Liczba wyświetleń: 848
Naukowcy z szwedzkiej społeczności ornitologicznej zmienili oryginalne nazwy niektórych ptaków, aby nie wywoływały one kontrowersji. Tak więc opublikowano nowy katalog nazw, podaje RT.
Ptak Negerfinken, z powodu słowa „Neger” w nazwie, będzie się teraz nazywał Svartfinken. Svart oznacza po szwedzku „czarny” i nie brzmi, jak obelga.
„Do tej pory nie mieliśmy pełnej listy szwedzko brzmiących nazw ptaków” – powiedział Anders Virdheym z Towarzystwa Ornitologicznego. „Postanowiliśmy też dokonać zmiany tych nazw, które mogą wydawać się kontrowersyjne”.
Nazwy sugerujące jakikolwiek naród lub narodowość zostały zmienione. Nie wolno używać zwrotu Gypsy Bird, bo kojarzy się z Romami. Ze względu na ludzi, pochodzących z RPA, nie można stosować nazwy Hottentott teal, ponieważ Hotentoci to społeczność etniczna w Afryce Południowej. Na liście zakazanych nazw znalazł się także Kaffer-sailor, gdyż słowo „Kaffer” jest przestarzałym terminem używanym przez Portugalczyków w stosunku do czarnych mieszkańców RPA. Obecnie ta definicja uznana jest za obraźliwą.
„Teraz mamy coraz więcej pytań od tłumaczy i badaczy, którzy chcieliby wiedzieć, co mieliśmy na myśli” – tłumaczy Virdheym.
Jednak według Erlinga Djirla z Uniwersytetu w Lundzie, reakcja mediów na zmiany nazw ptaków nie była tak gwałtowna, jak oczekiwano. Należy zauważyć, że ornitologia cieszy się dużą popularnością w Szwecji. Towarzystwo Ornitologiczne liczy 17 tys. członków. Ludzie w tym kraju są uzależnieni od obserwacji ptaków i traktują to, jako hobby.
Autorstwo: tallinn
Źródło: Zmiany na Ziemi
No to sie szwedzi doczekali haha. Zreszta prosili sie o to juz dobre kilkanascie lat. Czekam tylko na wiadomosc, ze wprowadzono tam prawa szariatu. Przeciez juz teraz o przyrost naturalny w Szwecji dbaja Ahmedy Mohamedy itp.
Śmiech przez łzy ze nie ma ich unas. Winna bieda, a moze dzieki ci biedo???
Jeśli tendencja „poprawności politycznej” się utrzyma lub gorzej, rozwinie, języki, a co za tym idzie umiejętność komunikacji u człowieka zaczną zanikać. Już widać problemy z porozumiewaniem się ludzi w jednej grupie społecznej spowodowane brakiem znajomości definicji używanych słów. Co się stanie jeśli dla ludzi większość jednoznacznych sformułowań stanie się „obraźliwa” ze względu nie na definicję ale na odczucia towarzyszące odbiorcy? Świat idzie w złym kierunku… Może nie świat, ale ludzie. Zauważyłam, że większość awantur internetowych spowodowana jest odmiennym rozumieniem słów używanych w dyskusji. Jeśli ma być gorzej, to rozważam rezygnację z kontaktów społecznych. 😉
Fenix@
😀
Jak nazwiemy mało użyteczny „środek” kapusty, wszak „głąb” brzmi obraźliwie…
Jak ta „cywilizacja” dotrze do PL, to co prawda stracimy czarnuszkę, ale już nikt nie będzie mógł w Polsce judzić i wreszcie nie będziemy 100 lat za murzynami, bo nikt nie będzie Polakom wciskał ciemnoty.
Biedne te kraje, w których większość jest terroryzowana przez mniejszości…
Za moich czasów młodości, nie używano określeń na osobę rasy czarnej, takich jak:
– murzyn, czarny, asfalt, afro, negro itp.
Mówiono wtedy na takiego osobnika:
– czarnoskóry
I w niczym to określenie nie stanowiło ansy dla odbiorcy, albowiem określało faktyczny stan.
Nie rozumiem zatem obecnego problemu, czyż nie można powrócić do faktycznego nazewnictwa?
Ptak Negerfinken, z powodu słowa „Neger” w nazwie, będzie się teraz nazywał Svartfinken. Svart oznacza po szwedzku „czarny” i nie brzmi, jak obelga.
Dla mnie to brzmi, jak wyjątkowa obelga dla Szwecji, że musi włazić w 4 litery amerykańskim ideologom rasowym i zmieniać własny język. 😀