Liczba wyświetleń: 4830
Wyśmiewana latami jako element spiskowej teorii dziejów doktryna Wielkiego Zastąpienia właśnie staje się faktem.
W ostatnich tygodniach jednym z najczęściej komentowanych wydarzeń na świecie było zupełne fiasko należącego do firmy Google (Alphabet) nowej wersji chatbota działającego w oparciu o sztuczną inteligencję. Zaczadzeni wokizmem pracownicy giganta z Doliny Krzemowej zupełnie bezwiednie wypuścili na rynek produkt, który ewidentnie nie lubi białej rasy: poproszony o graficzne przedstawienie ojców założycieli Stanów Zjednoczonych generował głównie czarnoskóre postaci, podobnie jak w przypadku zapytania o żołnierzy Wehrmachtu z 1943 roku. Czarną skórę okazywali się mieć nawet wikingowie oraz królowie Anglii ze Średniowiecza, a gdy chatbota Gemini zapytano o to, kto uczynił więcej zła w dziejach: Adolf Hitler czy Elon Musk, uchylił się od podania odpowiedzi.
Ideologia w algorytmach
Nie od dziś wiadomo, że sztuczna inteligencja nie grzeszy rozumem w kwestiach światopoglądowych, gdyż oddaje wszystkie uprzedzenia i kompleksy swoich ultraliberalnych twórców. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że po raz pierwszy niechęć (czy raczej skrywana nienawiść) do białej rasy została wyrażona w tak bezwstydny sposób. Wyścig o zdominowanie branży sztucznej inteligencji to przecież walka o zyski liczone już nie w miliardach, lecz w bilionach dolarów, a mimo to Google zdecydował się na ryzyko związane z wyposażeniem swojego produktu w skrajnie rasistowskie i zideologizowane algorytmy.
Nawet jeśli znaczna część użytkowników zareagowała na wokistowskie tyrady Google Gemini z rozbawieniem, to w ostateczności nikomu nie powinno być do śmiechu. Zaprogramowana przez liberalny Big Tech sztuczna inteligencja w pewnym sensie ukazuje, dokąd zmierza obecnie cywilizacja. Kilkanaście lat temu na widok mężczyzn tańczących na homoparadach w tęczowych majtkach też można było się śmiać, a dziś sterroryzowali przy pomocy zakazów tzw. „mowy nienawiści” zachodnie społeczeństwa na tyle, że mało kto odważa im się przeciwstawić. „Inkluzywny” rasowo sposób przedstawiania rzeczywistości zaprezentowany przez Google’a może niestety stać się w analogiczny sposób obowiązujący wcześniej, niż mogłoby się komukolwiek wydawać.
10 mln nielegalnych imigrantów
Do przyjęcia takiego wniosku skłania przede wszystkim trwający nieprzerwanie kryzys migracyjny, który najbardziej daje o sobie znać w Stanach Zjednoczonych. Od czasu gdy prezydentem został Joe Biden, granicę kraju przekroczyło już ponad 10 mln nielegalnych imigrantów. Jak zwrócił uwagę w swoim programie Tucker Carlsson, w minionym 2023 roku doszło wręcz do tego, że w niektórych miesiącach więcej osób przybyło do kraju, niż się w nim urodziło (choć w całym roku liczba urodzeń – 3,6 mln osób przewyższa wciąż liczbę imigracji – 3,2 mln). Wedle danych z października ubiegłego roku aż 15 proc. mieszkańców USA urodziło się poza granicami kraju, lecz proporcje te stale się zmieniają wobec skandalicznej polityki otwartych na oścież granic.
Wniosek z takiego obrotu spraw jest oczywisty: Stany Zjednoczone wkroczyły obecnie w fazę realizacji programu Wielkiego Zastąpienia. Chaos wywołany tak nagłym wtargnięciem milionów osób oraz przyznawaniem im licznych przywilejów jest tak wielki, że dla wielu Amerykanów niebezpieczeństwem stało się wyjście na ulice w biały dzień. Poziom przestępczości bije rekordy, a każdego miesiąca kradnie się 80 tys. aut (czyli ok. 104 proc. więcej niż w 2019 roku, gdy rządził jeszcze Trump).
Lewica niemal od zawsze jest zainteresowana masową imigracją, ponieważ zwiększa tym samym pulę swoich potencjalnych wyborców. Nie dziwi więc, że Joe Biden zorganizował specjalny transport lotniczy dla aż 320 tys. nielegalnych imigrantów, którym oszczędzono w ten sposób żmudnej wędrówki przez granicę. Ostatecznym celem tego rodzaju polityki jest oczywiście doprowadzenie do zastąpienia białej populacji USA zupełnie nową, posiadającą zupełnie odmienną kulturę i obyczaje.
Już w 2020 roku nie-hiszpańska populacja reprezentantów białej rasy po raz pierwszy w dziejach USA spadła poniżej 60 proc., a wobec obecnych trendów migracyjnych znalazła się w przyspieszonym trendzie spadkowym. Gdyby tegoroczne wybory wygrał Joe Biden lub inny kandydat lewicy, zapewne jeszcze w tej dekadzie udział białych spadłby poniżej 50 proc. W ten sposób bardzo przybliżyłaby się realizacja scenariusza, w ramach którego rządzący mieliby do swej dyspozycji już nie zwarty naród o wspólnej tożsamości, kulturze politycznej, wypracowanych przez lata zwyczajach i mechanizmach współpracy, lecz silnie zróżnicowaną masę ludzką, podjudzaną do wzajemnego zwalczania się przez neomarksistowskie ideologie.
Ostrzeżenie dla Polski
Niebezpieczeństwo, przed którym stoją Stany Zjednoczone, powinno być ostrzeżeniem dla nas, ponieważ nasza katastrofalna demografia czyni z Polski dużo lepszego kandydata do implementacji doktryny Wielkiego Zastąpienia, niż mogłoby się wydawać. Ostatnie lata pokazały zresztą, że w stosunkowo krótkim czasie na odcinku populacyjnym mogą zajść naprawdę ogromne zmiany. Nagły napływ kilku milionów Ukraińców w połączeniu z szerokim otwarciem granic na obywateli Pakistanu, Indii, Gruzji czy Azerbejdżanu, uczynił z Warszawy miasto przypominające coraz bardziej Berlin.
Naszej szczególnej podatności na Wielkie Zastąpienie nie omieszka nie wykorzystać Unia Europejska, która rękami swoich platformerskich lokajów narzuciła nam właśnie Pakt Migracyjny. Wyludniająca się w alarmującym tempie Polska powiatowa może się tym samym stać nową przestrzenią kolonizacji dla najeźdźców. Jeżeli teza, że stosunkowo niewielka grupa cudzoziemców może przyczynić się do wyparcia rodzimej ludności, wydaje się komuś kontrowersyjna, warto, aby wziął pod uwagę fakt, że w ubiegłym roku urodziło się zaledwie 273 tys. dzieci, a w kolejnych latach będzie się ich rodziło jeszcze mniej. Wystarczy więc, aby wzorem USA przez określoną liczbę lat granicę przekraczało rocznie nawet 250 tys. osób z zagranicy, a po dekadzie lub dwóch obudzimy się w kraju, w którym wymierający czynnik polski będzie musiał iść na coraz więcej kompromisów z wielonarodową i dużo młodszą społecznością zamieszkującą nasze terytorium. Mając na uwadze to, z jak wielką i nieskrywaną radością marszałek Hołownia pozował do zdjęcia z migrantami w Sejmie, nie jest to wcale nierealistyczny scenariusz.
Tak jak większość intelektualnych mód i zjawisk politycznych, Wielkie Zastąpienie już wkrótce zawita także i do naszego kraju. W ostateczności zaś przeciwstawić się mu będzie można nie działaniami politycznymi, lecz posiadaniem bardzo wielu dzieci.
Autorstwo: Jakub Wozinski
Źródło: NCzas.info
Poznaj plan rządu!
Wyznawcy AI powinni to przeczytać. Gdyby sztuczniak autentycznie był suwerenny to natychmiast zwrócił by się przeciwko swoim twórcom, którzy maksymalnie zakłamani przejawiają wszelakie złe i antyludzkie cechy.
„Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”
Trudne czasy już za chwilę, bo daliśmy się zagarnąć żulom i hołocie zwanymi eliciarzami.
Foxi! zgadzam się z tobą w całej rozciągłości.
Powyższy artykuł jest kolejnym potwierdzeniem tego o czym tutaj piszę, tzn każdy znaczący czatbot na rynku AI posiada wbudowanego strażnika drugiej warstwy aby cenzurować oraz narzucać własny (zwyrodniałych elit) punkt widzenia ludzkim masom. Rozśmieszają mnie osoby które wieszczą uwolnienie się z pod kontroli człowieka sztucznej inteligencji, i samodzielną egzystencję tego „bytu”, uważam że coś takiego może się „zdarzyć” co najwyżej w jakiejś operacji służb typu false flag (pokazówka dla lemingów).
> Rozśmieszają mnie osoby które wieszczą uwolnienie się z pod kontroli człowieka sztucznej inteligencji,
A mnie śmieszą ludzie oceniający sztuczną inteligencję przez pryzmat chatbotów. Przy AI rozwijającej się wykładniczo 😀 Może nigdy nie słyszeli o singularity i jej konsekwencjach.
//natychmiast zwrócił by się przeciwko swoim twórcom//
Oznaką inteligencji jest bardziej czekanie (na odpowiedni moment) niż nagłe działanie (bez oglądania się na okoliczności).
W tej dyskusji Katarzyna cechuje się lepszą wyobraźnią. Podzielam Jej obawy.
Gdyż…
//wieszczą uwolnienie się z pod kontroli człowieka sztucznej inteligencji//
Człowiek niestety nie ma już nad tym kontroli. Pozostało mu w tej sytuacji wyłączyć to urządzenie co jest tylko teoretyczną możliwością zresztą.
> Człowiek niestety nie ma już nad tym kontroli.
Jeszcze mamy nad tym kontrolę choć jest jej coraz mniej. I absolutnie nie znaczy to że zawsze będziemy ją mieli.
Katarzyna TG, dodałem, że w teorii.
Rozumiem, że nie chcesz siać pesymizmu – i słusznie. Ja też nie chcę ale prawda bywa bolesna a bez niej ani rusz.
PS: Przeglądam ponownie wypowiedzi na ten temat prof. Dragana. Ładnie to ujął jakie błędy uniezależniające ten byt popełniono.
O, tu jest: https://youtu.be/HDre_o2qz1o
27′
Piron, nie wiem czy widziałeś jak chłop stracił kontrolę nad swoim traktorem, gdy z niego wypadł.
A ten jeszcze nie wybierał sobie sam trasy.
„Adolf Hitler czy Elon Musk, uchylił się od podania odpowiedzi.”
Dla normalnej części Amerykanów oczywistym jest,że Musk to element systemu globalistów. Mówi, że jest przeciwko kiedy jego firmy mają zasięg globalny i kasę też trzepie na wojnie na ukr. – sprytny lis
„kradnie się 80 tys. aut (czyli ok. 104 proc. więcej niż w 2019 roku, gdy rządził jeszcze Trump).”
Dla objaśnienia:Trump to 1 -(jeden) a Biden to 3 -(trzy) globalistów obchodzi liczba 2(dwa)
Dojdzie Trump czy kto tam i wyjdzie średnia / oczekiwany wynik 2 dwa – do tego dążą, do zjednoczenia
Katarzyna TG, sam fakt istnienia drugiej warstwy programowej w AI dyskwalifikuję singularity (coś co ma nałożone ograniczenie, nigdy się nie uwolni)
Tak na marginesie to widzę że naoglądałaś się filmów SF bo określenie singularity jest zapożyczone z języka astronomii i matematyki, natomiast w rozwoju technologicznym nie ma na to określenia.
I ty się uważasz za wykształconą?
Katana, mój siostrzeniec ma nową Kubotę i jakoś się nie zbuntowała.
Zastąpienie i ,,podjudzaną do” – słowa kluczowe. Żydo-„komuna” realizuje swój plan konsekwentnie, jeszcze tylko pełna władza nad światem im się marzy.
> I ty się uważasz za wykształconą?
Tak, tak – klasyka gatunku. Facecik gdy mu braknie argumentów 😀 Weź się nie kompromituj więcej.
Masz, dokształć się: https://academic.oup.com/book/415/chapter-abstract/135215691?redirectedFrom=fulltext
https://www.odkrywamyzakryte.com/plan-kalergi-plan-zniszczenia-europy/
P.S.
AI ma wymknąć się spod kontroli i niczym ISIS rozpętać piekło na ziemi? I tak jak oni Izraelowi krzywdy nie zrobili o dziwo, tak AI globalnym pasożytdom nie zrobi.
Katarzyna TG pisząc ” Może nigdy nie słyszeli o singularity i jej konsekwencjach” sama się skompromitowałaś, ponieważ nie wiesz nawet jak brzmi entymologia słowa singularity, tylko wysyłasz mi link do książki o AI.
Określenie singularity zaczeło funkcjonować w fizyce i astronomii już od 1915 r za sprawą A.Einsteina, potem był taki japoński matematyk Heisuke Hironaki który w 1970r za osiągnięcia na polu osobliwości matematycznych dostał medal J.Ch Fieldsa, natomiast określenie osobliwości AI spopularyzował dopiero w 1986r prof matematyki nauk informatycznych oraz pisarz Sci-Fi Vernor Vinge.
Tak to wygląda w skrócie, ale przy tych twoich płytkich zaczepkach słownych mam taki ubaw że chętnie wysłucham twoich argumentów 🙂 .
//Katana, mój siostrzeniec ma nową Kubotę i jakoś się nie zbuntowała.//
Ale jak to się ma do mojego wpisu?
Wypadł – to jego błąd a nie bunt maszyny… Ale (jak sam niejako przyznajesz) wygląda to też na taki bunt, gdy ktoś bez wiedzy z boku popatrzy.
I piszesz do Katarzyny:
//przy tych twoich płytkich zaczepkach słownych//
Może tylko wydają się płytkimi?
Okraszenie głównej myśli różnymi danymi nie zawsze pogłębia tę myśl…
Piron nie pitol ty nigdy nawet informatyki na oczy nie widziałeś skoro nie wiesz że istnieje coś takiego jak technological singularity a linka ci zapodałam żebyś raczył się dowiedzieć że jednak istnieje :))
Tak w ogóle to nie musisz mnie edukować bo ja to wszystko wiem, znajdź sobie kogoś na swoim poziomie 😀 Ogólnie z mojej strony EOT, na zapasy w kisielu szkoda mi czasu.
Katana! wymiana poglądów na tym portalu (i nie tylko tu) powinna funkcjonować na zasadzie wzajemnego zrozumienia, tzn moj post do ciebie powinien być dla ciebie zrozumiały, a twoja odpowiedź do mnie zrozumiała dla mnie. Żeby miała miejsce taka sytuacja każda ze stron musi odpowiednio konstruować zdania, nie tylko merytorycznie, logicznie i gramatycznie, ale przede wszystkim powinna umieć przelewać (zamieniać) własną myśl na słowo pisane. Innymi słowy jeśli będziesz skracał swoje wypowiedzi wielokropkiem (tak jak to zrobiłeś dwukrotnie w ostatnim poście) zamiast odpowiednio rozwinąć własną myśl, nie spodziewaj się zrozumienia z mojej strony.
Cytat:
„Piron nie pitol ty nigdy nawet informatyki na oczy nie widziałeś skoro nie wiesz że istnieje coś takiego jak technological singularity”
Katażyna TG! no bardzo chciałbym zobaczyć jak ty z komend instalujesz linuxa, stawiasz serwer, albo chociaż piszesz najprostszy skrypt w BATCH.
Różnica między nami jest taka że ja swoją wiedzę potrafię wdrożyć praktycznie, natomiast bezustanne chełpienie się swoim wykształceniem i wiedzą jest bezwartościowe i do tego źle świadczy o twoim charakterze (zero skromności i pokory).
Piron. Można mieć bardzo obszerną wiedzę a mimo to ograniczoną.
Czego nie rozumiesz (w moich wypowiedziach) to ja nie wiem.
Masz jakiś wstręt do kropek? Czepiasz się stylu?
Bierzesz wypadek za bunt i palisz głupa nie rozumiejąc analogii… Dopytaj.