Liczba wyświetleń: 1165
Ok. 55 proc. pieniędzy przekazanych organizacjom pożytku publicznego przy okazji wypełniania rocznych deklaracji podatkowych trafiło do zaledwie 50 najsilniejszych inicjatyw.
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, prawie 7,3 tys. organizacji znalazło się na liście uprawnionych do otrzymywania 1 proc. podatku za 2012 r. Przekazywanych w ten sposób środków na działalność OPP jest coraz więcej – łączna kwota dochodzi już do 500 mln zł rocznie. Przed rokiem swój 1 proc. podatku przekazało rekordowe 11,2 mln osób, o ponad milion więcej niż rok wcześniej.
Mimo rosnącego zainteresowania tą formą wsparcia OPP, podział środków jest nadal rażąco nierówny. Podobnie jak w poprzednich latach, w 2012 r. mniej niż 1 proc. organizacji pożytku publicznego (50 fundacji i stowarzyszeń) zebrał ponad połowę pieniędzy (ok. 250 mln zł). Co roku są to niemal te same organizacje. Pierwsza pięćdziesiątka z rozliczeń za 2011 r. różni się tylko dziewięcioma organizacjami od pierwszej pięćdziesiątki z roku 2010. Mechanizm 1 proc., zamiast rozwijać i wzmacniać cały sektor, buduje przede wszystkim pozycję największych i najbardziej znanych. Zazwyczaj są to organizacje charytatywne z dużych miast. Stołeczna Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” zebrała 108 mln zł, czyli niemal jedną czwartą wszystkich pieniędzy z „1 procenta” (!), krakowska fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” – 13 mln zł, we Wrocławiu fundacja Rosa – niemal 7 mln, Dolnośląska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia – 6 mln zł.
Resort pracy nie wyklucza zmian. Mogą one dotyczyć m.in. likwidacji subkont, za pomocą których np. rodzice zbierają pieniądze na leczenie swoich dzieci.
Źródło: Nowy Obywatel
to chyba nic dziwnego, że sporo organizacji o których istnieniu wie tylko prezes i jego znajomi mało kasy zgarnia. Inna rzecz że (o ile się nie mylę) taka Rosa wrzuciła w internet prosty programik do rozliczania pitów gdzie z automatu się uzupełnia na kogo kasa leci- człowiek jednak jest wygodny i nie wszystkim się chce edytować potem taki dokument w jakimś programiku dodatkowym. Dołożyć do tego konieczność znajomości numeru i kolejna grupa która wyśle tam gdzie … ostatnio widziała na plakacie jakieś numery- od tak by się procent nie zmarnował= nie został przejedzony przez aparat
Zlikwidują subkonta a ZHP straci prawie całe wpływy. Obecnie Można przekazać pieniądze w ZHP na konkretną drużynę harcerską (przekazując na całe ZHP pieniądze zwykle trafiają do administracji i na pokrycie długów).
Czy jest to złe, że możemy przekazać 1% na leczenie konkretnej osoby? Tak jest to złe, bo skoro te osoby uczestniczą w państwowym systemie ubezpieczeń zdrowotnych to powinny mieć zagwarantowane leczenie, w innym wypadku jeśli leczenie nie jest gwarantowane ze strony państwa powinniśmy mieć możliwość nie uczestniczenia w systemie i nie odprowadzania składki zdrowotnej.
Jednak pomijając rozwiązania utopijne – finansowanie leczenia przez państwo, to lepiej żeby ludzie mogli przekazywać 1% na leczenie osoby sobie bliskiej niż były zmuszane do oddawania pieniędzy idei z którą nie są związane.
Mnie bardziej interesuje ile pieniędzy trafia nie na subkonta, ale po prostu jako wolne środki na cele statutowe organizacji. Sądzę, że w tym wypadku już wspomniane organizacje nie mają aż tak kolosalnej części rynku 1%.
Stowarzyszenie ekologiczne do którego należę dostaje z 1% marne grosze. Obecnie zdobyliśmy z różnych źródeł prawie pół miliona na budowę Podkarpackiego centrum edukacji ekologicznej. Potrzeba nam jeszcze wkładu własnego równego 40 tysięcy złotych. Liczymy na to, że uda się zdobyć choć 5 tysięcy z tego jednego procenta, chociaż jest to raczej bobożne życzenie. Nasz KRS: 0000273010