Liczba wyświetleń: 1031
Kandydat na prezydenta Grzegorz Braun miał w sobotę spotkać się z wyborcami w jednym z lokali w Jaworze. Plany te jednak zostały pokrzyżowane w ostatniej chwili, bo z powodów politycznych umowę wypowiedziano. Spotkanie zorganizowano więc pod gołym niebem, a przyszło na nie więcej osób, niż pomieściłby lokal.
Pierwotnie spotkanie miało się odbyć w restauracji Parkowa w siedzibie ECMEN-u, jednak właścicielka w niemal ostatniej chwili poinformowała, że sali nie udostępni. Z informacji lokalnego portalu e-Legninckie.pl wynika, że „skorzystano” z zapisu w umowie najmu lokalu, który zabrania wynajmowania Parkowej na spotkania o stricte politycznym charakterze.
Mimo niesprzyjających okoliczności, spotkanie z Grzegorzem Braunem odbyło się na otwartej przestrzeni, przyciągając tłumy zainteresowanych. Duża liczba uczestników świadczy o zainteresowaniu poglądami kandydata i chęci bezpośredniego kontaktu z politykiem.
Po raz kolejny okazało się też, że próby ograniczania wolności słowa przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego, zwiększając zainteresowanie danym politykiem.
Spotkanie w Jaworze było częścią intensywnej kampanii wyborczej Grzegorza Brauna. Tego samego dnia kandydat na prezydenta odwiedził Bolesławiec, Bogatynię i Jelenią Górę. Frekwencja na każdym z nich dopisywała.
W niedzielę 23 lutego Braun odwiedzi Kalisz (godz. 10:30, Hotel Calisia), Ostrów Wielkopolski (godz. 16:00, Sala Konferencyjna N-Klubu) oraz Krotoszyn (godz. 19:00, Hala Widowiskowo-Sportowa).
Źródło: NCzas.info
Pozywać takich delikwentów do sądu za wypowiadanie umów w ostatniej chwili krzyżują z tym samym plany organizacyjne kandydata na prezydenta.
Jeżeli faktycznie ma taki zapis o nie wynajmowaniu sal na spotkania polityczne, to powinna się na niego powołać ZANIM podpisze umowę.
Nie byłoby wtedy sprawy.
Eryfesusz
Zapomniałeś gdzie żyjemy? Włos im z głowy NIE SPADNIE. Realizują tylko wytyczne im przekazane. Sądy nie kiwną palcem w tej sprawie.
Kiwną, bo będą musiały. Jak się nada tok sprawie musi być ona rozpatrzona.
Natomiast co do wyroku zależy na jakiego sędziego się trafi – czy z nowego nadania czy jeszcze z pisowskiego.