Liczba wyświetleń: 1157
Russia Today, kremlowska telewizja, z której możemy poznać liczne antyzachodnie teorie spiskowe, a w której na próżno szukać krytycznych informacji o władzach Rosji, ma nowego pracownika – Juliana Assange’a. Złożyciel Wikileaks podpisał kontrakt, na podstawie którego poprowadzi program, w którym będzie przeprowadzał wywiady z „kluczowymi graczami politycznymi, myślicielami i rewolucjonistami”. Na razie kontrakt opiewa na 10 odcinków.
Na ironię zakrawa fakt, że Assange, który przez wielu postrzegany jest jako jeden z głównych bojowników o prawdę i wolność, będzie pracował dla stacji telewizyjnej, której właścicielem jest państwowa agencja RIA Novosti. Została ona założona przez Stalina w 1941 roku pod nazwą Radzieckie Biuro Informacji czyli Sovinformbiuro.
„Wstydź się, Assange. Trudno wyobrazić sobie bardziej żałosny koniec dla kogoś, kto twierdził, że zmienia świat, niż pozostanie pracownikiem kontrolowanej przez państwo Russia Today” – napisał na swoim blogu Alexander Lebedev, właściciel gazet „Independent” i „London Evening Standard”.
Dobrym przykładem rzetelności Russia Today może być sposób relacjonowania ostatnich protestów społecznych. Podczas gdy protestom ruchu Okupuj Wall Street poświęcano bardzo dużo czasu, niemal nie wspominano o Alexeiu Navalnym, rosyjskim blogerze, który był w stanie zorganizować olbrzymie jak na Rosję antykremlowskie protesty. Co więcej, na potrzeby zachodnich odbiorców Navalnego porównywano do Emmy West, która stała się znana dzięki rasistowskim komentarzom w londyńskim metrze.
Władze Rosji od dłuższego czasu doceniały Assange’a. Co prawda Wikileaks ujawnił nieco dokumentów dotyczących korupcji w Rosji oraz niepochlebnych opinii jaką o wielu rosyjskich politykach mają zachodni dyplomaci, jednak na nikim nie zrobiło to wrażenia. Korupcja jest bowiem w Rosji czymś tak powszechnym, że dla społeczeństwa było oczywiste, iż najważniejsi politycy nie są uczciwi. Dla władz Rosji najważniejsze było, że Assange nie ujawnił żadnych tajemnic Federacji i zaszkodził USA. Mówiono nawet, że powinien otrzymać pokojową Nagrodę Nobla.
Teraz założyciel Wikileaks będzie mógł we współpracy z Russia Today nadal atakować Zachód.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: The Wall Street Journal
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Tak długo jak będzie wyciągał na światło smród i brudy jankeskiej i zachodniej polityki, niech krytykuje.
Na Zachodzie dość jest takich, co wciąż najeżdżają na Rosję, bedzie trochę równowagi.
Dokładnie tak, bardzo dobrze. Zgadzam się z przedmówcą. Ciekaw jestem czy Polsce coś to pomoże.
Hm.. Polsce to już chyba nic nie pomoże… A pan Assange w Russia Today może brzmieć dla nas co najwyżej trochę dziwnie lub… strasznie?
Wstydź się Kopalnio Wiedzy – takie służalcze Zachodowi artykuły produkować.
Kopalnia Wiedzy, pseudo-naukowy portal internetowy, z którego możemy poznać liczne antyrosyjskie teorie spiskowe, a w którym próżno szukać krytycznych informacji o prawdziwych władzach stojących za marionetkowymi politykami zachodnimi, ma nowy cel – obsmarować Juliana Assange’a za udział w programie telewizyjnym krytycznej dla Zachodu stacji telewizyjnej.
Na ironię zakrawa fakt, że Kopalnia Wiedzy, która chciała być postrzegana jako miejsce rzetelnej informacji naukowej, atakuje niezależnego dziannikarza za udział w programie telewizyjnym.
Trudno wyobrazić sobie bardziej żałosny koniec portalu, który chce uchodzić za rzetelny, niż opluwanie założyciela Wikileaks.
To nie Rosjanie zlikwidowali Wikileaks i lepiej, że gość może dalej działać, niż gdyby miał gnić w amerykańskim więzieniu.
Nawet jeśli będzie zatajał fakty o korupcji w Rosji to i tak może dowiemy się więcej prawdy o tym co dzieje się na świecie i być może te 10 programów przyczyni się do poszerzenia grupy „przebudzonych”. Coraz więcej państw wyraża swój sprzeciw przeciwko polityce USA. Czas na rewolucję w Polsce i innych krajach UE. Na Rosję też przyjdzie czas.