Liczba wyświetleń: 659
Jak pokazują wyniki przeprowadzonego w tym roku spisu ludności, Albanię zamieszkuje 2 831 741 osób, co w porównaniu z wynikami spisu sprzed dziesięciu lat oznacza spadek aż o 7,7%. W spisie z 2001 roku liczba ludności w Albanii wynosiła 3 069 275 osób.
„Masowy odpływ ludności oraz spadek liczby urodzeń stanowią główne przyczyny takiego zmniejszenia się ilości Albańczyków” – można przeczytać w raporcie Narodowego Instytutu Statystyk, który wskazuje również, iż dodatkowe 1,4 mln obywateli, którzy uciekli z kraju po upadku stalinowskiego reżimu Envera Hodży.
Co ciekawe, ogólną liczbę osób narodowości albańskiej, bez względu na miejsce zamieszkania, raport Instytutu ustala na 4,2 mln, zatem za pomocą prostego dodawania można dojść do wniosku, że za ludność albańską nie są brane wcale przecież nie znikome ilości Albańczyków zamieszkujących Turcję (1,3 mln), Macedonię (ponad 500 tys.), Grecję, czy będącą obecnie marionetkowym przestępczym „państewkiem” kontrolowanym przez siły zachodnie serbską prowincję Kosowo (ponad 1,8 mln).
Wspomniany wyżej proces każe się zastanowić, czy niektóre z alarmujących przewidywań o „zalewie albańskiego żywiołu” na Bałkany nie są przerysowane. Jak się okazuje, Albańczycy są takim samym narodem jak wszystkie inne w Europie – ze swoimi problemami demograficznymi analogicznymi do problemów w innych częściach kontynentu. Albańska eksplozja w Kosowie też kiedyś znajdzie swój koniec, o kolejnych zdobyczach terytorialnych zarówno ze względów geopolitycznych jak i demograficznych nie może na razie być mowy, a jak można wywnioskować z powyższych danych, „zaplecze” kurczy się z roku na rok. (…)
Na podstawie: www.balkaninsight.com
Źródło: Autonom
Na tym przykładzie widać jak toporna jest zwykle propaganda nacjonalistów i to zarówno serbskich jak i albańskich-może Albańczycy mają ujemny przyrost bo Hashim Taci sprzedał za dużo albańskich organów?
Przecież do tego samego dąży nasz kochany rząd na czele z politykami co aż razi w oczy bo po co by podnosili vat na ubrania dla dzieci? Po co by zamykali szkoły i przedszkola? Pewnie dla tego żeby zachęcić ludzi do robienia dzieci bo kto na nas będzie robić? A najlepsze jest to że np. buty dla dorosłych są nawet 2 razy tańsze niż te dla dzieci a idzie 2 razy mnie materiału… normalnie paranoja. To jest właśnie zasługa polityki naszego rządu choć raczej zachowują się jakby reprezentowali kogoś innego.
,,Szkoła i wydatki
(http://wolnemedia.net/edukacja/szkola-i-wydatki/)
Szkolna wyprawka dla dziecka kosztowała średnio 1031 zł.”
,,Ile kosztuje dziecko?
(http://wolnemedia.net/spoleczenstwo/ile-kosztuje-dziecko/=
Wychowanie dziecka jest o 18,75% droższe niż 3 lata temu.”
to wszystko na pewno zachęca do robienia dzieci…
http://wolnemedia.net/gospodarka/polityka-demograficzna-rzadu-tuska/
,,Po członkostwie Polski w UE i okresie przejściowym, rząd Tuska (trzeba uczciwe przyznać , że na skutek wyroku Trybunału Sprawiedliwości, który uznał w październiku 2010 roku nasze przepisy w sprawie wysokości VAT na odzież dziecięcą za sprzeczne z prawem UE) zdecydował się na podwyżkę obniżonej stawki VAT do 23%. Jest więc podwyżka aż o 300%.
Według obliczeń Centrum im. A. Smitha podwyżka ta oznacza wzrost wydatków na ubrania i obuwie dla rodziny z trójką dzieci minimum o 450 zł rocznie, a więc o 9 tys. zł przy wychowaniu ich do pełnoletności.”