USA mogą przejąć gazociągi na Ukrainie

Opublikowano: 15.02.2025 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1335

Spróbuję przedstawić tutaj przewidywania dotyczące przyszłości Rosji i ogólnie BRICS, Ameryki i Europy (w tym Polski) oraz Bliskiego Wschodu w świetle mających nastąpić negocjacji pomiędzy Prezydentem Trumpem i Prezydentem Putinem. Opieram się na propozycjach Rosji z grudnia 2021 r., które mają na celu przede wszystkim bezpieczeństwo kraju.

Mogą pojawić się takie problemy, jak:

– wyeliminowanie nazizmu w Ukrainie, niedopuszczenie jej do NATO i zdemilitaryzowanie;

– podział Ukrainy, której część południowo-wschodnią wchłonie Rosja, a z pozostałej części zachodniej zostanie utworzone quasi państewko muszące zachować neutralność;

– utworzenie wokół Rosji strefy buforowej z krajów „demoludów” włączając w to nowopowstały twór;

– likwidacja amerykańskich baz w Polsce i Rumunii oraz stacjonowanie w nich amerykańskich wojsk (górną opcją tego rozwiązania jest wycofanie strategicznych sił jądrowych do własnych krajów);

– ograniczenia militarne związane z zasięgami rakiet MRBM, bombowcami strategicznymi do przenoszenia broni jądrowej, czy manewrów i ćwiczeń w pobliżu granic Rosji.

Taka koncepcja nowego układu geopolitycznego w zasadzie wyklucza zachodnie panowanie militarne nad Europą Środkowo-Wschodnią, co zgodnie z teorią Mackindera, dawałoby im możliwość zapanowania nad Euro-Azją.

Co daje Rosji takie rozwiązanie? Przede wszystkim eliminację elementu zaskoczenia w przypadku celowych czy omyłkowych działań sił jądrowych, co rozpętałoby wojnę praktycznie unicestwiającą życie na ziemi. Po drugie, odciąża siły i środki z gałęzi militarnej, które można przeznaczyć na bardziej dynamiczny rozwój gospodarki czy poprawę warunków bytowych społeczeństwa. Po trzecie, Rosja dla własnych celów imperialnych może się skupić w większym stopniu na rozwoju gospodarczym w ramach BRICS, gdzie już istnieją takie potęgi jak Chiny i Indie, a wkrótce mogą dołączyć do nich Indonezja czy Brazylia.

Odpowiedź na pytanie, jakim kosztem może się to odbyć, daje już rosyjska i polska blogosfera, pisząca, że „USA planują wziąć pod swoją kontrolę rurociągi, którymi transportowany jest do Europy rosyjski gaz”.

Rozważmy, jakie zyski, oprócz „zachowania twarzy”, może z tego mieć Ameryka?

W wypadku umowy ekonomicznej Trumpa z Putinem może dojść do przekazania tych rurociągów, w ramach spłaty przez Ukrainę otrzymanych środków i wtedy zyski z opłat transferowych pójdą na jego konto, a w przypadku dogadania z Putinem umowy o sprzedaży przez Rosję Ameryce gazu i ropy, USA stają się potentatem energetycznym, bo mogą dostarczać Europie Zachodniej gaz czy ropę po niższych cenach, niż obecnie LNG dostarczane gazowcami, czy ropa tankowcami. A więc możliwa jest także opcja przywrócenia do użytkowania Nord Stream. Amerykanie tym samym dyktują warunki polityczno-ekonomiczne całej Europie, a więc przejęcie przez nią kosztów utrzymania NATO i ewentualnego zbrojenia się przeciwko Rosji, co drastycznie zmniejsza koszty USA.

Osobiście widzę w tym rękę Elona Muska jako głównego, ekonomicznego stratega w ekipie Trumpa.

Z kolei Putin tworzy dla siebie zróżnicowanie dostaw i przeciwwagę głównie wobec Indii i Chin.

Proszę zauważyć, że produkty te i tak już idą na Zachód, ale po wyższej cenie, z powodu zarabiania na nich przez kraje pośredniczące.

Jakie z tego wynikają implikacje dla Europy Zachodniej i Polski? Możliwe, ale niekonieczne, zmniejszenie kosztów gazu czy ropy i tym samym wyhamowanie ruchów prawicowych, mających docelowo zmniejszenie uzależnienia się od hegemona amerykańskiego, stąd prawdopodobnie Trump nie wyrazi zgody na wycofanie broni jądrowej z Belgii, Nieniec czy Włoch, bo kwestia Turcji stanowi odrębne zagadnienie, gdyż dałby tym ruchom do ręki argument, skoro nie jesteśmy chronieni atomowo, to po co nam tutaj Ameryka. Natomiast kwestia polska czy rumuńska będzie przedmiotem zaciekłych negocjacji.

Wpływ ekonomiczny USA na państwa Europy Zachodniej będzie więc skanalizowany dwoma drogami, poprzez utrzymywanie NATO i przeznaczanie zwiększających się środków na zbrojenia, czym Trump i Musk chcą uspokoić lobby zbrojeniowe, oraz poprzez oddziaływanie cenami energii na możliwości restrukturyzacji i odbudowy tych gałęzi przemysłu, których nie może sprowadzić do Stanów z uwagi na blokowanie konkurencji przez własne przedsiębiorstwa.

W czym może Polska być w takim przypadku atrakcyjna dla Trumpa?

Militarnie „jako niezatapialny lotniskowiec” już prawdopodobnie nie, jedynie jako członek NATO dający zarabiać amerykańskim firmom zbrojeniowym, kosztem postępującego zubożenia narodu, wyprowadzonego jak zwykle „w maliny” przez nasze elity polityczno-rządzące. Ich niespotykana głupota wytrąciła nam z ręki wszystkie możliwe korzyści, jakie moglibyśmy mieć z transferu.

Z kolei Izrael jako elementarny czynnik geopolityczny Bliskiego Wschodu jest przez Doctorowa oceniony bardzo realnie, zwłaszcza w kontekście grupy szaleńców skupionych wokół Netanjahu, którego działanie zagraża jego istnieniu. W moim odczuciu, w obecnej sytuacji po upadku rządu Baszszara Al-Asada, równowagę sił zapewnia przede wszystkim Turcja vs Izrael, której Prezydent Erdogan ma duże zapędy do dotworzenia Imperium Osmańskiego. Z jego publicznych wynurzeń, że jest tylko dwu wielkich polityków On i Prezydent Putin, wynika dosyć duże przekonanie, że koncepcje Kremla dotyczące świata wielobiegunowego są zgodne z jego zamierzeniami.

„Doctorow twierdzi, że Netanjahu – podobnie jak Zełenski – pozostaje u władzy tylko dzięki toczącej się wojnie. Gdy ona się skończy, to w ciągu kilku tygodni wyląduje w więzieniu” i to jest niezaprzeczalne, ale o ile wobec Ukrainy Trump ma wszystkie argumenty, to wobec Izraela jest ograniczony postrzeganiem świata, iż jest pro syjonistyczny i jakiekolwiek jego działanie, niepoparte rzetelnymi argumentami może drastycznie wpłynąć na jego opinię i wiarygodność.

Autorstwo: Rysa
Na podstawie wywiadów Giberta Doctorowa
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. walter667 16.02.2025 05:55

    Ooo, czyli poludniowa Europe rowniez chca przejac i dyktowac jej warunki ? Ech, kto tego sprawca zatrzyma w koncu albo zbo….niewazne, zapewne zrobia to i tak oni u siebie (prowokacja) a wine zrzuca na…o, Polske ! Tu tez zapewne beda binladeny i inne dyktatory, znajdzie sie spokojnie jakas ofiara.

  2. Rysa 16.02.2025 10:42

    Szanowny @walter667, działania Trumpa miały poprzednio i mają obecnie charakter biznesowy, ponieważ dotychczasowe cale jego życiowe dokonania na tym się opierały.
    Wydatnie to popiera Elon Musk, którego uczynił generalnym, ekonomicznym strategiem, a który przynależąc do wielkiej finansjery „deep state’u”, chcąc, nie chcąc musi realizować ich wspólne cele. Podjęli się gigantycznego działania – Trump próbuje ratować resztki amerykańskiej gospodarki i tworzyć jej nowe gałęzie przez przerzucenie kosztów na Europę i odbierając jej rozwojowe gałęzie gospodarki przez przenoszenie ich działalności do USA.
    Czy mu się to uda?
    Wydaje mi się, że bez reform socjalnych i podatkowych, które obecnie w Stanach są tematem tabu, będzie to niemożliwe, ze względu na presję społeczeństwa.
    Z poważaniem Rysa

  3. Eryfesusz 16.02.2025 19:08

    Ciąg dalszy ratowania upadającego imperium amerykańskiego. Nie wystarczy już im sprzedaż Europie po 2-3 krotnie wyższych cenach własnych surowców i uzbrojenia, ale chcą teraz sprzedawać do Europy rosyjskie surowce i minerały (!).
    Europa tymczasem ma utrzymywać NATO, a w razie nieposłuszeństwa zagrozi im się znowu wojną z Rosją.

  4. Katarzyna TG 16.02.2025 20:38

    @Eryfesusz

    Zanim imperium amerykańskie upadnie, po eurokołchozie zostanie zielone pastwisko.

  5. pikpok 16.02.2025 20:53
  6. Rysa 17.02.2025 11:12

    Szanowny @pikpok, z podanych w artykule warunków/podstawy rozmów wynika dosyć jednoznacznie, że przede wszystkim Rosja nie domaga się wystąpienia z NATO Polski i innych krajów byłego Paktu Warszawskiego. Chce jedynie, by nie były one wykorzystywane jako przyczółki do ataku na Rosję. Nadal bylibyśmy więc członkiem NATO, ale na naszym terenie nie byłoby obcych wojsk ani broni.
    I uważam, że z tego stanowiska ona nie ustąpi, a zatem determinuje to kierunek postępowania Ameryki wobec Europy.
    W tym nowym podziale geopolitycznyczmym, w którym dużą rolę odgrywać będą pośrednio Chiny, w strefie bezpośrednich wpływów Rosji pozostawałby nowy twór, jakim będzie okrojona Ukraina, dlatego uważam, że Rosja w ramach porozumienia będzie chciała zawrzeć również warunki ekonomiczne, które będą regulowały wykorzystanie już nabytych przez Zachód czarnoziemów, zasobów litu, etc.
    Dawałoby to Trumpowi pole wyjścia z twarzą z konfliktu i to jego ulubioną metodą „dealu bissnesowego”.
    Z tego też powodu finansiści z ”deep state’u” postawili przy Trumpie, by pilnowal ich interesu, swojego przedstawiciela w osobie E. Muska. No i podjął on od ręki działanie mające na celu utratę poparcia obecnych władz politycznych, opierających się dotąd na biurokratyzmie EU na rzecz nowych (rozmowy z AfD).
    Stąd decyzja Trumpa, że nowy układ polityczno-gospodarczy Ameryka-Europa opierać się będzie na indywidualnych porozumieniach z danymi państwami. A to dla Polski oznacza, że będzie ona dalej „dojona” ekonomicznie przez USA przez sprzedaż sprzętu militarnego czy dostawy nośników energii (gazu, ropy). Z poważaniem Rysa

  7. pikpok 17.02.2025 11:36

    Mało tego, wprowadzają tu własny system kontroli obywateli.
    https://wolnemedia.net/kompromitacja-rzadu-ws-inwestycji-google-w-polsce/

  8. Barnaba d’Aix 22.02.2025 21:31

    Polska miała swoje historyczne 5′, ale widoczne nasi „rządziciele” dostawali i stosowali polecenia antypolskie. Może zadziałąły tu jakieś fartuszki, którym z katolicką Polską nie po drodze? USA Bidena chciało pomagać Ukrainie? Czemu Polska nie zapytała USA za ile, a Ukraińców o banderyzm i groby ofiar „wołynki” – i o warunki pomocy? Co ma prezydent RP z obśliniania się z kabareciarzem? Gdyby rządzący myśleli o Polsce, rozegrali by to inaczej; woleli ją zdradzić. Teraz zamiast mieć banderowców za wschodnią granicą, mamy ich w domu, a w dodatku zachodni przyjaciele wtryniają nam „inżynierów” z nożami w zębach. I rozbrojoną, zadłużoną Polskę.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.