Liczba wyświetleń: 3922
Władze miasta Rybnika postanowiły odebrać jeden z dwóch wozów strażackich – ciężki samochód bojowy – orzepowickim ochotnikom. Zostanie oddany Ukrainie. Oczywiście za darmo, najpewniej w ramach „przyjaźni” polsko-ukraińskiej.
Jak donosi portal ROW.info.pl, rybniccy radni jednogłośnie zdecydowali o przekazaniu wozu Ukrainie. Ma on trafić do miasta partnerskiego Rybnika – Iwano-Frankiwska (dawn. Stanisławów). „Nie dalej jak dwa i pół roku temu orzepowicka Ochotnicza Straż Pożarna aktywnie włączyła się w zbiórkę darów dla ofiar wojny za naszą wschodnią granicą. Udostępnili pomieszczenia, koordynowali logistykę na swoim fanpejdżu (i nie tylko), a druhowie ostro współdziałali wraz z lokalną społecznością na rzecz poszkodowanych w konflikcie zbrojnym. Teraz za te działania spotkała ich nagroda. Tyle tylko, że chyba nie taka, jaką chcieliby uzyskać” – ironizuje portal.
Rybniccy radni nie oddali jednak wozu ot tak. Wcześniej uzyskali pozytywną opinię Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. Lokalny portal uzyskał także wyjaśnienia w tej sprawie od rzeczniczki prasowej rybnickiego magistratu Agnieszki Skupień.
Jak czytamy, inicjatywa wyszła ze strony ukraińskiej: „Burmistrz miasta partnerskiego Iwano-Frankiwsk zwrócił się z prośbą o wsparcie i pomoc rzeczową dla miasta Iwano-Frankiwsk w postaci przekazania samochodu ratowniczo-gaśniczego, celem optymalizacji działań i pracy zespołów ratowniczych w nagłych sytuacjach, dla zapewnienia bezpieczeństwa ludności cywilnej”. Strona polska zaś ochoczo na to przystała.
„Samochód ratowniczo-gaśniczy marki Jelcz, będący na wyposażeniu jednostki OSP Orzepowice, jest jednym z najstarszych samochodów pożarniczych dysponowanych przez jednostki OSP miasta Rybnika. Z uwagi na rok produkcji (1996 r.) oraz małą ilość wyjazdów ww. samochodu (w okresie 01.01.2023 – 07.06.2024 łącznie 19 wyjazdów, w tym 3 do pożarów i 4 do miejscowych zagrożeń), zwrócono się do Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku z prośbą o dokonanie analizy dot. możliwości wycofania ww. samochodu z podziału bojowego jednostki OSP Orzepowice oraz wydanie opinii w przedmiotowej sprawie” – czytamy dalej.
Opinia była pozytywna. A to oznacza, że jednostce OSP Orzepowice pozostanie już tylko 17-letni Man. W jednostce służbę pełni 19 strażaków ratowników.
„Na wniosek Prezydenta Miasta Rybnika, Rada Miasta Rybnika na sesji w dniu 13 czerwca 2024 r. jednogłośnie podjęła uchwałę w sprawie udzielenia pomocy rzeczowej dla miasta partnerskiego Iwano-Frankiwsk na Ukrainie. Aktualnie przygotowana została umowa darowizny samochodu oraz podjęte działania związane z przygotowaniem dokumentacji celno-skarbowej, celem transportu i przekazania samochodu miastu Iwano-Frankiwsk” – przekazała rzecznik.
Wiadomo też, że władze Rybnika nie planują doposażenia jednostki OSP Orzepowice. Jak czytamy, miasto „przyjęło zasadę, iż nowe samochody ratowniczo-gaśnicze, których zakup planowany jest w danym roku budżetowym, w pierwszej kolejności otrzymują jednostki włączone do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego (KSRG – OSP Boguszowice, Golejów, Kamień, Kłokocin, Popielów)”. „Celem tego procesu jest odpowiednia i systematyczna modernizacja floty samochodów ratowniczo-gaśniczych dysponowanych i użytkowanych przez jednostki OSP na terenie miasta Rybnika, zgodnie z zasadą celowego, racjonalnego i terminowego wydatkowania środków publicznych” – stwierdziła rzecznik.
Jak podkreśla portal ROW.info.pl, paradoks polega na tym, że jednym z warunków przyjęcia jednostki do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego jest właśnie… posiadanie odpowiedniego wozu. Najlepiej ciężkiego. Na 14 rybnickich jednostek w KSRG jest tylko 5.
Strażacy z OSP Orzepowice nie kryją zdenerwowania. „Nasze szanse, by być w KSRG, teraz spadają praktycznie do zera” – stwierdził jeden z nich. Co więcej, nikt ich o zdanie w sprawie przekazania wozu Ukrainie nie pytał. „Potwierdzamy fakt odebrania nam samochodu” – mówił cytowany przez lokalny portal przedstawiciel OSP Orzepowice. „Komentować tego nie będziemy. Samochód jest własnością miasta i władze mają do tego prawo” – dodał.
Nieoficjalnie mówią już jednak więcej. „To jest kpina i pokazanie mieszkańcom środkowego palca. To jest władza dbająca o miasto??? O które? Chyba o Iwano-Frankiwsk, bo na pewno nie o Rybnik” – cytuje jednego ze strażaków portal. „Teraz zostajemy z jednym samochodem, a w rejonie naszego działania jest szpital wojewódzki, elektrownia, olbrzymi zalew i równie olbrzymie kompleksy leśne. A nas się zostawia z jednym szesnastoletnim wozem. Zapraszam wszystkich radnych na najbliższy festyn. Mieszkańcy będą mieli wiele ciepłych słów do przekazania. Oby nie było u nas takiej klęski żywiołowej jak w Pstrążnej i oby tego właśnie jednego samochodu nie zabrakło” – dodał.
Wściekli są także mieszkańcy. „Jestem za przekazaniem auta pod warunkiem, że radni nim pojadą i już tam zostaną jako obsługa” – piszą w komentarzach. „Ja z kolei proponuję, ażeby następna sesję Rady Miasta zrobić na Orzepowicach, i potem te pomieszczenie im podpalić…” – czytamy.
Autorstwo:
Na podstawie: ROW.info.pl
Źródło: NCzas.info
Komentarz „Wolnych Mediów”
To niebezpieczna sytuacja dla mieszkańców Orzepowic. Nikt o tym nie wspomniał, ale jeśli jedyny wóz zepsuje się, nie będą mieli zapasowego, a wiadomo, że podczas pożarów czas ma wielkie znaczenie.
Rybniccy radni pójdą do nieba, tak mocno, ciężką pracą i bezinteresownie pomagają, płacąc za to wszystko zarobionymi przez siebie pieniędzmi, kosztem swoich najbliższych niejednokrotnie. Podziwiam tych wspaniałych ludzi. Można śmiało ich nazwać Bandą Robin Hood-a. 😉
Już lepiej wypożyczyć na ustalonych warunkach, niż oddać.
„To mi daj daj daj daj daj
Tamto daj daj daj daj daj
I tak dawaj aj jaj jaj…”
„Opinia była pozytywna. A to oznacza, że jednostce OSP Orzepowice pozostanie już tylko 17-letni Man. W jednostce służbę pełni 19 strażaków ratowników.”
Oczywiści domniemana śmierć kilku osób w domniemanym przyszłym pożarze zostanie uznana za normę? 🙁 . Banda domniemanych mord..ców.
Czemu wszyscy rządzący z nie ważne PIS, PO(KO), Hołek itd tak się podlizują Ukrom skoro Oni by nam nie pomogli wręcz zrobili by znów to samo co za czasów Wołynia? Co partie rządzące im tak tyłki liżą. To jest przerażające!.
XOrG. Temu, że nie wymagamy od nich by nas słuchali zamiast tych co ich przekupują i straszą.