Liczba wyświetleń: 815
Niemcy stały się państwem wielokulturowym do tego stopnia, że władze zastanawiają się czy należy uznać i wprowadzić święta wyznawców innych religii niż chrześcijaństwo. Minister Spraw Wewnętrznych uważa, że skoro chrześcijanie obchodzą swoje święta, to dlaczego nie pozwolić muzułmanom obchodzić swoich?
Rząd oczywiście doskonale wie o tym, że islam stał się bardzo ekspansywny w Europie Zachodniej. Za kilka dekad liczba wyznawców islamu dorówna a nawet przewyższy liczbę chrześcijan. Niemcy ściągają do siebie coraz więcej muzułmanów, dają im coraz więcej praw i zaciskają sobie pętlę wokół szyi, ponieważ gdy wyznawcy islamu urosną w siłę i staną się większością, to mogą zapoczątkować pogrom mniejszości i ustanowić w kraju własny porządek.
Wypowiedź niemieckiego Ministra Spraw Wewnętrznych tylko potwierdza, że kraj islamizuje się w szybkim tempie. Thomas de Maizière z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej powiedział, że istnieją regiony, w których katolicy obchodzą Wszystkich Świętych, dlatego należy zastanowić się dlaczego muzułmanie, skoro są tak liczni, nie mogą obchodzić własnych świąt.
Społeczność muzułmańska od dawna domaga się uznania islamskich świąt w regionach zamieszkałych przez wielu wyznawców tej religii. Thomas de Maizière sugeruje, aby podczas świąt muzułmańskich zamykano szkoły, sklepy, biurowce oraz budynki rządowe. Jego propozycja wywołała intensywne dyskusje na portalach społecznościowych. Pamiętajmy jednak, że we wrześniu w Niemczech odbyły się wybory parlamentarne a społeczeństwo wybrało partię CDU mając pełną świadomość tego, że przyczynia się ona do islamizacji kraju.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: Morgenpost.de
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Kto by sie spodziewał że kraj który wywołał większość wojen w Europie tak skończy? Z drugiej strony, może Polska wreszcie po setkach lat będzie miała spokój na zachodniej granicy.
To nie jest żadna wielokulturowość tylko promocja jednej konkretnej grupy(nie akceptującej idei wielokulturowości) w celu podzielenia społeczeństwa.
W Singapurze jest 33% Buddystów, 19% chrześcijan, 19% ateistów, 14% Islamu, 10% taoizmu i lokalnnych odłamów (animizm?), 5% hindusów. (Źródło: wikipedia angielskojęzyczna – Singapur)
Jak to tam działa? Kto kogo tam ruguje pogromami?
W Indiach na przykład jest kilka dni świąt hinduistów, 2-3 dni muzułmanów, 2 dni chrześcijan, 1 dzień sikhów i kilka dni świąt państwowych. I wszyscy są zadowoleni. Bo jak tu być niezadowolonym z wolnego.
ja chcę dzień potwora spaghetti, inaczej moje uczucia zostaną zdeptane i znieważone