Liczba wyświetleń: 1866
Za sprawą zleconych przez rząd dochodzeń w kwestii tzw. „azjatyckich gangów gwałcicieli” [1] powraca dyskusja na temat odpowiedzialności policji, tym razem w Telford.
Trzyletnie dochodzenie, którego wyniki opublikowano w tym tygodniu, stwierdza, że w brytyjskim mieście Telford policja nie podejmowała śledztwa w tych sprawach obawiając się oskarżeń o rasizm i naruszanie politycznej poprawności.
Przez ponad 30 lat ponad 1000 dziewcząt doświadczyło gwałtów i przymuszania do prostytucji przez gangi składające się głównie z osób pochodzących z Pakistanu. Jest jednak gorzej, dyskusja, która rozgorzała w Wielkiej Brytanii wskazuje na to, że problem dalej może trwać.
Gangi za cel obierały dziewczęta we wczesnym wieku nastoletnim, białe, pochodzące przeważnie z klasy pracującej, i stosowały metodę na „kochanka”. Szukano dziewczynek, które były podatne na manipulację na przykład szukające uwagi czy nie posiadające wielu przyjaciół; zdobywano ich zaufanie podwożąc, kupując papierosy, alkohol. Dzieci były później gwałcone, akty te były filmowane, a część dziewcząt była szantażowana i zmuszana do prostytucji.
Duży udział w procederze miał przemysł taksówkowy zdominowany przez imigrantów z Azji Południowo-Wschodniej, do czego przyczyniło się, jak podkreśla raport, zniesienie obowiązku licencji w 2006 roku. Tu także rolę odgrywała „poprawność polityczna”. Do molestowania i gwałtów dochodziło w taksówkach, ale stworzono też „dom gwałtów”, gdzie przywożono ofiary, które wcześnie omamili „kochankowie”.
Bary z jedzeniem też były niebezpiecznymi miejscami, gdyż dziewczęta, które otrzymywały weekendowe prace, wciągane były do pokojów nad lokalem i tam dokonywano „poważnych przestępstw seksualnych”.
Jako że większość gwałcicieli nie zabezpieczała się, dziewczęta zachodziły w ciąże i w rezultacie były nakłaniane do aborcji. Czasami zdarzały się zabójstwa, jak w 2000 roku, gdy taksówkarz Azhar Ali Mehmood podpalił dom dziewczyny, która pierwsze dziecko miała w wieku 14 lat, a wtedy była w ciąży ze sprawcą. Mehmood dostał dożywocie, ale nawet ta sprawa nie spowodowała szerszego śledztwa przeciwko rozpowszechnionemu procederowi.
We wtorek policja stanowczo przeprosiła wszystkie ofiary i mieszkańców Telford, przyznając się do zaniedbań w tej sprawie. Nie znaleziono dowodów na korupcję i inne motywacje, które mogłyby prowadzić do zamiatania spraw pod dywan.
Niestety raport wskazuje, że w Telford problem trwa, mimo że dochodzenie zlecono w 2018 roku. Ostatnie dostępne dane za pierwszą połowę 2020 roku informują, że policja otrzymała tam 172 zgłoszenia dotyczące seksualnego wykorzystywania dzieci.
Jednak krytyki o zachowawczość nie uniknął sam autor raportu. Melanie McDonagh w „The Spectator” pisze, że także on sam ulega poprawności politycznej, zamiast koncentrować się na najważniejszym – porządnym wykonaniu swoich obowiązków przez policję. Publicystka krytykuje go za słowa jakimi określił wątpliwości, którymi kierowała się policja co do kwestii rasizmu: „To nie jest zła rzecz: powinna istnieć kultura równości traktowania i bezstronności w wypełnianiu obowiązków przez rząd.”
„To nie jest zła rzecz? Naprawdę? Zła dla kogo? Na pewno była zła dla dziewcząt, które były gwałcone, nad którymi się znęcano i były stygmatyzowane. (…) Była zła dla ich nieszczęśliwych rodziców, ponieważ nie odpowiedziała na kwestie leżące u podstaw znęcania się nad dziewczynkami i nie zajęła sie powodami, dla których władze to ignorowały”, odpowiada autorom raportu McDonagh.
Raport na temat Telford to kolejne dochodzenie zlecone przez rząd w sprawach gangów gwałcicieli, po Rotherham, Rochdale i Oxfordzie. Kilka tygodni wcześniej opublikowano wyniki śledztwa w sprawie podobnych zaniedbań w Oldham w obszarze Manchesteru.
Autorstwo: Jan Wójcik
Na podstawie: Telegraph.co.uk, Spectator.co.uk
Źródło: Euroislam.pl
Przypis
[1] Nie używamy pojęcia „azjatyckie gangi” bo dla polskiego czytelnika jest ono mylące. W Wielkiej Brytanii pod tym pojęciem rozumie się osoby pochodzące z południowo-wschodniej Azji, chociaż od dekady ten termin rozszerzany jest także na osoby pochodzące z innych rejonów kontynentu. W kontekście gangów, biorąc pod uwagę dominujące wśród nich pochodzenie z osób z Pakistanu, inni Azjaci protestowali przeciwko używaniu tego terminu.