Liczba wyświetleń: 1206
Państwowa Inspekcja Pracy odkryła, że wielu maszynistów przekracza dopuszczalne normy pracy przy pulpitach lokomotyw.
Portal wPolityce pisze, że do takiego wniosku doszli kontrolerzy, którzy przyjrzeli się respektowaniu ściśle ustalonych norm pracy maszynistów w województwie pomorskim.
Norma wypoczynku dla maszynisty jest jasna: 11 godzin, w związku z czym czas nieprzerwanej pracy nie może przekroczyć 13 godzin na dobę. Na dodatek do tego czasu – inaczej niż w innych zawodach – wlicza się czas potrzebny do stawienia się w lokomotywie. Tymczasem wyniki kontroli ujawniły niski poziom przestrzegania tych norm. Musi to budzić poważny niepokój, gdyż od stanu psychofizycznego maszynisty zależy bezpieczeństwo podróżnych.
Inspektorzy natknęli się na 30 przypadków wydłużenia dobowego wymiaru czasu pracy ponad 15 h w okresie od stycznia do lipca 2012 r. W 18 przypadkach czas pracy nie był dłuższy niż 12 h, natomiast nadgodziny wiązały się z dojazdem lub powrotem do miejsca rozpoczęcia pracy lub z miejsca jej zakończenia.
Choć skala nieprawidłowości jest duża, inspekcja pracy nałożyła jedynie dwa mandaty.
Źródło: Nowy Obywatel
Wypoczęty maszynista jest potrzebny zwłaszcza w pociągach towarowych. Tylko dobry refleks wyspanego maszynisty pozwoli wyhamować na odcinku 1 kilometra zamiast 1050 metrów.
Zajęliby się zmęczonym ministrem finansów, który swoim oddaniem Polsce zasłużył sobie na wieczny odpoczynek.
Chyba miało być 1500 metrów.