Liczba wyświetleń: 1209
Według Stephena Raya czip osadzony pod skórą zastąpi karty kredytowe i klucze. Ray nadzoruje program dla największego operatora kolejowego w Szwecji, który umożliwia klientom zamiast kupowania biletów skanowanie wszczepionych pod skórę czipów.
BBC News pokazało system, dzięki któremu Szwedzi mogą mieć zeskanowany przez konduktora wszczepiony pod skórę czip. Po zeskanowaniu aplikacja dopasowuje numer chipa do zakupionego biletu. Około 3000 osób w Szwecji ma już wszczepione w dłoń czipy, które są wykorzystywane do pozyskiwania dostępu do zabezpieczonych obszarów budynków. SJ jest pierwszą firmą przewozową na świecie, która ma wdrożyć system a jest ona największym operatorem kolejowym na północy Europy. Firma początkowo spodziewa się, że do programu przystąpi około 200 osób.
Pomimo, że Ray odrzucił obawy dotyczące prywatności systemu to kiedy uruchomiono program klienci zdali sobie sprawę z tego, że gdy konduktor skanował biometryczne chipy zamiast biletów kolejowych na systemach wyświetlały się ich profile „Linked In”. „Możesz użyć czipa, by wymienić wiele rzeczy: karty kredytowe, klucze do domu, klucze do samochodu” – powiedział Ray BBC.
Jego słowa odbijają się echem od zeszłorocznego raportu NBC News, w którym stwierdzono, że mikroczipowanie dzieci nastąpi raczej „wcześniej niż później”, a Amerykanie ostatecznie zaakceptują proces jako coś tak samo normalnego jak kod kreskowy. „To nie jest kwestia, czy to się stanie, tylko tego kiedy” – powiedział w wywiadzie Stuart Lipoff.
Od ponad dwóch dekad chrześcijanie wyrażają obawy dotyczące wszczepiania czipów reprezentujących „znak bestii”, o których mowa w „Biblii”. Objawienia 13:16-17 mówią o każdym człowieku, który otrzymuje „znak na prawej ręce, lub na czole”, bez którego nie może „kupować ani sprzedawać”.
Autorstwo: Paul Joseph Watson
Źródło oryginalne: PrisonPlanet.com
Źródło: PrisonPlanet.pl
Myślę że nie tylko chrześcijanie powinni sięobawiać – ale każdy zdrowo myślący człowiek – znakowanie ludzi jak w obozach, każdy będzie miał swój numer. Toż to nawet idiota powinien się zoorientować że prowadzi to do kompletnie totalitarnego systemu…
„Nawet idiota”. Niestety idiota to obecnie za słabe słowo dla tych ludzi. Ja bym wolał świat, gdzie nie trzeba nawet montować zamków w drzwiach. Jest takie miasto w Indiach, gdzie w domach nie ma drzwi i nie ma kradzieży, czyli to możliwe. Fajnie gdyby się szło do sklepu, brało towar i zostawiało pieniądze. Wiem, że „rozwój” społeczeństwa teraz jest rozumiany jako totalne uznanie każdego i wzajemnie siebie jako przestępcę który tylko szuka okazji by coś ukraść. No niestety ale w dobie wszech-panującego marksizmu trudno żeby było inaczej.
Państwa i rządy władzy sprawowanej tworzą z ludzi niewolników .
Wolni ludzie tworzą dobra dla pożytku własnego .