W Rosji ukazała się pierwsza naukowa analiza toczącej się od ponad trzech lat wojny na Ukrainie. Do jakich wniosków doszli jej autorzy? Czy nauki wojskowe mogą się rozwijać w oparciu o obserwację konfliktu zbrojnego za naszą południowo-wschodnią granicą? Zastanawiają się nad tym Mateusz Piskorski i Tomasz Jankowski.
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Ci z wbrew cenzurze to takie same pieski jak reszta koncesjonowanego antysystemu…. Deklarują że zaproszą każdego, że czytają komentarze… a gdy ludzie prosili o zaproszenie Macieja Maciaka – pokasowali komentarze i potem jeszcze bezczelnie gość zwalał winę na jakieś algorytmy – że to nie on, że YT winny… no ręce opadają…
Grohmanon 31.03.2025 15:27
@Stanlley Byłbym ostrożny z wysuwaniem takich zarzutów. Wiem z autopsji, że YT faktycznie stosuje cenzurę, w ten właśnie sposób. I mam poważne wątpliwości, również wynikające z doświadczenia, czy to tylko algorytmy za to odpowiadają, czy również algorytmy(wyszukiwania)+cenzorzy.
Jeden przykład z życia (a mam ich więcej). Jakoś rok temu trafiłem na mały kanał (kilka tysięcy subów) o treści socjologicznej i systemowej – podjąłem się polemiki z autorem, a ten przyjął rękawicę i odpowiedział na każdy komentarz. Dyskusja była owocna i kulturalna. Później w jednym z filmów, spotkał się z dość sporą krytyką swoich poglądów przez publiczność – chodziło o demokrację. Nie tylko stanąłem w jego obronie, ale jeszcze rozbudowałem pewne tezy i to dość znacząco.
Stąd się i zdziwiłem, że minęło sporo czasu i nie skomentował (jak wcześniej), no ale ok, uznał że nie trzeba, pomyślałem. I dopiero przy okazji innego tematu w którym nawiązałem m.in do tych komentarzy na które nie odpowiedział (pokrewny temat), wyszło że autor nic takiego nie widział. Sprawdziłem film, nie było moich komentarzy pod nim. Autor twierdził, że nie skasował i w świetle naszych relacji i akademickiej dyskusji uznałem, że musiał mówić prawdę, gdyż nie miał żadnych powodów, aby kasować, wręcz przeciwnie, jako że ująłem się tam za nim.
Jedynym podmiotem który mógł mieć powód do moderacji była cenzura, jako że moje komentarze niebezpiecznie krytykowały system i wspominały o możliwości udziału obywateli w rządach (w ramach prawdziwej demokracji – rządu ludu, przypominający miejscami szeroką merytokrację). Maciak podobne tezy głosi, z tego co się orientuje, więc również podpada 'komisarzom’.
Dlatego proszę drogi Macieju (i jego fanów;) ) nie atakować tak z założenia wszystkich, bo nie wszystko jest takie oczywiste, ani takie jak się może wydawać, na pierwszy rzut oka.
Oczywiście nie wiem jak faktycznie było w tym wypadku, jedynie wysuwam możliwość istnienia alternatywnej wersji zdarzeń.
Stanlley 31.03.2025 18:55
Hmmm niewykluczone, dla obecnego status quo ważne jest by ludzie się nie interesowali wyborami, kto jest kto i by sami nie ważyli się zakładać KWW i kandydować. Faktycznie – Maciak często się oburza właśnie na to że ludzie wolą netflixa niż korzystać świadomie z demokracji. Wydaje się że jednym z jego groźniejszych pomysłów – dla establishmentu – jest pomysł by ułtwić/umożliwić skuteczne pozywanie polityków za kłamstwa wyborcze. Może nie tyle o odszkodowanie co w przypadku udowodnienia kłamstwa taki obywatel jest zwolniony z podatku za okres od wyborów do następnych lub wywiązania się polityka z obietnic. Wbrew pozorom to łatwo udowodnić bo wystarczy sprawdzić czy wnosił projekty ustaw, jak głosował. Poseł ma ponad 23 000 zł na prowadzenie biura i opłacenie prawników – więc nawet palcem w bucie nie musi kiwnąć by taki projekt modyfikacji przepisów stworzyć…
Prócz tego innym pomysłem na natychmiastowe obniżenie cen energii jest pomysł umożliwienia sprzedaży energii sąsiadowi – po podpisaniu umowy przeciągnięcie kabla – tylko tyle. Obecnie takie coś jest nielegalne…
Ci z wbrew cenzurze to takie same pieski jak reszta koncesjonowanego antysystemu…. Deklarują że zaproszą każdego, że czytają komentarze… a gdy ludzie prosili o zaproszenie Macieja Maciaka – pokasowali komentarze i potem jeszcze bezczelnie gość zwalał winę na jakieś algorytmy – że to nie on, że YT winny… no ręce opadają…
@Stanlley
Byłbym ostrożny z wysuwaniem takich zarzutów. Wiem z autopsji, że YT faktycznie stosuje cenzurę, w ten właśnie sposób. I mam poważne wątpliwości, również wynikające z doświadczenia, czy to tylko algorytmy za to odpowiadają, czy również algorytmy(wyszukiwania)+cenzorzy.
Jeden przykład z życia (a mam ich więcej). Jakoś rok temu trafiłem na mały kanał (kilka tysięcy subów) o treści socjologicznej i systemowej – podjąłem się polemiki z autorem, a ten przyjął rękawicę i odpowiedział na każdy komentarz. Dyskusja była owocna i kulturalna.
Później w jednym z filmów, spotkał się z dość sporą krytyką swoich poglądów przez publiczność – chodziło o demokrację. Nie tylko stanąłem w jego obronie, ale jeszcze rozbudowałem pewne tezy i to dość znacząco.
Stąd się i zdziwiłem, że minęło sporo czasu i nie skomentował (jak wcześniej), no ale ok, uznał że nie trzeba, pomyślałem. I dopiero przy okazji innego tematu w którym nawiązałem m.in do tych komentarzy na które nie odpowiedział (pokrewny temat), wyszło że autor nic takiego nie widział. Sprawdziłem film, nie było moich komentarzy pod nim. Autor twierdził, że nie skasował i w świetle naszych relacji i akademickiej dyskusji uznałem, że musiał mówić prawdę, gdyż nie miał żadnych powodów, aby kasować, wręcz przeciwnie, jako że ująłem się tam za nim.
Jedynym podmiotem który mógł mieć powód do moderacji była cenzura, jako że moje komentarze niebezpiecznie krytykowały system i wspominały o możliwości udziału obywateli w rządach (w ramach prawdziwej demokracji – rządu ludu, przypominający miejscami szeroką merytokrację). Maciak podobne tezy głosi, z tego co się orientuje, więc również podpada 'komisarzom’.
Dlatego proszę drogi Macieju (i jego fanów;) ) nie atakować tak z założenia wszystkich, bo nie wszystko jest takie oczywiste, ani takie jak się może wydawać, na pierwszy rzut oka.
Oczywiście nie wiem jak faktycznie było w tym wypadku, jedynie wysuwam możliwość istnienia alternatywnej wersji zdarzeń.
Hmmm niewykluczone, dla obecnego status quo ważne jest by ludzie się nie interesowali wyborami, kto jest kto i by sami nie ważyli się zakładać KWW i kandydować. Faktycznie – Maciak często się oburza właśnie na to że ludzie wolą netflixa niż korzystać świadomie z demokracji. Wydaje się że jednym z jego groźniejszych pomysłów – dla establishmentu – jest pomysł by ułtwić/umożliwić skuteczne pozywanie polityków za kłamstwa wyborcze. Może nie tyle o odszkodowanie co w przypadku udowodnienia kłamstwa taki obywatel jest zwolniony z podatku za okres od wyborów do następnych lub wywiązania się polityka z obietnic. Wbrew pozorom to łatwo udowodnić bo wystarczy sprawdzić czy wnosił projekty ustaw, jak głosował. Poseł ma ponad 23 000 zł na prowadzenie biura i opłacenie prawników – więc nawet palcem w bucie nie musi kiwnąć by taki projekt modyfikacji przepisów stworzyć…
Prócz tego innym pomysłem na natychmiastowe obniżenie cen energii jest pomysł umożliwienia sprzedaży energii sąsiadowi – po podpisaniu umowy przeciągnięcie kabla – tylko tyle. Obecnie takie coś jest nielegalne…