skrywanie wielu metod na leczenie raka.

    Temat szczepionek jest złożony, trudny i wcale nie jest jednoznaczny. Dlatego tak ciężko przebić propagandę systemu i dlatego tym korporacjom też tak łatwo prowadzić swoją manipulację.
    Szczepionki zawierają toksyczne elementy, tzw. adjuwanty, które są powodem powikłań, czasami bardzo poważnych typu kalectwo czy nawet śmierć. 'Drobiazgi, typu autyzm lub uszkodzenia mózgu objawiające się pod postacią pewnego spektrum autyzmu też są zbyt częste, aby je bagatelizować.

    Nie każdy ludzki organizm jest identyczny i należy brać to pod uwagę. Nie wspominając już o tym, że nie ma lepszej linii obrony (w większości przypadków) niż własna budowana odporność organizmu.
    A powoływanie się na potencjalne koszty leczenia w przymusowym NFZ-ecie jest już tragikomiczne. Najpierw przymusza się wszystkich do państwowej opieki zdrowotnej, a potem szantażuje się, że jej się nie dostanie, jeżeli nie spełni się określonych norm. Bardzo ciekawe podejście.
    To ja w takim razie poproszę o wypisanie mnie z tego projektu, nie jestem zainteresowany.

    W Polsce działają jednak, jak widać po artykule, PRAWDZIWI lekarze (i CHWAŁA im za to!), z prawdziwego powołania, i trafić na takiego, to osobiście uważam, trzeba DZIĘKOWAĆ – gdyż to nie tylko powołanie (jak u prawdziwego księdza), ale jeszcze ogromna determinacja w walce z całym wrogim człowiekowi (i Narodowi) systemem.
    U nas do takich organizacji, zrzeszających takowych należy Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców – PSNLiN.

    Cytując z ich strony:
    „PSNLiN zostało powołane w związku z aktualną sytuacją zdrowotną i podejmowanymi decyzjami, które budzą nasze wątpliwości i coraz większy niepokój. Ponadto mamy do czynienia z upadkiem służby zdrowia nie tylko w sferze organizacyjnej ale także zaufania Polaków do służby zdrowia.

    Stowarzyszenie wpisuje się do grona już powstałych tego typu organizacji środowisk medycznych na świecie: America’s Frontline Doctors (USA), Children’s Health Defense (USA), World Freedom Allience (UK), organizacja naukowa zrzeszająca 30tys lekarzy i 30tys pielęgniarek i pielęgniarzy we Francji, do której dołączyła Narodowa Akademia Medyczna, organizacje lekarzy we Włoszech, w Hiszpanii – Medicos por la Verda.”

    Znaleźć ich można tutaj:
    https://psnlin.pl/

    Jak wiemy zwalcza ich System, który u nas aktualnie objawia się głównie pod postacią rządów namiestniczych pewnego kaszuba i jego menedżerów, którzy zwalczają wszelką poza-korporacyjną działalność niezależnych od korpofarmy (nastawionej na zysk, a nie wyleczenie pacjentów) lekarzy czy naukowców.

  2. akami 12.04.2025 06:48

    Naczelny Sąd Lekarski wykonuje tylko swoją pracę, podobnie jak
    robili to strażnicy w Auschwitz – Birkenau.

  3. pikpok 12.04.2025 09:46

    @akami, oni wykonują polecenia, tylko kto pociąga za sznurki. Przecież taki Tusk i cała reszta to zwykłe marionetki, wierne sługi co za pieniądze i przywileje zrobią prawie wszystko. A tym na górze to już nie chodzi tylko o pieniądze ale o pełną kontrolę nad światem i nami. Dlatego właśnie obecnie dzięki nowym technologiom wprowadzają stopniowo swoje G_WNO.
    Dziś już nawet nie ma mowy o prywatności, a ,,tresowane małpy” i tak dalej zadowolone.

    A tym, że syjonistyczno-satanistyczne pasożytdy kabaalistyczne mordują w Palestynie ludzi to się sprzedajne św!nie nie zajmą, a nawet zaproszą głównego zbrodniarza.
    https://wolnemedia.net/to-morderstwo-z-premedytacja-a-nie-pomylka-armii-izraela/

  4. Skalp 14.04.2025 20:53

    Świetne, instytuy skasowaly parę milionów zlotych od ewidentnych przeciwników dzialań Martyki, ale to NIE OZNACZA, że czlonkowie tych instytutów są nieobiektywni, byćmoże nawet motywowani do swoje stanowiska przez takich donatorów, czy wprost traktować mogą dzialalność Martyki jako niebezpośrednie zagrożenie dla ich portfeli. Z PEWNOŚCIĄ TO TEGO NIE OZNACZA. W sensie ja z jednej strony rozumiem, że tych niezależnych i niezawislych to w dzisiejszych spoleczeństwach bardzo trudno znaleźć. Tylko, z drugiej strony…trochę to groteskowe, robić taki teatrzyk o nazwie sprawiedliwość, niezawislość i obektywizm sądów takich czy innych, które obwieszczają jedynie sluszną mądrość, wynikającą z ich orzecznictwa.

  5. pikpok 15.04.2025 07:13

    To tylko pokazuje jaką obecnie mamy skale zakłamania w tak otwartym i ,,doinformowanym” społeczeństwie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.