Liczba wyświetleń: 1475
Stefan Kisielewski w swoich „Dziennikach” napisał „Z [Wilhelmem] Szewczykiem wybieram się za chwilę na wódkę. Wiem nawet, co mu powiem: że bawi mnie proces uendeczniania komunizmu, proces, który zresztą przewidziałem, bo skoro Polska miała zawsze endecki lud, to trzeba jej dać narodową ideologię, zwłaszcza gdy skończyły się rządy inteligenckich przebierańców, różnych Bermanów”. Z tym endeckim to taka mieszanka prawdy i kłamstwa. Bo o jakiej endecji mówimy? Inna jest ta z końcówki XIX wieku i początków XX wieku. Przede wszystkim zaś inna była elita endecka i lud endecki. Lud był dzieckiem swoich czasów, natomiast endecja potrafiła go zagospodarować hasłami, których on oczekiwał.
Naród potrzebuje, by się konsolidować, celu i wroga. Rządzenie Polakami polega na kreowaniu i wygaszaniu emocji. Mit przewyższa w naszym narodzie cel. Mit wroga zaś odpowiada większości naszego narodu i nie zmienimy tego w ciągu jednego pokolenia. Sprecyzowany obraz wroga jest konieczny, by osiągnąć w polskiej polityce masowość. Cel narodu w II RP był jasny – to budowa suwerennego państwa. Cel narodu w III RP jest już mglisty i trudno go dzisiaj jednoznacznie wskazać. Bo utraciliśmy prawie całkowicie wspólnotowość jako naród.
Endecja nie tyle była antysemicka, wykorzystała nieufność wobec Żydów do budowy szerokiego poparcia dla swojego programu. Dokładnie tak jak wykorzystała przez kilka dziesięcioleci katolicyzm naszego narodu. Retoryka Ruchu Ludowego nie była inna, a często przebijała endecką. Obóz piłsudsczyźniany (sanacyjny) szedł w latach 30-stych w treści dużo mocniejszego kalibru niż, te publikowane przez dmowszczyków. O narodowych radykałach i różnorakich faszystowskich sektach nie ma nawet co wspominać.
Żyd w II RP, nadawał się na wroga z wielu powodów. Większość z nich dostarczali oni sami Żydzi. Byli jądrem wszelakich antypolskich radykalnych stronnictw i rewolucyjnych orientacji od Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy zaczynając, a na Poalej Syjon kończąc. Z racji opanowania miast przez Żydów nie mogło się rozwijać polskie mieszczaństwo, a tym samym naród bardzo ubożał. I wreszcie znaczna część Żydów nie tylko odrzucała możliwość asymilacji, ale wręcz prowokacyjnie żyła, nie tyle obok co w kontrze do naszego narodu. Więc w II RP wróg był bezproblemowo definiowany.
Lata 1939-1944/45 to inna sprawa. Tutaj głównym wrogiem ze względów oczywistych był Niemiec. Bywał Rosjanin, Litwin, Żyd, Ukrainiec, a nawet Słowak. Ale to specyficzne warunki, gdzie państwo nasze było pod okupacją, więc nie było możliwości prowadzenia swobodnego życia społeczno-politycznego. W tamtym czasie nikt nie miał problemów, by zdefiniować głównego wroga. Ale o tym na koniec.
W Polsce Ludowej na przestrzeni dwóch dekad wrogiem był oczywiście Niemiec. Miało to realne racje bytu ze względu na wojnę, w której Niemcy nie tylko podbili nasze państwo, ale pragnęli biologicznie unicestwić nasz naród. Wojna również zmieniła stosunek większości Polaków do Żydów, ponieważ spotykał ich naród okrutny los. Problem niemieckiego rewizjonizmu był prawdziwy w tamtym czasie. Wtedy działał prężnie wspomagany z budżetu centralnego Związek Wypędzonych. Większość z 13 pierwotnych założycieli związku w 1958 roku była związana z reżimem hitlerowskim – wśród nich Alfred Gille, Erich Schellhaus (Wehrmacht), Hainz Langguth, Rudolff Wollner (SS) Głównym mózgiem ZW był Hans Krüger (1902-1971), działacz NSDAP, zbrodniarz wojenny, polityk CDU, poseł Bundestagu i federalny minister ds. wypędzonych. Oni realnie myśleli o naszych Ziemiach Zachodnich jako swoim terytorium. Przez większość okresu Polski Ludowej wróg również był bez większych problemów prawidłowo definiowany.
W ostatniej dekadzie Polski Ludowej, ludzie powszechnie już nie wierzyli we wroga spozierającego zza Odry. Władysław Gomułka załatwił sprawę zachodnich granic. Nastąpił akt przebaczenia ze strony Kościoła. Niemcy wspomagali materialnie i finansowo Polaków zmagających się z problemami ekonomicznymi. Zachodnie służby z CIA na czele wspomagały i kreowały kierunki działań tzw. opozycji demokratycznej. Przy okazji udało się wykreować nowego wroga była nim mityczna komuna. Sama CIA bezpośrednio wydała co najmniej 20 mln dolarów na podziemną Solidarność (obecnie byłoby to ok. 43 mln). Potwierdza to Seth G. Joneson, były członek Dowództwa Operacji Specjalnych USA. Ostrze niechęci jednak było kierowane w tamtym czasie nie tyle w stronę Związku Radzieckiego, co naszych najczęściej już rdzennych „komuchów”, czyli ludzi rządzących ówczesną Polską. Nie ma najmniejszego znaczenia, że PZPR nie była partią komunistyczną, tylko partią władzy. Szło o pewien symbol. Mit. Niechęć do komuny z różnym nasileniem przetrwała zmianę władzy w 1989 roku i trwała przez pierwsze 20 lat III RP. Gdy padała była zawsze reanimowana przez ludzi pokroju Olszewskiego, Naimskiego, Kamińskiego czy Kaczyńskiego.
Należało wykreować nowego wroga, bo hasło „precz z komuną” było archaicznie śmieszne. Na scenie politycznej trudno było znaleźć ludzi poprzedniego systemu, a już na miarę cudu zasługiwało odnalezienie ludzi broniących w przestrzeni publicznej poprzedniego systemu. Przepychanki pierwszomajowe z 90-latkami budziły tylko śmiech.
Nastąpiła polaryzacja obozu postsolidarnościowego. Pragnęli widzieć wroga w swojej konkurencji. Ale wróg – PO, wróg PiS był zdecydowanie za słaby, trzeba było podszyć go obcym. Nie można było z oczywistych względów uderzyć w Żydów, nie można było z racji sojuszniczych mocno uderzać w Niemców i nie było już komuchów przeciwko, którym można byłoby prowadzić krucjatę. Nadawali się do tego naturalnie Ukraińcy. Sprawa rzezi wołyńskiej jest dalej nieuregulowana, a szczątki naszych rodaków nie zostały pochowane zgodnie z naszą tradycją. Ukraińcy nie przeprosili za swoje zbrodnie. Potencjalnie nadają się na wroga, ale na to nie pozwolił zaoceaniczny hegemon, który znalazł dla nich zupełnie inne zdanie.
Nowy mit obcego zbudowano więc na Rosjanach. Ze względu na naszą skomplikowana polsko-rosyjską historię oraz pielęgnację naszych kompleksów narodowych nie było to trudne. Polacy żyją w kleszczach dwóch kompleksów. Uniżenie i podziw do wszystkiego, co pochodzi z Zachodu, i jaśniepańska pogarda wobec tego co pochodzi ze Wschodu. To zostało znakomicie wykorzystane. Rok 2022 i wybuch wojny na Ukrainie ułatwił pozaeuropejskim (globalnym) ośrodkom kierujących wykreowanie powszechnej i nieznanej wcześniej nienawiści do Rosjan i wszystkiego, co jest rosyjskie.
Niechęć do Żydów i Niemców miała realne podstawy polityczne i racje historyczne. Wczesny opór wobec bermaniątek była naturalna. Późna niechęć do „komuchów” i dzisiejsza wobec Rosjan jest pomysłem narzuconym, moim zdaniem w znacznym stopniu przez te same amerykańskie ośrodki. To sztuczny wróg, ale dzięki niemu ludzie nie mają możliwości poznania tego autentycznego, który zagraża naszej tożsamości narodowej. Wykreowanie jako wroga narodu polskiego Rosjanina jest całkowicie fałszywe, nieopłacalne i przyszłościowo niebezpieczne.
W dzisiejszym zglobalizowanym świecie naszym głównym Przeciwnikiem pozostaje od wielu lat świat anglosaski wraz ze swoimi jawnymi i niejawnymi strukturami podporządkowującymi sobie coraz nowsze obszary naszego globu.
Nasz obóz polityczny popełnia pewien błąd. Stawia na logikę i prawdę. Nie potrafi natomiast wykorzystać tego, na co stawiała pierwsza endecja – na lud. Nasz obóz nie powinien tak bardzo obawiać się ludowości (populizmu). Powinien wykorzystać tanie hasła do zbudowania zaplecza i wyrąbania swojego segmentu elektoratu. Powinien wyzbyć się pewnej elitarności i intelektualnej hermetyczności. Diagnozy są słuszne, nie mają jednak one przełożenia na masowość. Pojęcia liberalizm, genderyzm, władza globalnych korporacji, militaryzm, neokolonializm, postmodernizm – to wszystko zbyt szerokie określenia. Człowiek potrzebuje prostej definicji. Potrzebuje mitu. Mitu wroga.
Autorstwo: Mirosław Wachold z Londynu
Źródło: MyslPolska.info
Bardzo dobry artykuł i trafne określenia obecnej rzeczywistości Panie Mirosławie Wachold z Londynu. Ciekawe jaki pogłąd ma Pan na kwestię zamordowania Pana generała Władysława Sikorskiego premiera Polskiego rządu w 1943 roku.
Cytuje „W dzisiejszym zglobalizowanym świecie naszym głównym Przeciwnikiem pozostaje od wielu lat świat anglosaski” i tyle w temacie. Warto przeczytać całość
Przykladem manipulacji faktami i historia moze byc przyklad powstania Chmielnickiego na Ukrainie.
Ukraina w jezyku polskim oznaczala teren polozony na pograniczu panstwa, krolestwa.
W czasie powstania Chmielnickiego wymordowano okolo 400 tys. zydow i kilka tys Polakow. Wiec przeciw komu bylo to powstanie ?
A tak nawiasem mowiac to Chmielnicki byl polskim szlachcicem.
@rozrabiaka anglosasi to pracownicy jakiej korporacji, dla kogo obecnie pracują, kto im płaci ? ,,Pojęcia liberalizm, genderyzm, władza globalnych korporacji, militaryzm, neokolonializm, postmodernizm – to wszystko zbyt szerokie określenia. Człowiek potrzebuje prostej definicji. Potrzebuje mitu. Mitu wroga.”
Panowie napisał bym kto jest według mnie największym wrogiem Polaków i Polski ale się boję, więc mam prostą definicję, głupota Polaków a na to nie ma lekarstwa ani recepty. Przetrenowaliśmy scenariusz paręnaście lat przed uchwaleniem Konstytucji 3 maja. Co do kwesti Powstania Bohdana Chmielnickiego to też zabrakło Polakom oleju. Można było uniknąć powstania, mianując Jaremę Wiśniowieckiego hetmanem koronnym a Bohdana Chmielnickiego hetmanem polnym. Można przyjąć iż dzisiejszej wojny Rosji z Ukrainą by nie było, bo Ukraina została by wchłonięta przez Polskę. Mieliśmy też pewnik iż gdyby przedwojenna 2 RP inaczej dobierała sobie sojuszników i dbała naprawdę o wyposażenie armii to 2 wojny światowej w europie by nie było. Po prostu Hitler by tę wojnę przegrał najdalej w ciągu roku. Niestety rzekomo Polskie elity polityczne traktują historię wybiurczo i brzydzą się wyciąganiem wniosków z historii. Ale historia zawsze jest nieubłagana dla ludzi głupich i wystawia fakturę na kilka milionów trupów.
Kiedys byle strasznym fanem Sienkiewicza, mialem wszystkie jego ksiazki. Dla mnie w pewnym sensie to byla rowniez lekcja historii. Dopuki nie pojechalem na wczasy do Bulgarii przez Ukraine. Niedaleko mialem do Kamienca Podolskiego i chcialem zobaczyc ruiny zamku, w ktorym wysadzil sie Wolodyjowski. Jakie bylo moje zdziwienie gdy okazalo sie ze zamek stoi nienaruszony.
Wiec zaczalem sprawdzac co jeszcze jest fikcja w powiesciach Sienkiewicza, i dotarlem ze praktycznie wszystko, poza dalekim tlem historycznym, nawet taka obrona klasztoru w Czestochowie okazala sie fikcja.
No pozniej dotarlem do do wyznan Sienkiewicza gdzie mowil ze on pisal ksiazki „ku pokrzepieniu serc, a nie w zgodzie z faktami historycznymi”.
Niestety nas dalej karmi sie takimi przekazami pseudo-patriotycznymi by zrobic z nas mieso armatnie, a nie tymi zgodnymi z prawda.
@pikpok czyli dlatego, że im ktoś płaci, to należy ich tolerować i ich zbrodnie? Mają swój mózg – są wspolwinni jako wykonawcy ukrytych agend
@rici dobrze o tym Sienkiewiczu napisałeś, to megalomaństwo niech się już skończy
@rici
Gdyby nie tacy ludzie jak Sienkiewicz i Cegielski być może dzisiaj nadal mówilibyśmy po niemiecku i po rosyjsku. Co, lepiej było mówić ludziom że straciliśmy własne państwo na własne życzenie (poparte brzęczącymi srebrnymi rubelkami) a tak w ogóle to dobrze nam pod carskim butem?
Nie traktujmy literatury jak historii. Od tego są podręczniki.
> gdyby przedwojenna 2 RP inaczej dobierała sobie sojuszników i dbała naprawdę o wyposażenie armii to 2 wojny światowej w europie by nie było.
Gdyby Hitler dostał szrapnelem w okopie podczas WWI też by nie było – jak już gdybać to na całego.
Szanowna Pani Katarzyna TG to nie są gdybania a fakty potwierdzone przez różne dokumenty, Polskie, Czeskie, Rumuńskie i Niemieckie. Wiele Polskich tajemnic wojskowych w 1939 roku znali Niemcy. My też wiedzieliśmy więcej ale nigdy tego nie wykorzystaliśmy, za to 50 ton akt z tajemnicami wojskowymi zostawiliśmy Niemcom w Forcie jako podarunek. Taki sam podarunek uczynił Antoni Macierewicz aż się Amerykanie wkurzyli i musiał zostać usunięty ze stanowiska ministra. Nie powstał najlepszy samolot myśliwski, czołg, armata 155 mm, o istnieniu karabinu Ur do niszczenia niemieckich czołgów też nikt nie wiedział. 10 nowych fabryk z pełnym wyposażeniem zostawiono Niemcom w prezencie. Wszystkie składnice lotnicze zostały zniszczone w ciągu 7 dni. Niepotrzebny marsz harcerzy z Warszawy na Litwę gdzie po drodze Niemcy obrzucili kolumnę bombami. To są fakty historyczne które obciążają władze 2 RP a nikt nie chce tego poruszyć i wyjaśnić dlaczego tak się stało. Więc bardzo proszę Szanowną Panią Katarzyna TG o nie insynuowanie mi swoich poglądów politycznych.
> Wiele Polskich tajemnic wojskowych w 1939 roku znali Niemcy. My też wiedzieliśmy więcej ale nigdy tego nie wykorzystaliśmy,
My też znaliśmy nazistowskie tajemnice wojskowe (ale nie tylko) i to od lat trzydziestych i wbrew temu co piszesz potrafiliśmy zrobić z tego dobry użytek. A co do gdybania o czołgach, armatach, samolotach i tym podobnych bajaniach – a gdzie porównanie potencjału militarnego, gospodarczego, demograficznego III Rzeszy z Polską, krajem który dopiero odbudowywał się po zniszczeniach wojennych i próbował się skleić z powrotem w jedną całość po stu latach zaborów? Nic? Ani słowa?
I nie pisz mi o moich poglądach politycznych (a tym bardziej o insynuowaniu) bo to nie na miejscu.
Armia Czeska była lepiej wyposażona od armii Niemieckiej, miała lepsze czołgi i 2 dywizje więcej od Niemieckiej w roku 1937 i 1938. W połączeniu z armią Polską a stać Nas było na wystawienie armii 2 milionowej. Mankamentem był chroniczny brak uzbrojenia gdybyśmy wtwarzali je w Czechach to Czeski przemysł był w tym czasie bardziej prężny i innowacyjny niż Niemiecki. W Polsce istniała olbrzymia nadwyżka pracowników wykwalifikowanych bo po 4 letniej pracy w przemyśle zbrojeniowym byli zwalniani a na ich miejsce przyjmowano nowych by się przyuczali. Gdyby tych ludzi wysłać do Czech to na 2 i 3 zmianie mogli by wyprodukować odpowiednią ilość uzbrojenia dla 2 milionowej armii Polskiej. Właśnie ze względu na Czeski przemysł Hitler wymusił na rzekomych sojusznikach kapitulację Czech. Chamberlain oświadczył iż za wojnę Niemiecko Czeską będzie winował wyłącznie Czechy. Polska zaś nie podała ręki Czechom choć już wiedziano iż następna wojna będzie Niemiecko Polska. Opisał bym wszystko ze szczegółami ale pewne służby pozbawiły mnie części materiałów a Szanowny Pan Admin też patrzy na to nieprzychylnie.
@niecowiedzacy
Przecież dobrze wiesz że Czesi, z takich czy innych powodów, nie chcieli sojuszu z Polską. I co my Polacy mogliśmy zrobić w takiej rzeczywistości europejskiej jaka była w latach trzydziestych?
Hitler ograł wszystkich bo wszyscy mieli sprzeczne interesy a anglosasi zamiast zrobić z nim porządek w porę woleli własne realizować cudzym (m. in. naszym) kosztem. To są prawdziwi współwinowajcy wybuchu WW2. Mieli do wyboru hańbę lub wojnę, wybrali hańbę a wojnę i tak mieli.
Anglosasi chcieli stłamsić żydo-bolszewików, ale widać ci mieli większą siłę przebicia – pieniądze, szantaż,… . ,,Wall Street a rewolucja bolszewicka” Antony C.Sutton
Katarzyna; gdyby nie tacy ludzie jak miedzy innymi Sienkiewicz byloby nas dzisiaj kilka milionow wiecej. Co innego Cegielski ten rozbudowywal gospodarke.
Na podstawie wspomnien J.Kraszewskiego z czasow gdy byl redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej”; Wlascicielem gazety byl taki swiezo przechczony zyd Kronnenberg. „Gazeta Polska” byla pismem ktory najbardziej namawial do wybuchu powstania styczniowego. W czasie powstania zginelo kilkaset tys. ludzi, kilkaset tys. zostalo wywiezionych na Syberie, kilkadziesiat tys. ucieklo na zachod. Po stlumieniu powstania pan Kronnenberg zostal uhonorowany najwyzszym carskim odznaczeniem. Ponadto ci co przyczynili sie do stlumienia powstania otrzymali majatki ludzi ktorym carskie sluzby je skonfiskowali za udzial w powstaniu, np. przodek bylego prezydenta Komorowskiego otrzymal majatek chrabiego Komorowskiego po ktorym przejal nazwisko, ojciec J.Piulsudzkiego rowniez otrzymal majatek, jego zwolennicy staraja sie wytlumaczyc w jaki sposob, ale nijak im to nie wychodzi.
A prawda jest zawsze lepsza od jakiegokolwiek klamstwa.
A co do wybuchu II wojny swiatowej, to musiala wybuchnac poniewaz tak chcieli ci co sie najbardziej na niej wzbogacili.
> Katarzyna; gdyby nie tacy ludzie jak miedzy innymi Sienkiewicz byloby nas dzisiaj kilka milionow wiecej.
To jest czysto nieuprawnione spekulowanie.
Uznaje ze Sienkiewicz to jeden z najlepszych polskich pisarzy. Ale rowniez pamietam lata swojej mlodosci jak ja i moi rowiesnicy sie nim fascynowalismy, i podobnie jak jego bohaterowie bylismy gotowi bic sie az do smierci.
Polsce jako krajowi nie jest potrzebne oddawac za nia zycie, ale ciezko pracowac.
Jezeli kogos zabijasz i sama jestes zabijana, to nie jest w interesie Polski, ale w interesie kogos kto na tym zarabia.
Zobacz sobie na historie wojen w ciagu ostatnich 200-300 lat, i to nie tylko w Polsce ale na calym swiecie. Na tych wszystkich wojnach zarabia jedna i ta sama opcja, a nie ktoras ze stron konfliktu.
Kierujac sie takim „patriotyzmem” na te wszystki powstania szli mlodzi ludzie i gineli. Gdyby nie zgineli to byloby obecnie nas kilkakrotnie wiecej, i kraju nie trzeba by bylo ciagle odbudowywac z gruzow.
rici – prawdę piszesz ale z tego nijak nie wynika że gdyby nie „Trylogia” byłoby nas kilka milionów więcej. Ona miała inne zadania niż wysyłać młodych na powstania, chyba sobie z tego zdajesz sprawę.
Szanowna Pani Katarzyna TG. Otóż najprawdopodobniej o to chodzi dzisiejszym zdrajcom aby ukryć fakty niewygodne dla nich, gdyż są potomkami zdrajców żyjących w 2 RP. W 1937 roku toczyły się tajne rozmowy wojskowych Polskich i Czeskich na temat wzajemnej pomocy w wojnie z Niemcami. Ale władze cywilne zwłaszcza Polskie krzywo na to patrzyły, więc Czesi zwrócili się do Rosji o pomoc ale Polska ustosunkowała się do tego wyjątkowo negatywnie. Czesi mimo to w 1938 byli gotowi po wydaniu ich na łup Niemcom przekazać całe uzbrojenie swojej armii ale ktoś wysoko postawiony w hierarchi wojskowej bardzo był temu przeciwny. Na to istnieją dokumenty wojskowe potwierdzające to wszystko w Londynie. Kilkanaście lat temu w Polskiej prasie wojskowej udostępniono ksera tych dokumentów. Właśnie część tej prasy przepadła mi na skutek działania Polskich tajnych służb. W 2 RP zniszczono też Polskiego wywiadowcę który zdobył kserokopię książki teoretyka broni pancernej Hainza Guderiana Achtunh panza (Uwaga Czołgi). Dowództwo Polskie chciało wyprodukować czołg kołowo gąsienicowy nie mając w kraju między województwami dróg bitych a co dopiero asfaltu. A co do Wielkiej Brytanii to rząd premiera Chamberlena, niewiele zdziałał by W B przygotowała się do wojny, wybudowano jedynie schrony dla rządu pod nieczynną stacją metra w Londynie. Dlatego dali lipne gwarancje dla Polaków by Hitler zaatakował Polskę a potem Rosję. Ale Hitler jak to Hitler był wodzem absolutnym i zmienił scenariusze jako główny rozgrywający.