Liczba wyświetleń: 2725
W środę, kilka godzin po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, koalicja rządowa w Niemczech rozpadła się, gdy kanclerz Olaf Scholz zdymisjonował ministra finansów i utorował drogę do przedterminowych wyborów, wywołując chaos polityczny w największej gospodarce Europy.
Po zwolnieniu ministra finansów Christiana Lindnera z partii Wolni Demokraci (FDP), Scholz prawdopodobnie stanie na czele rządu mniejszościowego złożonego z Socjaldemokratów i Zielonych, drugiej co do wielkości partii.
Scholz powiedział, że złoży wniosek o wotum zaufania dla swojego rządu 15 stycznia, co jest niezbędnym warunkiem przeprowadzenia wyborów pod koniec marca.
Zgodnie z zasadami stworzonymi z myślą o zapobieganiu chaosowi koalicyjnemu, który przyspieszył koniec międzywojennej demokracji w Niemczech, kanclerz w dużym stopniu kontroluje tempo wydarzeń: opozycja może odsunąć go od władzy tylko wtedy, gdy znajdzie większość głosujących na konkretnego alternatywnego kanclerza, co byłoby trudne przy obecnej arytmetyce parlamentarnej.
Scholz powiedział, że zwróci się do Friedricha Merza, lidera konserwatywnej opozycji, o poparcie pilnie potrzebnych środków budżetowych, twierdząc, że pogrążona w kryzysie gospodarka Niemiec nie może czekać z działaniami rządu do czasu po wyborach.
Czterech ministrów FDP w rządzie – oprócz Lindnera, ministrów sprawiedliwości, transportu i edukacji – niekoniecznie musi zostać zastąpionych. Stanowisko ministra finansów jest wymienione w konstytucji, co oznacza, że Scholz musi dokonać nominacji.
Możliwości obejmują jego bliskiego doradcę Wolfganga Schmidta, ministra odpowiedzialnego za biuro Scholza, lub Roberta Habecka, który mógłby objąć stanowisko obok swoich obecnych stanowisk ministra gospodarki i wicekanclerza. Scholz, sam były minister finansów, mógłby również objąć stanowisko obok swojego stanowiska kanclerza.
Merz, który od dawna domagał się wcześniejszych wyborów w celu wymiany rządu, który według niego utracił zdolność działania, stanąłby przed dylematem: odmowa pomocy Scholzowi w ułożeniu budżetu mogłaby zaszkodzić sprawom, które Merz zdecydowanie popiera, takim jak poparcie dla Ukrainy.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Pora pakować plecaczki ewakuacyjne .. sprawdzony kierunek proponuję: Argentyna, Urugwaj, Paragwaj. Tylko koniecznie łodzią (może być U-Bootem) bo latanie niedobre dla klimatu jest 😀
Tak więc czeka nas zagłada, na którą sami sobie przez 35 lat na własne życzenie zapracowaliśmy. To ludzie Solidarności upaństwowili brzuchy Polek, wykorzystując je za 800 zł miesięcznie, aby były etatowymi inkubatorami. To ludzie Solidarności wszczepili Polakom nienawiść do Rosjan. To ludzie Solidarności doprowadzili do wadliwych przepisów dla armii, narzucając polityków ignorantów jako ministrów. A teraz jesteśmy słabi i w stanie agonalnym czekamy na wojnę. No i patrzymy na drugiego wroga w postaci Niemiec, jak zdobywa władzę w stylu Adolfa Hitlera. Zaś samobójstwa dzieci w ciągu trzech lat wzrosły trzykrotnie. Wprost wymarzona cudowna perspektywa dla zdrajców, po 35 latach rządów.No i nie mamy się czym przeciwstawić na Niemiecką Panterę KF51, gdyby zwyciężyła Alternatywa dla Niemiec, spowodowana durnotą PISu który chciał żywej gotówki jako reparacji za 2 wojnę światową, która w cudowny sposób wyparowała by do różnych fundacji pseudowolnościowych. Owszem reparacje należą się Polsce ale takich spraw nie załatwia się w telewizji. Sytuacja przypomina żądania zwrotu Tupolewa też tylko w telewizji dla bicia piany wyborczej. Istnieje sposób by Niemcy zgodziły się wypłacić Polsce reparacje ale nie w gotówce, nie piszę w czym ale to była by operacja korzystna dla Polski i Niemiec i przy okazji Alternatywa dla Niemiec straciła by argumenty do przejęcia władzy.
@ Niecowiedzący – możesz rozwinąć temat reparacji? Jestem ciekaw opinii, rzadko się o tym mówi.
@niecowiedzacy, niemieckiej armii i przemysłu można powiedzieć, że już nie ma. I jest poważna groźba, że owe „reparacje” trafią w obce ręce. Chodzi o tzw. mienie bezimienne (bezspadkowe), które na mocy polskich przepisów stało się własnością Skarbu Państwa.
https://www.rp.pl/nieruchomosci/art9804091-donald-trump-podpisal-ustawe-just-act-447
,,Ustawa ta daje Departamentowi Stanu USA prawo wspierania organizacji zrzeszających ofiary Holocaustu w odzyskiwaniu żydowskich majątków, które nie mają spadkobierców.”
Niemcy jako państwo mogą nam wypłacić, ale prywatnie mogą nam wywinąć taki sam numer jak syjoniści, a na pomorzu i ziemiach zachodnich sporo należało do nich.
kufel10 pikpok Co do oficjalnej przyczyny wybuchu 2 wojny światowej to bezsporna jest wina 3 rzeszy Niemieckiej. Jednak dla mnie termin 1939-09-01 rok to tylko 2 użycie Wehrmachtu. Prawidłowo powinno się uznać datę 1938-10-02 roku jako najazd zbrojny ościennego państwa na suwerenne państwo Czechosłowackie i początek 2 wojny światowej. Wynika z tego iż to obecne państwo Niemieckie jako spadkobierca 3 rzeszy Niemieckiej powinno wypłacić reparacje wojenne obecnej Solidarnej Polsce. Jednak znając sposób i metodę wypłaty pseudo odszkodowań dla Polaków poszkodowanych przez 3 rzeszę Niemiecką nie mogę zgodzić się z taką metodą wypłaty jakichkolwiek reparacji. w. I nie ma co się przejmować odszkodowaniami dla Niemców bo gdyby do takich żądań doszło to można reaktywować żądania rodzin Polskich i ich spadkobierców gdyż władze Solidarne swoimi posunięciami prawnymi spowodowały iż tylko około 50 % dostało pseudo odszkodowania. Tak więc ilość uprawnionych do odszkodowań Polków jest kilkakrotnie większa a to Niemcy z racji terminu obowiązani by byli wypłacić pierwsi odszkodowania. I należy pamiętać iż ziemie odzyskane zostały nam dane przez Stalinowską Rosję za ziemie utracone na wschodzie przez 2 Rzeczypospolitą. Tak więc nie podlegają żadnym renegocjacjom. Co do wypłaty przez Polskę odszkodowań dla ludności Izraelskiej to wykluczam jakiekolwiek odszkodowania z Polskich funduszy. Jedynie można im zwrócić miejsca po synagogach lub jeśli istnieją synagogi to grunt i synagogę. I to jest bezsporne ze strony Poskiej. Jest jednak pewne ale Solidarna Polska nie jest żadnym państwem niepodległym a jej elity polityczne są zależne od swojego idola fetyszu USA. I ten rzekomy największy przyjaciel Solidarnej Polski śmie cokolwiek nakazywać swoim sądom by wtrącały się w sprawy Polski. To obelga dla Polaków i Polski. Tak więc niech panowie Izraelici kierują swoje roszczenia do obecnych Niemiec. Owszem reparacje należą się Polsce ale takich spraw nie załatwia się w telewizji. Sytuacja przypomina żądania zwrotu Tupolewa też tylko w telewizji dla bicia piany wyborczej i zbierania poparcia w wyborach. Istnieje sposób by Niemcy zgodziły się wypłacić Polsce reparacje ale nie w gotówce, tylko i wyłącznie w technologiach i konstrukcjach tak aby nie powtórzyła się sytuacja jak z reparacjami po 1 wojnie światowej. Tak by była to operacja korzystna finansowo dla Polski i Niemiec i przy okazji Alternatywa dla Niemiec straciła by argumenty do przejęcia władzy. Czy obecni Polscy politycy są masochistami bo potrzebują czuć but czy bat nad sobą. Dlaczego tak mi na tym zależy? Położenie geograficzne i sąsiadów mamy takich a nie innych i stosunki dobrosąsiedzkie są bardzo, bardzo pożądane. I jakoś nie potrafię docenić walorów wielkiego brata jako sojusznika i przyjaciela Polaków i Polski. Ja w przeciwieństwie do elit polityków postsolidarnościowych widzę Polskę bez żadnych dopisków w nazwie, jako państwo niestowarzyszone i nie należące do żadnego bloku militarnego. Ponieważ Unia Europejska nie daje równych szans państwom małym i jest zdominowana przez największe państwa. Gdyby państwo niezależnie od ilości ludności i zajmowanego terytorium dysponowało jednakową ilością posłów do parlamentu Europejskiego to nawet małe państwo miało by taką samą szansę jak duże. A dodatkowo gdyby w każdym stowarzyszonym państwie obowiązywały jednakowe przepisy prawa administracyjnego, gospodarczego i prawnego. Co do sojuszy wojskowych to tylko z całą Europą i Rosją. Ale pod warunkiem stacjonowania 50 % własnych sił zbrojnych na terenach innych stowarzyszonych państw. I warunek iż żołnierze obcych państw będą obowiązkowo posługiwać się językiem kraju w którym stacjonują, po odpowiednich egzaminach z biegłości w mowie. Gdzie żołnierze różnych państw stacjonujących np. w Polsce bez problemu potrafili by się porozumiewać w języku Polskim, pomiędzy sobą oraz w kontaktach z ludnością cywilną. Ma to na celu prawdziwą, realną integrację państw stowarzyszonych. Najchętniej widział bym Polskę jako samodzielny twór, gdzie jest wielu lokalnych zegarmistrzów na terenie zamieszkiwanym przez ludność Polsko języczną i wszelkie wskazówki pochodzą tylko i wyłącznie od nich. Gdzie przynajmniej 70 % wszelkiej konsumpcji potrzebnej do bytu i wyżywienia społeczeństwa pochodzi z wyrobów produkowanych na terenie Polski. Co do obronności to widzę to tak. Trzeba zorganizować służby prowadzące biały wywiad, który jest niezbędny przy zakupach sprzętu dla wojska. Choć według mnie idealnym rozwiązaniem były by zakupy sprzętu dla Polskiej armii u Polskich producentów. Powinniśmy zreorganizować Polski Urząd Patentowy. Tak, aby w chwili zgłaszania innowacji, automatycznie przyznawano tajny patent roboczy i nie obowiązywały absolutnie żadne opłaty. Opłata zostałaby pobrana dopiero po roku od sprzedaży produktu. Zreorganizować przepisy dotyczące wojska i zakupów uzbrojenia. Przystosować przepisy tak, żeby powstawały prywatne firmy zbrojeniowe, nie likwidując państwowych, które na licencji, gdyby były duże zamówienia wytwarzały by produkty firm prywatnych. Wdrożyć pierwszeństwo zakupów od polskich firm zbrojeniowych, ale tylko, gdy wyroby są na poziomie co najmniej europejskim. Takie projekty sprzętu nie mającego nawet odpowiedników w teorii istnieją od 25 lat, ale rzekomo Polscy politycy jak dotychczas odnoszą się bardzo wrogo do tych projektów.
Niecowiedzący – słusznie, ale dopóki ryfka ze srulem będą sterować pacynkami na Wiejskiej i dopóki tępy leming będzie robił zakupy w zagranicznych sklepach szczycąc się jeszcze tym i nie widząc w tym nic złego, dopóty żadne zmiany nie nastąpią. Czyli ? Czyli ani Ty ani ja nie dozyjemy takich zmian na lepsze. Oby nasze dzieci miały wiecej szczęścia.
kufel10 Jeśli Ty i ja nie dożyjemy zmian to stanie się jak w słowach hymnu: puki my żyjemy. Jak dotychczas jakimiś cudami udawało się przedłużyć życie Polaków i Polski, ale w dzisiejszych czasach to się nie sprawdzi. Winne są Amerykańskie smartfony, ifony i tym podobne wynalazki które pompują bezużyteczną wiedzę Polskim dzieciom od małych lat. Samobójstwa dzieci w ostatnich kilku latach wzrosły trzykrotnie. Na dodatek dzietność Polskich rodzin była lepsza za Adolfa Hitlera. Winne są bieda społeczeństwa i brak tanich mieszkań. Niestety ani rząd PISu ani teraz PO czy inne ugrupowania nie biorą sobie tego do bani. Trudność jest duża bo nie nie można usunąć siłą obecnych pseudo Polskich elit politycznych. Dlatego istnieje potrzeba powstania przynajmniej dwóch nowych partii politycznych, które dostaną tak duże poparcie ze względu na program gospodarczy iż wygrają dużą przewagą pierwsze wybory i rozpoczną się realne zmiany na dobre w interesie Polaków i Polski. Jeśli to się nie uda Polaków i Polskę czeka zagłada w szybkim tempie. Dlaczego to piszę bo innego realnego wyjścia nie widzę. A czasu jest coraz mniej.