Liczba wyświetleń: 748
Wenezuela przygotowuje się na zapowiadane przez opozycję wielkie protesty. Prezydent Nicolas Maduro nakazał rozmieszczenie wojsk na ulicach miast aby „bronić rewolucji boliwariańskiej”.
Przez ostatnie tygodnie w kraju organizowano liczne demonstracje, na których często dochodziło do zamieszek. Niebezpieczenie zrobiło się szczególnie w ostatnim czasie, gdy Maduro chciał aby Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości przejął uprawnienia kontrolowanego przez opozycję parlamentu. Sejm został oskarżony o ignorowanie nakazów sądowych. Jednak przychylny władzom Sąd Najwyższy zareagował na silny sprzeciw zarówno w kraju jak i za granicą i odrzucił decyzję prezydenta.
Proamerykańska opozycja nie świętowała zbyt długo. Jeden z liderów, gubernator stanu Miranda Henrique Capriles Radonski, otrzymał od rządu zakaz startowania w wyborach na okres 15 lat. Polityk miał prowokować do zamieszek i jest podobno związany z wielkim skandalem korupcyjnym w Brazylii. Dla opozycji jest to cios, ponieważ Radonski to jeden z największych przeciwników Maduro a podczas ostatnich wyborów prezydenckich w 2013 roku przegrał jedynie niewielką ilością głosów.
W środę 19 kwietnia w Wenezueli mają odbyć się gigantyczne protesty. W związku z tym, Nicolas Maduro nakazał rozmieszczenie wojsk na ulicach miast. Opozycjoniści wielokrotnie namawiali armię do przyłączenia się do buntu, lecz Minister Obrony zapewnił prezydenta o „bezwarunkowej lojalności”. Niewykluczone, że jutro może dojść do licznych prowokacji, które w najgorszym przypadku doprowadzą do wojny domowej.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Yahoo.com, AlJazeera.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl