Liczba wyświetleń: 2966
W latach 2019–2023 co najmniej 13 994 amerykańskich dzieci poddano zabiegom „zmiany płci”. To wszystko działo się w stanach, w których rządzą Demokraci.
Większość zabiegów miała miejsce w pięciu stanach rządzonych przez Partię Demokratyczną – w Kalifornii, Massachusetts, Nowym Jorku, Oregonie i Waszyngtonie.
5747 dzieci poddano pełnej operacji „zmiany płci”. 8579 z nich otrzymało recepty na hormony krzyżowe oraz blokery dojrzewania.
Za wszystko zapłacili amerykańscy podatnicy. W sumie na zabiegi zmiany płci u dzieci wydano 119 milionów dolarów.
Tymczasem badania wykazują, że ponad 80 procent dzieci cierpiących na dysforię płciową wyrasta z niej samoistnie do późnej adolescencji.
Dodatkowo w wyniku badań udowodniono również, że zmiana płci w rzeczywistości nie rozwiązuje zazwyczaj problemów osób chorych, czyli skłonności do samookaleczeń i samobójstw, a często tylko je pogłębiają.
Autorstwo: SG
Na podstawie: LifeSiteNews.com
Źródło: NCzas.info
TAGI: Dzieci, Gender, USA - Stany Zjednoczone, Zmiana płci
Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Jeżeli faktycznie tak jest, to jest to straszne. Bo gdyby jeszcze ci rodzice robili takie rzeczy sobie, to pół biedy. Liczę tylko na to, że ujawniające się z biegiem czasu skutki uboczne tej głupoty, których nie będzie się dało już tuszować, doprowadzą do tego, że te praktyki będą miały status podobny do równie „przełomowej” swego czasu eugeniki.
Dzieje się tak, bo statystycznie «pełna operacja zmiany płci» w Polsce polega na wytworzenia pochwy, a osoba taka dalej brzmi i wygląda jak facet. Tak transseksualistów leczy się w Polsce. A dzieje się tak bo lekarze myślą tylko o zapełnieniu swojego portfela kosztem czyjegoś cierpienia. Gdyby mieli duszę i byli ludźmi a nie bezdusznymi maszynami – robiliby te operacje (zmiana wyglądu twarzy) za darmo lub za koszt samych materiałów i narzędzi ze zwykłej serdeczności zarabiając tylko na pozostałych pacjentach. To że mają wszystkich w rzyci udowadnia wykonanie prośby o wyniesienie smartfona celem zapewnienia tajemnicy lekarskiej oraz fakt obecności kamer monitoringu w gabinetach zabiegowych.
Dla przykładu implant zęba hurtowo kosztyje 471 zł w standardowym sklepie stomatologicznym. Wykonanie jednego implanta bez korony kosztuje 3000 – 3500, gdy się idzie do dentysty. Ewidentna zmowa przeciwko zdrowiu ludzi. Gdyby dentystom zależało na leczeniu ludzi – doliczyliby sobie drugie type i zrobili implant za 1000 zł, a nie za 3 tysiące. Prognoza jest taka, że prawie każdy ma braki zębowe – możliwe że mieliby klientów 10x tyle. Ale po co okazywać serdeczność… Lepij jest się nie narobić i zarobić 2500 na każdym jednym wszczepionym sztucznym korzeniu zęba i drugie tyle na koronie na implancie.
Operacje dla transseksualistów by zmienić twarz kosztują gdzieś w granicach 50 do 200 tysięcy złotych. Gdy koszt materiałów, leków śródoperacyjnych i biomateriałów nie przekracza 5 tysięcy złotych. Tak traktowani ludzie nie mogą być szczęśliwi. Z długami nie będą szczęśliwi. Bez operacji, której pragną również.
W krajach gdzie to jest refundowane jest troszkę lepiej – wytwarza się pochwę, rzeźbi się w kościach twarzy, ale osoba ta dalej ma męską sylwetkę ciała oraz męski głos lub głos myszki Mickey. Trudno by nie mieli myśli suicydalnych, gdy dziś większość rzeczy załatwia się przez telefon i te osoby są traktowane jak mężczyźni.
Do tego dochodzi internet, który wymazał u Europejczyków art. 17 RODO czyli prawo do bycia zapomnianym. Dzięki Gugu i Meta (to nowi rodzice rezylian zamiast Mamy i Taty) – internet nic nie zapomina i łatwo jest znaleźć przeszłość tych osób. Jeżeli już nie imieniem i nazwiskiem bo zmienili oba, to zestawem przyjaciół lub zukaniem przez PimEyes i podobne serwisy… biometrycznym zdjęciem twarzy. Operacje transseksualne nie zmieniają bowiem w większości cech biometrycznych i takie wyszukiwanie dalej jest dostępne.
Podziękujcie więc transseksualiści (jeżeli macie odwagę wejść czasem na prawicowe media) Gugu, Meta, PimEyes i podobnym mediom z których korzystacie. Podziękujcie też martwemu GDPR / RODO. Wasze zmiany płci są uwieczniane i robione są filmy jak zmieniacie się dzień po dniu ucząc algorytmy sztucznej inteligencji przez bankomaty, biletomaty, kasy samoobsługowe oraz automaty paczkowe i kochane smartfoniki-szpiegusie których nie umiecie wyrzucić. Wszystkie te urządzenia łączy Dziurka™ tuż nad ekranem. Karmicie je swoimi danymi i swoją historią. Automaty AI zawsze określą was tak jakbyście operacji w ogóle nie zrobili.
Nie wiem jaki sens ma taka «zmiana płci», skoro wszyscy wiedzą i tak z jaką płcią się urodziliście, a wyniki tego leczenia najczęściej są karykaturalne typu baba z brodą, baba z męskim głosem lub myszka Mickey. Szczególnie w Polsce i innych krajach, gdzie domyślny status społeczny to żebrak lub biedak.
Potem mamy takie Anny jak tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Anne_van_Kesteren i tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Grodzka
Nie piszę tego złośliwie transseksualistom. Ludzie jednak oceniają to co widzą i słyszą oraz też szukają w internecie informacji i te informacje wszystkie łączą.