Liczba wyświetleń: 1057
Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Skarb Państwa musi wypłacić nagrodę w wysokości 1 miliona złotych Fundacji Centralnej, która wskazała osoby odpowiedzialne za zanieczyszczenie rzeki Odry w 2022 roku. Mimo że Fundacja wskazała policji winnych katastrofy, ta nie chciała wywiązać się z przyrzeczenia. Dlatego Fundacja złożyła pozew w sądzie na niedotrzymanie przyrzeczenia.
Fundacja Centralna — Instytut Prawa Performatywnego przekazała Policji kluczowe informacje o przyczynach katastrofy i winnych. Wysoko zasolone ścieki, które umożliwiły zakwit złotych alg, zostały wpuszczone do rzeki przez kopalnie węgla kamiennego należące do dwóch spółek górniczych: Polskiej Grupy Węglowej oraz Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Odpowiedzialni za stworzenie stanu prawnego, który umożliwił niemal nieograniczone wlewanie do Odry zasolonych ścieków, odpowiadają ówcześnie ministrowie Henryk Kowalczyk i Marek Gróbarczyk oraz urzędy państwowe, które powinny chronić rzekę oraz osoby nimi kierujące. Mimo wskazania winnych Komendant Główny Policji nie chciał wywiązać się ze złożonej obietnicy. Dlatego Fundacja złożyła pozew na podstawie art. 919 Kodeksu cywilnego na niedotrzymanie przyrzeczenia w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
„Wierzyliśmy w uczciwość tej obietnicy. Policja ogłosiła nagrodę, prosząc obywateli o pomoc we wskazaniu winnych. W dobrej wierze podzieliliśmy się naszymi ustaleniami z policją. Wytłumaczyliśmy, dlaczego nasze wskazanie spełnia ich przyrzeczenie, ale Policja zlekceważyła dostarczone przez nas informacje i nie chciała wywiązać się ze złożonej obietnicy. Środki pieniężne chcemy wykorzystać na współpracę z organizacjami, które odbudowują ekosystemy w Odrze. Mamy nadzieję, że nasze działania podniosą świadomość w zakresie ochrony środowiska oraz pozwolą skierować chociaż trochę funduszy w stronę przywrócenia życia w Odrze, które w dużej mierze wymarło” – powiedział Michał Zadara, prezes Fundacji Centralnej.
„Stan Odry jest fatalny. Do dzisiaj sytuacja rzeki nie zmieniła się i kopalnie węgla kamiennego zrzucają do niej bardzo słone ścieki. Dzisiejszy wyrok pokazuje, że nie można składać obietnic bez pokrycia i dalej degradować nasze wspólne dobro, jakim są rzeki. Nasze prawo do życia w czystym i bezpiecznym środowisku, prawo do czystej wody w rzekach nigdy nie powinno być mniej ważne niż interesy spółek górniczych” – powiedziała Marta Gregorczyk z Greenpeace.
Fundację Centralną prawnie reprezentuje kancelaria Dubois i wspólnicy. Cały projekt, badania naukowe i informowanie o tym opinii publicznej jest realizowany w ścisłej współpracy z Greenpeace Polska.
Zdjęcie: Hanno Böck (CC0)
Źródło: Greenpeace.org
No bo winny nie był taki, jak policja oczekiwała. Pewnie myśleli, że ktoś jakąś rurą z nielegalnym ściekiem chemikalia wlewa, albo w nocy wylewa jakieś ścieki z beczkowozu, a to licencjonowane przez władze solanki były, plus upał i wysoka temperatura, a więc „legalna katastrofa ekologiczna”, więc co oni będą komuś milion wypłacali, jeśli to nie był skutek działalności przestępczej.