Liczba wyświetleń: 211
Zgodnie z najnowszymi danymi, w ciągu ostatniego roku w Europie spalono ponad 200 ton używanej odzieży z Islandii. Jak donosi RÚV, mimo rosnącego zainteresowania ubraniami z drugiej ręki, ponad 90% używanych tekstyliów z Islandii jest eksportowanych, a następnie utylizowanych w innych krajach.
Dane od islandzkich firm zajmujących się gospodarką odpadami wskazują, że każdego miesiąca za granicę wysyłanych jest około 172 ton tekstyliów, co odpowiada 13 pełnym kontenerom morskim. Roczny eksport przekracza obecnie 2000 ton.
Badania pokazują, że tylko niewielka część używanej odzieży jest ponownie wykorzystywana. Na skalę globalną zaledwie mniej niż jeden ich procent jest przetwarzany na nowe ubrania. W Europie część ubrań trafia do sprzedaży, ale nawet 40% jest klasyfikowanych jako odpady. Często są one spalane, głównie w Danii, gdzie energia z tego procesu jest wykorzystywana do ogrzewania.
Inne elementy garderoby są rozdrabniane do zastosowań przemysłowych lub recyklingu, przede wszystkim w Holandii i Niemczech. Niewielka część trafia nawet do Dubaju.
Mimo że krajowe inicjatywy sprzedaży używanej odzieży (takie jak te prowadzone przez Czerwony Krzyż i Hertex) rozwijają się, nie nadążają za ilością wyrzucanych ubrań. Wprowadzenie nowych unijnych przepisów o segregacji odpadów ujawniło skalę problemu – eksperci alarmują, że Europa mierzy się z pogłębiającym się kryzysem nadmiaru odpadów tekstylnych.
Autorstwo: Krzysztof Grabowski
Na podstawie: IcelandReview.com
Źródło polskie: IcelandNews.is