Liczba wyświetleń: 2361
Donald Trump zaproponował zawieszenie broni na obecnej linii frontu w Ukrainie, co wywołało szerokie kontrowersje. Plan zakłada wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy, podczas gdy siły ukraińskie miałyby się cofnąć o 50-60 km, tworząc strefę buforową. Moskwa miałaby uznać granice Ukrainy, a Ukraina miałaby prawo się zbroić, nie stając się państwem rozbrojonym. Waszyngton zagwarantowałby, że Ukraina nie przystąpi do NATO, a sankcje nałożone na Rosję zaczęłyby być znoszone.
Propozycja Trumpa wywołała mieszane reakcje. Niektórzy obserwatorzy uważają, że może to prowadzić do trwałego pokoju, ale wielu krytyków obawia się, że Ukraina straci szansę na odzyskanie Donbasu i Krymu oraz integrację z NATO. Dr Wojciech Szewko zauważył, że jeśli ten plan zostanie zrealizowany, polskie „ruskie onuce” będą miały rację od początku, twierdząc, że Ukraina nigdy nie wejdzie do NATO, a tereny wschodnie pozostaną poza jej kontrolą.
Putin, w zamian za spełnienie tych warunków, obiecał natychmiastowe zawieszenie broni i rozpoczęcie negocjacji pokojowych. Jednakże plan wywołał również niepokój wśród ukraińskich i zachodnich przywódców, którzy obawiają się, że ustępstwa mogą osłabić Ukrainę i wzmocnić rosyjskie wpływy w regionie.
Trump, który jest w trakcie kampanii prezydenckiej, twierdzi, że jest w stanie zakończyć konflikt w Ukrainie w krótkim czasie, jeśli zostanie ponownie wybrany. Jego plan jest jednak postrzegany jako kontrowersyjny, zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników, którzy widzą w nim ryzyko dla stabilności wschodniej Europy i integralności terytorialnej Ukrainy.
Propozycja zawieszenia broni wprowadza również elementy geopolitycznej rywalizacji między USA, Rosją i NATO. Plan Trumpa zakłada zniesienie sankcji na Rosję, co mogłoby mieć daleko idące konsekwencje gospodarcze i polityczne. Wielu ekspertów obawia się, że takie działania mogą zachęcić Rosję do dalszej agresji w regionie i osłabić międzynarodową solidarność wobec Ukrainy.
Ostateczne wyniki tej inicjatywy będą zależeć od reakcji międzynarodowej społeczności oraz decyzji kluczowych graczy na arenie światowej. Jedno jest pewne: propozycja Trumpa wprowadza nowe, kontrowersyjne elementy do już skomplikowanej sytuacji w Ukrainie i relacjach między Wschodem a Zachodem.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Brzmi zbyt fantastycznie aby mogłoby ”wypalić”czyli się udać.Przypomnę tylko ,że parlament rosyjski przegłosował przyłączenie wschodniej Ukrainy do Rosji-było to prawnicze działanie ”prawem na lewo”,no bo jak uznać za demokratyczny parlament ,wybrany w najprawdopodobniej sfałszowanych wyborach?
Oczywiście będę trzymał kciuki aby plan Trumpa się powiódł,bo czas już skończyć to ludobójstwo mężczyzn ,po obu stronach.
Niedługo milion pęknie,milion zabitych mężczyzn po obu stronach.A wszystko to przez to ,że dwóch wydawałoby się dorosłych facetów postanowiło sie pokłócić o to kto ma dłuzszego penisa…
Bo czy ten kawałek zdewastowanej ziemi jest wart żyć tych wszystkich mężczyzn ?
Jest takie powiedzenie:”Człowiek sprawuje władzę nad innymi ludźmi ,ku ich szkodzie”-chodzi o przywódców światowych,czego się nie tkną to zamieniają to w kał.
Jeśli ktokolwiek myśli, że Trump zakończy wojnę na Ukrainie jest w grubym błędzie.
Po pierwsze nie ma mocy sprawczej, po drugie to tylko retoryka wyborcza.
Przypomnijmy sobie co mówił Trump o Rosji przed wyborami 2016: w skrócie ujmując – naprawa stosunków i pojednanie z Rosją.
Co zrobił po wyborach? Dozbroił Ukrainę w ciężkie rodzaje broni, których obawiał się wysłać nawet Obama. Ukraina zerwała też de facto porozumienia mińskie.
Inna kwestia, przypomnijmy sobie co mówił Trump o korporacjach również przed wyborami 2016: korporacje to rak, zło, ciemierzą ludzi, interesuje ich tylko maksymalizacja zysków. Ograniczę władze korporacji!
Jest jeszcze w necie krótki kilkuminutowy filmik z tamtego przemówienia- warto obejrzeć.
Co zrobił Trump? Oszukał wyborców, podobnie jak Załęski starający się o prezydenturę Ukrainy, kiedy udawał przyjaciela ludności rosyjskiej i rosyjsko-języcznej, obiecał dla nich prawa i autonomię dla Dombasu. Oczywiście po wyborach zaczął robić coś zupełnie przeciwnego.
To jest polityka! Nigdy nie wiesz w słowa rzucane w czasie kampanii wyborczej.
Ps. Oczywiście nie uważam, że Biden czy Clinton to lepsi kandydaci. Tak dla jasności, choć to oczywiste.
Ile są warte gwarancje Waszyngtonu? Nic. Dlatego od razu wiadomo, że to bełkot. Zawieszenie broni po to by mieć czas na uzbrojenie i szkolenie slaińcow i wciągnięcie użytecznych urni typu poliniak.
> Ile są warte gwarancje Waszyngtonu?
Tyle co gwarancje angoli i żabojadów w ’39.
I taki niepoważny człowiek ma zostać prezydentem USA. Przecież tego planu nie zaakceptuje ani Ukraina, ani USA, ani świat zachodni, ani Rosja. To nawet nie jest kiełbasą wyborczą. To albo krupnioki albo salceson wyborczy, albo śmierdzące flaki w oleju. Ale to problem Amerykanów, bo dla Polaków i Polski nic się nie zmieni, wiadomo naiwny Polaku, nie wychodź przed gospodarza.