Liczba wyświetleń: 776
Były szef regionalnej administracji Zakarpacia Giennadij Moskal powiedział, że władze węgierskie masowo odbierają paszporty wcześniej wydane na Zakarpaciu, ponieważ ci, którzy je otrzymali, nie są etnicznymi Węgrami.
W październiku 2018 roku Ukraina i Węgry wzajemnie odwołały konsulów. Powodem było niezadowolenie Kijowa z wydania węgierskich paszportów mieszkańcom Ukrainy w konsulacie w mieście Beregowo w regionie Zakarpacia.
„Na początku Węgry nie wiedziały, że jesteśmy skorumpowani. Teraz sądy idą jeden po drugim. Umożliwili zdanie egzaminu z języka węgierskiego przewodniczącym wsi, miasteczek, rad miejskich, a także przyjmowali od nich przysięgi i tym podobne. Okazało się, że ponad połowa paszportów była wydawana tym, którzy nie są etnicznymi Węgrami, nie znają języka, mieszkają w Kijowie lub gdzie indziej. Dzisiaj policja jest poinstruowana – jeśli ktoś zostanie zatrzymany, pokazuje węgierski paszport, ale nie mówi i nie rozumie języka węgierskiego – dokument jest mu odbierany” – cytuje oświadczenie Moskala ukraińskie pismo „Obozrewatiel”.
Według niego zaświadczenie, że rodzice mieszkali na Zakarpaciu w latach 1939–1944, można kupić za łapówkę w archiwum, natomiast nauka języka węgierskiego jest bardzo trudna. „Jest taki „Westnik Prezydenta Węgier”, ponieważ obywatelstwo akceptuje prezydent. Robi to po cichu, aby dana osoba na Ukrainie nie miała problemów. Ale za to są po dwie lub trzy strony w każdym wydaniu na temat pozbawienia obywatelstwa takich i takich osób… Teraz, jeśli dadzą jednemu, to 10-20 innych zostanie go pozbawionych. Toczą się spory nad głowami wsi, miasteczek i rad miejskich, którzy naruszyli węgierskie prawo dotyczące nabywania obywatelstwa” – powiedział.
Źródło: pl.SputnikNews.com