Liczba wyświetleń: 781
Pierwszego w historii skonfiskowania bitcoinów dokonała amerykańska agencja DEA, zajmująca się walką z narkotykami. Nie wiadomo tylko w jaki sposób zatrzymano tę nietypową własność.
Kryptowaluta Bitcoin jest od pewnego czasu w obszarze zainteresowania władz, które próbują ją regulować podobnie jak usługi płatności. Problem w tym, że Bitcoin nie jest usługą płatności. W świetle prawa bitcoiny nie są nawet pieniędzmi.
Mimo to amerykańska agencja Drug Enforcement Administration (DEA) twierdzi, że skonfiskowała wirtualną walutę należącą do Erica Daniela Hughesa. Wiadomo tyle, że bitcoiny warte ponad 800 dolarów zostały zatrzymane jako własność używana lub nabyta w wyniku naruszeń przepisów antynarkotykowych.
DEA nie chce podawać większej ilości informacji powołując się na dobro śledztwa. Tymczasem serwis Let’s Talk Bitcoin! stara się dociec, w jaki sposób można skonfiskować cyfrową walutę. Teoretycznie DEA mogła przejąć kontrolę nad komputerem z nieszyfrowanym portfelem, ale w ten scenariusz raczej trudno w to uwierzyć.
Druga teoria jest taka, że organy ścigania przeprowadziły operację kontrolowanej sprzedaży narkotyków, korzystając z internetowej giełdy Silk Road, na której transakcje przeprowadzane są z użyciem bitcoinów. W tym celu funkcjonariusze mogli korzystać z wirtualnej waluty, a jeśli otrzymali jakieś Bitcoiny od Hughesa, nie mogli tego nie uwzględnić.
To tłumaczyłoby dlaczego organy ścigania nie chcą wyjaśniać sprawy. Z prawnego punktu widzenia otrzymanie bitcoinów i spieniężenie ich można podciągnąć pod skonfiskowanie tym bardziej, że DEA ma prawo wcześniej wyzbyć się dóbr, które mogłyby stracić na wartości gdyby były przechowywane.
W chwili obecnej wszystko wskazuje na to, że to pierwszy i jedyny przypadek skonfiskowania bitcoinów przez władze jakiegoś kraju. Jest to przypadek odosobniony i na tyle niewyjaśniony, że nie da się na jego podstawie wyciągać żadnych wniosków. Co najwyżej złośliwi zauważą, że władze prędzej skonfiskują bitcoiny, niż zrozumieją, że ta waluta nie stanowi pieniędzy ani usług płatności w znanej obecnie formie.
Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów
taaaa… free_man a śruba i okręt to śrubokręt… to właśnie powszechne waluty są kontrolowane przez ugrupowania przestępcze typu fed.
@free_man – to, że czegoś nie używasz nie oznacza, że jest do niczego. Przeciętny obywatel z pewnością jeszcze długo nie będzie z btc korzystał… a powinien bo np. po sprzedaniu laptopa o wartości powyżej 1k poprzez jakikolwiek serwis internetowy jesteś narażony na szykany ze strony us i powinieneś zapłacić podatek… a to zawsze jest przykre. Korzystając z btc minimalizujesz szansę dopadnięcia cię przez hieny z us. Spróbuj przetransferować większą sumę np. pożyczki od rodziny z zagranicy bez odnotowania tego w systemach bankowych… nie da się… a przecież powinieneś zapłacić pcc. Niestabilność btc to wg mnie celowe działanie spekulacyjne obliczone na dyskredytację idei… zresztą po twoim przykładzie widać, że nawet się udaje.
Odnośnie tor to kolejny mit… postaw sobie relay i pooglądaj jakie zapytania robią użytkownicy do wyszukiwarek. Zdziwisz się bo w większości wyszukiwane są frazy popularne. Ludziska najzwyczajniej potrzebują mieć przekonanie, że ich wybory nie są logowane we wszystkich możliwych instytucjach.
Otwórz się, sięgnij głębiej, sformułuj własne wnioski to zobaczysz więcej i dostrzeżesz wtedy, że to co napisałeś to bzdety wciskane ci przez większość mediów.
@free_man – no właśnie, bardzo delikatnie mówiąc – wyciągasz zbyt pochopne wnioski. Dzięki tor’owi istniało też wiele ciekawych inicjatyw i akcji.
A to, że gdzieś nagle pojawia się masa „przylepców” z dziwnych światów… – to widać jak łatwo manipulować jest światopoglądem ludzi na Twoim przykładzie.
Weźmy np. taki Amsterdam, albo słynną wyspę Christiania – narkotyki, przestępczość, ciemne interesy – „ten świat schodzi na psy, to jeden wielki dramat”, „patrz, sama przestępczość i dragi”, „ta wolność im sięwe łbach przewraca”… itp. itd.. …
– tylko zapomniałeś o jednym – to są 2 małe „liberalne” punkty, gdzie dużo rzeczy jest dozwolona… a dookoła żyje ~1 miliard ludzi, która tego nie ma…
To tak, jakby się dziwić, że np. w Rosji są/rządzą wszelkie mafie – taaaaaak…. ten milion agentów KGB, ludzi Specnazu i innych służb szkolonych do szpiegowstwa, zabijania etc. kiedy upadł system na pewno stwierdziło: „oj, pół życia uczyłem się zabijać i władaćwszelką bronią, ale teraz świat się fajnie zmienił…. hmm, chyba zostanę piekarzem, albo ekspedientem i od dzisiaj będę uczciwie zarabiał te x-set dolarów/mies… ”
;)))
sorry stary – ale naiwnyś bardzo. No, chyba, że Twój nickname to tylko nickname operacyjny 😉