Liczba wyświetleń: 1600
Właściciel supermarketu w Birmingham został ukarany za zawyżanie cen produktów w czasie pierwszego lockdownu, gdy konsumenci robili zakupy w panice. Pewna Brytyjka pojechała z Oxfordshire do Birmingham, gdzie zapłaciła 22 funty za 25-kilogramową paczkę mąki do czapati, która zwykle kosztuje 12,49 funta.
Za niemal dwukrotnie zawyżanie cen produktów w swoim supermarkecie w czasie największego „panicznego kupowania” właściciel trafił do sądu. Oburzeni klienci zgłosili sprawę władzom lokalnym, które oddelegowały specjalistów ds. standardów konsumenckich do wspomnianego supermarketu.
Podczas inspekcji w supermarkecie trafiono na papier toaletowy – zwyklesprzedawany za 1 funta – w cenie 1,49 funta. Właściciel sklepu, Amjad Rehman przeprosił inspektorów za „pomyłkę”, jednak niedługo potem pewna kobieta, która przyjechała z Oxfordshire w desperackim poszukiwaniu mąki do czapati i kupiła ją u Rehmana za dwukrotnie wyższą cenę niż normalnie, zadzwoniła do władz lokalnych zgłaszając oszustwo.
Kobieta powiedziała, że poczuła się oszukana, gdy za mąkę sprzedawaną zwykle w cenie 12,49 funta, musiała w supermarkecie w Birmingham zapłacić prawie dwa razy więcej. Tę „pomyłkę” właściciel z kolei tłumaczył zwiększeniem ceny przez samego dostawcę produktu.
Birmingham Magistrates’ Court w ubiegłym tygodniu uznał 56-letniego właściciela sklepu winnym dwóch stawianych mu zarzutów dotyczących angażowania we wprowadzającą w błąd praktykę handlową w imieniu swoim oraz swojej firmy.
Sąd wymierzył mu (i firmie) karę w wysokości prawie 2000 funtów. Prokurator Emma Hall powiedziała w sądzie, że „nie można podwajać ceny i zawyżać jej, gdy popyt jest wysoki”.
Autorstwo: Paulina Markowska
Źródło: PolishExpress.co.uk
HI
Wydawało mi się, prawo podaży i popytu jest jednym z fundamentów gospodarki wolnorynkowej (czyli jedynej znanej która daje możliwość osiągnięcia dobrobytu, oczywiście przez ludzi pracujących). Widzę jednak, że nawet GB idzie w kierunku gospodarki socjalistycznej (a może nawet komunistycznej? kto wie!). Brawo! Niebawem na półkach pozostanie (dobrze pamiętam te czasy) sam ocet. Trudno. Widocznie każde pokolenie musi przejść przez te same błędy.
DuDuS