Liczba wyświetleń: 999
Gdy jakiś czas temu biurokraci z Brukseli wpadli na pomysł, by wprowadzić normę regulującą krzywiznę ogórka, wydawało się, że głupszej rzeczy wymyślić się nie można. A jednak. Wyzwanie przyjęli urzędnicy z KRUS-u, którzy wpadli na pomysł, by przeszkolić małopolskich rolników w zakresu… poruszania się po drabinie.
Uczestnicy tych „szkoleń” dowiedzą się m. in. jak poruszać się drabinie i pod jakim kątem ją ustawiać. Dodatkowo każdy z adeptów sztuki wchodzenia po drabinie będzie mógł wziąć udział w konkursie, w którym wygrać będzie mógł… drabinę.
Urzędnicy swoją inicjatywę uzasadniają tym, że wypadki w gospodarstwie „z udziałem drabiny” stanowią, aż 25% wszystkich zarejestrowanych wypadków.
Na krzywiźnie ogórka zarobili producenci odpowiednich gatunków. A kto zarobi na KRUS-wskich szkoleniach? Tego niestety nie wiadomo, gdyż nie podano, kto ma je przeprowadzić. Jeśli okaże się, że zarobi na nich jakiś znajomy lokalnego prezesa KRUS, to nie będzie jeszcze tak źle. Gorzej jeśli inicjator pomysłu naprawdę wierzy, że uczenie rolników chodzenia po drabinie ma sens…
Opracowanie: Stanisław Hyrnik
Źródło: Narodowcy
Najważniejsze cele szkoleń to napychanie swoich kieszeni dotacjami unijnymi za które my płacimy .A gdyby tak w ramach ochrony środowiska zarządzić aby na każdym hektarze pola musiała być ubikacja ,pomysł głupi jak każdy ale myślę że dlatego ma w Brukseli szansę powodzenia .
hahahahaha
Następne w kolejności są kursy na:
-kierowanie taczką
-noszenie wiader
-obsługi i użytkowania gumofilców i kufajki
-bezpieczne dłubanie widłami w zębach
Zaznaczamy że kursy są obowiązkowe i niezaliczenie powoduje automatyczne wykreślenie z rejestru KRUS-u oraz pozbawienie zawodu rolnika.
Zanim zaczniesz się śmiać z rzeczy które uważasz za absurdalne jak np ustalanie „poprawnej” krzywizny ogórka czy banana mógłbyś trochę doglębniej zgłębić temat zamiast ulegać pierwszemu wrażeniu…
Banany i ogórki uprawiane poza terenem EU (głównie chodzi o Azję i Amerykę Środkową) mają inny krztałt niż te uprawiane w Europie i Afryce Północnej. Nie można ogłosić większych cel bo to powodowało by pewne komplikacje. Prościej jest zrobić definicję „poprawnego” banana czy ogórka…
Nie wiecie czy kurs można zaliczyć jako ekstern i ewentualnie ile trzeba dać w łapę żeby nie oblać?
@hyerapl.Nie wiadomo czy słyszałeś jak tzw.normowana żywność przyczynia się do ubóstwa ,głodu i marnotrawienia pracy i energii .W krajach z których jest dozwolony import bananów czy ogórków dzieci ich nie jedzą bo są zbyt drogie ,nie wolno im dotknąć nawet tych wyrzucanych bo strzegą ich strażnicy z bronią .Na miejscu po przesortowaniu wyrzuca się około połowy zbioru ,po przypłynięciu do Europy każda plamka skazy na skórce powoduje wyrzucenie całego kontenera na śmietnik / oczywiście chroniony /.To tylko igiełka góry satanistycznych i morderczych posunięć Brukseli i ich psów gończych w poszczególnych krajach .
Piszesz nie na temat. Ja mowie o wysmiewaniu „mądrosci” urzędniczej bez zadania sobie trudu zajrzenia troszkę głebiej. A powód istnieje i to jak najbardziej racjonalny (i niekoniecznie ci co to piszą i głosuja na to wiedzą co robią – to tzw. użyteczni idioci). Ty piszesz o jakiś sprawach związanych z wiarą tudzież wyścigach psów (czy coś w tym stylu) 😉