Liczba wyświetleń: 1045
Wojska francuskie rozpoczęły 11 stycznia ataki na islamistów, którzy opanowali północną część Mali. Francuska interwencja była odpowiedzią na apel malijskiego rządu o wsparcie po tym gdy rebelianci zdobyli miasto Konna w centrum kraju, otwierając sobie drogę do natarcia na stolicę Mali – Bamako. Operacja, która otrzymała kryptonim Serwal rozpoczęła się od ataków lotniczych na pozycje rebeliantów. Francuzi stracili jeden śmigłowiec i jednego zabitego pilota. Straty rebeliantów to co najmniej kilkudziesięciu zabitych.
We wtorek dowódca armii francuskiej, generał Edouard Guillaud oświadczył, że rozpoczyna się ofensywa lądowa. Udział w interwencji zapowiedziała również Nigeria, która ma wysłać do Mali 900 żołnierzy.
Również zbuntowani Tuaregowie, którzy wcześniej współpracowali z islamistami, a od niedawna pozostają z nimi w konflikcie zapowiedzieli, że są gotowi do rozmów z rządem w Bamako. Komentatorzy twierdzą, że w zamian za szeroką autonomię dla zamieszkiwanego przez Tuaregów Azawadu, który w kwietniu zeszłego roku jednostronnie ogłosił niepodległość, Ruch Wyzwolenia Narodowego Azawadu (MNLA) może przyłączyć się do walki z islamistami.
Interwencję zbrojną w Mali poparła francuska Partia Socjalistyczna, twierdząc, że ma ona na celu obronę „ludzi będących ofiarami brutalnej agresji terrorystów”.
Komentując francuską interwencję w Mali redaktor naczelny centrolewicowego dziennika „Le Monde” Alain Frachon napisał „wszyscy wiemy, jak zaczynają się interwencje militarne, ale nigdy nie wiemy jak się skończą”. Przestrzega również przed zaangażowaniem Francji w konflikt, którego nie da się łatwo rozwiązać.
Francuska Partia Komunistyczna (PCF) ostrzegła, że pomimo iż islamiści w Mali są zagrożeniem, zaangażowanie francuskich wojsk nie będzie prowadziło do odbudowy kraju. Ostrzegła też przed postkolonialną polityką wobec dawnych kolonii francuskich.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski komentując wydarzenia w Mali, powiedział, że Polska rozważa wysłanie do tego kraju wojskowej misji szkoleniowej. Sikorski pytany o to, kiedy zapadnie decyzja przypomniał, że w czwartek zbiera się nadzwyczajna rada ministrów Unii Europejskiej w sprawie konfliktu w Mali, gdzie będą podejmowane decyzje polityczne, a w kraju czekają go jeszcze konsultację z prezydentem i premierem. Minister nie wykluczył również wysłania polskich wojsk do Mali.
Opracowanie: Piotr Ciszewski
Źródło: Lewica
(Komentarz usunięty – naruszenie regulaminu. Ktoś niżej zacytował odpowiedni punkt regulaminu.)
XXIRapax czyli masz po prostu ochote postrzelac do ludzi… Bo zabijanie to przeciez taka fajna rzecz. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, abys zostal najemnikiem i wyjechal na aktywne wakacje do cieplyh krajow. Albo skoncz pierd…c te glodne kawalki siedzac w ciepelku przed kompem. Specs-Ops rrrwa mac.
@XXIRapax
z regulaminu WM:
„3. Administrator, Moderatorzy i Korektorzy mają prawo do edycji lub trwałego usuwania komentarzy, które:
b) są obraźliwe, wulgarne, pomawiające, mściwe, nienawistne lub naruszają dobre obyczaje dyskusyjne;”…
Nie wiem po co nasze wojska maja byc wyslane do Mali przeciez ten kraj nie wypowiedzial wojny ani Polsce ani UE. Zapomnialem Mali posiada duze zasoby zlota a coraz wiecej mowi sie o parytecie w zlocie.
RayX 17.01.2013 14:05
Nie mam ochoty w tej chwili, tylko czasami, gdy jestem w stanie wyobrazić sobie głupotę ludzi. Poniosło mnie w mojej wypowiedzi wyżej. Zero konstruktywizmu, to fakt. Wyobraźnia:)
Mam tu zainstalowanych kilka gierek, jak chcesz możemy w coś zagrać w sieci.
Dawno ,żeśmy nigdzie wojska nie wysyłali.Może wyślijmy Sikorskiego na Madagaskar?
http://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY