Ursula von der Leyen to tylko twarz zła

Opublikowano: 02.08.2024 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 2552

Ursula von der Leyen została ponownie wybrana szefową Komisji Europejskiej, czemu – moim zdaniem – poświęca się zdecydowanie za dużo uwagi. Bo to, czy to Klimatyczna Ursula, czy inny Homo Hans albo Geszeft Goldstein będzie na tym stanowisku, to tylko formalność. Podobnie można tracić czas na „masakrowanie”, ku uciesze gawiedzi tej twarzy, ale w żaden sposób nie dotknie to istoty problemu: dominacji Brukseli nad Polską oraz niszczenia ostatnich przejawów wolności w naszym życiu.

W mediach furorę robi przemówienie unioposeł Ewy Zajączkowskiej-Hernik (którą swoją drogą miałem okazję kiedyś poznać jako dziennikarkę Ewę Zajączkowską) na temat Ursuli von der Leyen. Przemówienie o Klimatycznej Urszuli było dosadne i konkretne. Na tyle, że krótko potem nawet media lewackie bardzo mocno zainteresowały się Zajączkowską Hernik.

Zajączkowska-Hernik masakruje Klimatyczną Urszulę

„Wybranie pani na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej w poprzedniej kadencji było ogromnym błędem i niektórzy do dzisiaj mają kaca po tej decyzji. Jest pani twarzą europejskiego zielonego ładu, który niszczy europejską gospodarkę i rolnictwo, który prowadzi do tego, że z Europy robi się gospodarczy skansen. Jest pani twarzą wszystkich unijnych, klimatycznych wariactw, które prowadzą do tego, że my Europejczycy stajemy się coraz biedniejsi. Wreszcie jest pani twarzą paktu migracyjnego i zwracam się do pani jak kobieta do kobiety, jak matka do matki. Jak pani nie wstyd promować coś takiego jak pakt migracyjny, który prowadzi do tego, że miliony kobiet w Europie i dzieci czują się zagrożone na ulicach swoich własnych miast?! Odpowiada pani za każdy gwałt, za każdą napaść, za tragedię spowodowaną napływem nielegalnych imigrantów, bo to pani zaprasza tych ludzi tutaj na teren Europy. I za to, co pani robi, powinna pani trafić do więzienia, a nie do Komisji Europejskiej” – mówiła Ewa Zajączkowska-Hernik.

„Pani obecność na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej to upadek, dalszy upadek unii Europejskiej i wie pani, co myślimy o pani europejskim zielonym ładzie? O to! Wie pani co myślimy pakcie migracyjnym? O to!” – mówiła, drąc kartki z nazwami wspomnianych projektów.

„Chcemy Europy wolnych i suwerennych narodów, a nie chorej lewackiej ideologii. A od Polski ręce precz! I wszystkim żołnierzom, którzy w tym momencie bronią wschodniej granicy Unii Europejskiej powinna się pani kłaniać w pas” – zakończyła.

Czy coś z tego wynika?

Przemówienie niewątpliwie mocne. Ale czy cokolwiek zmienia, poza chwilowym, nic nieznaczącym zadowoleniem zwolenników? Po chłodnej analizie, niestety, niczego to zmienia.

W marcu Zajączkowska-Hernik w Radiu Plus poruszała temat wspomnianych wariactw unijnych i krytykowała UE. Jednocześnie zadeklarowała, że teraz nie należy wychodzić z UE, wpisując się w nową prounijną narrację Konfederacji, noszącą znamiona syndromu sztokholmskiego, jakoby Polska nie mogła obecnie tego tworu opuścić.

„Jeżeli za pomocą referendum weszliśmy do Unii Europejskiej, no to również za pomocą referendum powinniśmy z tej Unii Europejskiej ewentualnie wyjść. Dziś opinia społeczna jest jasno ukierunkowana na to, że mamy w Unii Europejskiej pozostać. Ogromna większość respondentów opowiada się za tym, że Polska powinna w Unii Europejskiej pozostać” – przekonywała Zajączkowska-Hernik.

„Trzeba tłumaczyć Polakom, czym grozi nam pozostanie w Unii Europejskiej i do czego zmierza cała polityka Unii Europejskiej i powolutku uświadamiać, że być może rzeczywiście lepszym wyjściem byłoby wyjście z Unii Europejskiej, w perspektywie jakiegoś dłuższego czasu” – dodała.

Na pytanie, „czy pani zdaniem powinniśmy opuścić Unię Europejską, wyjść z Unii Europejskiej?” odpowiedziała „na chwilę obecną nie”, zaś na pytanie, czy za około 7 lat, odpowiedziała „być może tak”.

Konfederacja więc chętnie będzie występowała z mocnymi przemówieniami przeciwko uniokratom i twarzom programów wprowadzających nas w nędzę, ale de facto wobec UE ma niemal identyczne stanowisko jak PiS: nie wychodzić, a przynajmniej na razie. Od PiS-u różni się wyłącznie tym, że opcja wyjścia w bliżej nieokreślonej przyszłości jest – w chwili obecnej, bo czemu i to nie miałoby się zmienić – dopuszczalna.

Urszula to tylko twarz

Ursula von der Leyen i ogólnie dyskutowanie na temat tego, kto będzie szefem KE, jest pozbawione głębszego sensu. Grupy lobbystów i wąska grupa oligarchów realnie trzęsąca UE mogłaby wybrać zamiast Klimatycznej Urszuli jakiegoś Homo Hansa albo Geszefta Godlsteina i efekt byłby taki sam: usprawiedliwianie i realizowanie polityki globalistycznej, obliczonej na socjalizm i odbieranie resztek wolności ludziom.

Swoją drogą w przypadku Klimatycznej Urszuli zadecydowały głosy Zielonych, co pokazuje, że Zielony Ład, a lada moment Niebieski Ład – który już teraz szacuje się w okolicach kosztów około 400 miliardów euro w ciągu kilku zaledwie lat – to ścieżka, którą będzie podążać UE. Mała grupa klimatystów, przez prawicę uważana za grupę oszołomów, realnie trzęsie UE. I tak będzie, niezależnie od tego, kto, jak często i jak merytorycznie będzie „masakrował” taką czy inną twarz, nie ruszając prawdziwych panów.

A UE nie jest i nie będzie żadną „wspólnotą wolnych i suwerennych narodów”. To mrzonki dla naiwnych. UE była, jest i będzie narzędziem do zniewalania narodów i umacniania pozycji globalistów i socjalizmu. Na reformę UE nie ma żadnych szans.

Jedyna możliwość to Polexit. Opuszczenie UE, która będzie do samego końca zmierzała w kierunku przepaści w imię klimatyzmu i socjalizmu. I żadne przemówienia tego nie zmienią. Wręcz przeciwnie – jeśli ludzie nie dostrzegą, czego chcą autorzy mocnych przemówień i będą popierać marnowanie czasu na „reformę UE”, to z reformy oczywiście i tak nic nie wyjdzie, a wszyscy spadniemy w przepaść w imię ułudy.

Zwodzenie zamiast Polexitu

Jeśli ludzie będą dawali się mamić przemówieniami polegającymi na dissowaniu lewaków – których oczywiście miło się słucha, ale które niczego realnie nie zmieniają i nie zmienią, zamiast dążyć do opuszczenia UE – przegramy. Z tą różnicą, że w trakcie tej porażki będzie nam „miło”, bo będziemy mogli posłuchać kilku przemówień podsumowujących niegodziwość i bandytyzm.

To trochę tak, jakbyśmy w czasie II wojny światowej w niemieckim obozie Auschwitz-Birkenau mieli mównicę, na której reprezentanci więźniów mogliby przemawiać. Zapewne niejednemu byłoby miło, gdyby mógł usłyszeć, że „Hitler to czy tamto”, ale nie zmieniłoby to faktu, że ludzie głodują, są torturowani i w planie jest ich bezwzględna eksterminacja. To oczywiście bardzo daleka, radykalna analogia, ale obrazuje ona istotę problemu.

Takie zwodzenie to osłabianie prawicy, która mogłaby skupić się na dążeniu do Polexitu. Daje ułudę, że można coś w UE zmienić. Nie można.

Samo postawienie Polexitu jako opcji możliwej, „na już” umocniłoby pozycję Polski w UE. Dopiero gdy będzie powiedziane jasno i stanowczo „WYCHODZIMY!” pojawi się pole do jakichkolwiek realnych możliwości negocjacyjnych dla Polski. Pod warunkiem że w razie niespełnienia warunków rzeczywiście wyjdziemy.

Jeśli państwo na ziemiach polskich – podobnie jak robił to PiS – deklaruje „nie wychodzimy z UE, chcemy w niej pozostać” albo – jak teraz Konfederacja – „na razie nie możemy wyjść z UE”, to co szkodzi uniokratom robienie z nami, co się im podoba? Ano nic. Bo sami deklarujemy, że rzekomo nie ma alternatywy.

Tak więc albo Polexit, albo socjalizm, klimatyzm i gigantyczne podatki. A to, że czasem będą przemówienia „masakrujące” twarz socjalizmu, klimatyzmu i rabunku, nie zmienia istoty sprawy. I czas to powiedzieć i mówić wprost: Unii Europejskiej nie da się zreformować, tylko opuścić i zniszczyć. Innych opcji po prostu nie ma.

Autorstwo: Dominik Cwikla
Źródło: NCzas.info

image_pdfimage_print

TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

50 komentarzy

  1. emigrant001 02.08.2024 18:26

    POPIS ma 60% poparcia, więc tyle samo ludzi będzie popierało EU do czasu, aż dostaną rachunki za ETS2. Polacy mają pamięć złotej rybki i wyobraźnię kamiennego głazu i nie ma co liczyć, że to się zmieni. Jeśli na Konfederację głosuje 7% to tyle samo zagłosuje za Polexitem. Naród idiotów.

  2. Piron 02.08.2024 18:42

    „Naród idiotów” emigrant001! za takie słowa powinieneś dostać bana, ponieważ obrażasz tym nie tylko Maurycego, ale także cały naród Polski. Skąd w tobie tyle jadu i nienawiści?, czyżbyś nie wiedział co znaczy słowo szacunek?, a może okazujesz go tylko wybiórczo według własnego widzimisię? .

  3. replikant3d 02.08.2024 20:12

    Piron, to tylko FAKT. Może nie wszyscy ale 90% społeczeństwa to totalne lemingi i twoje oburzenie tego nie zmieni. Wystarczy posłuchać ludzi na ulicy ,w autobusach i tramwajach. Słychać od nich tylko propagandę medialną . ZERO wątpliwości i samodzielnego zdania…tragedia..

  4. emigrant001 02.08.2024 20:47

    @Piron
    Nie chciałem cię urazić. Może moje wypowiedzi o moim narodzie są szorstkie ale od patrzenia na niego pękają mi oczy. Czy MY POLACY nie możemy być jednością zamiast zwalczającymi się wrogimi plemionami?

  5. Piron 03.08.2024 10:59

    „Czy MY POLACY nie możemy być jednością zamiast zwalczającymi się wrogimi plemionami?”

    Emigrant!! to nie pojawiło się nie wiadomo skąd, jest to efekt 40 lat społeczno – medialnej „tresury” (tkzw „inżynieria społeczna”) naszego społeczeństwa, przez kogo jest to realizowane i komu na tym zależy? to chyba nie muszę ani tobie tłumaczyć, ani replikantowi3d ?.

    „Piron, to tylko FAKT. Może nie wszyscy ale 90% społeczeństwa to totalne lemingi i twoje oburzenie tego nie zmieni”

    replikant3d !!! czemu na początku piszesz że to fakt, a następnie sam sobie zaprzeczasz? (90% to nie 100%).

    Znam życie nie gorzej od ciebie (mam grubo ponad 50 tkę) jestem doskonałym obserwatorem, rzeczywistości i moim zdaniem odsetek o którym piszesz jest całkowicie inny i wynosi ok 70% świadomych i 30% nieświadomych, tyle tylko że ogromna większość myślących zwyczajnie się boi otwarcie o tym rozmawiać z innymi ludźmi.

  6. Foxi 03.08.2024 12:25

    Strach jest takim samym narzędziem zniewolenia jak chomąto dla konia i niczego nie usprawiedliwia.

    Przekonałem się osobiście o tym, że ludzi nie interesuje nawet to co dzieje się w ich miastach w których mieszkają. (…) To że nie trzeba interesować się światowymi sprawami to można jakoś zrozumieć, ale oni mają gdzieś też własne lokalne sprawy. Mało tego, mają gdzieś to co dzieje się dookoła nich. Podam przykład z mojej okolicy. (…)
    Zasada jest prosta; skoro nie widzieli i nie słyszeli to nie muszą reagować. Spokojna głowa. A ty twierdzisz że to są „świadomi” ludzie? Chyba sobie kpisz! (…) Nawet zwierzęta mają instynkt i wyczuwają skąd nadchodzi zagrożenie. A to *** jest zagrodowe i nie ma już instynktu. (…)
    ^^
    Skasowałem 70% komentarza żeby nie obrażać. Jak jesteście „świadomi” to się domyślcie co tam było w tych: (…)

  7. Piron 03.08.2024 12:48

    „Strach jest takim samym narzędziem zniewolenia jak chomąto dla konia i niczego nie usprawiedliwia.”

    Foxi, to jest głęboko zaprogramowany w podświadomości strach i taki człowiek często nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, moim zdaniem każdy się czegoś boi (zwolnienie z pracy, brak akceptacji ze strony otoczenia, problem z nie spłaconym kredytem itp, itd) ja również nie jestem wolny od strachu, kwestia czy taka osoba zdaje sobie z tego sprawę i mówi otwarcie, czy też woli to na każdym kroku maskować i udawać że wszystko „OK”

    Pisałem tutaj niedawno o podświadomości i kompleksach i na prawdę nie chcę mi się tego bez przerwy powtarzać 🙁

    https://wolnemedia.net/czynmy-dobrze-a-swiat-nas-wynagrodzi/

  8. Katana 03.08.2024 13:37

    //Pisałem tutaj niedawno o podświadomości i kompleksach i na prawdę nie chcę mi się tego bez przerwy powtarzać 🙁//
    A powinieneś… dla samego siebie. Tylko nie zapomnij rozwijać tego swojego pojęcia…
    By tak nie bzdurzyć:
    //moim zdaniem odsetek o którym piszesz jest całkowicie inny i wynosi ok 70% świadomych i 30% nieświadomych, tyle tylko że ogromna większość myślących zwyczajnie się boi otwarcie o tym rozmawiać z innymi ludźmi.//
    Świadomy człowiek i się boi – a do tego nieświadomie się boi?
    No to mamy ładne zapętlenie tutaj…

  9. Katana 03.08.2024 13:43

    //replikant3d !!! czemu na początku piszesz że to fakt, a następnie sam sobie zaprzeczasz? (90% to nie 100%).//
    To fakt z (podanym przecież w jednym miejscu) wyjątkiem… Ale czy to aż taki wyjątek? Czy ci świadomi nie mają powodów by uderzyć się w pierś? Robią wystarczająco dużo dla (obudzenia) reszty społeczeństwa?
    Dlatego mimo wyraźnego rozróżnienia (w buddyzmie) na ludzi zwyczajnych i oświeconych człowiek przebudzony zaczyna mówić o sobie jako zwykłym człowieku.

  10. rici 03.08.2024 15:06

    Jest podwiadomosc i nadswiadomosc.
    W podwswiadomosci mamy to co zostalo nam tam zaprogramowane od dziecka.
    Jezeli boimy sie czegos podswiadomie to znaczy ze tak nas zaprogramowali rodzice, nauczyciele, otoczenie.

  11. MasaKalambura 03.08.2024 15:44

    Mamy organiczny mózg (ograniczony materialnością), posiadający zdolność jednoczesnej synchronizacji informacji, pochodzących z ponad i z poniżej ziarno-podobnemu emanowaniu energo-materii mózgu.

    Powyżej jest Mózg „muzgu” ludzkości – ZeitGaist. Nad nim Zamysł i Zamyślający bez pośredników. To strona nadświadomości.

    Poniżej są mózgi kości i ścięgien i najważniejsze dwa – jelit i rozrodczości. To jest informacja podświadomości od urodzenia aż do teraz i tu. Bez wyskoków nadczasowych. Trzymając się podświadomie teorii względności.

    W teraz i tu jest stale serce i organy zajmujące tą samą stronę przepony. Ludzkość zatem w jawie i we śnie utożsamia siebie z drganiem serc i z wachlowaniem płuc. Kiedy zaś śni świadomie, potrafi zaakceptować fakt, że śniące ciało ani nie oddycha ani ciałem być nie musi aby być…

    By bez strachu dalej poznawać zakamarki swego wnętrza (podświadomości) jak i tego co na zewnątrz ciał.

    Z nadświadomością problem jest taki, że aby wedrzeć się w nią, wszelkie zaszłości podświadomości wypada wyregulować. Przeczytać, rozpoznać, naukę przyjąć, rozplątać węzły emocjonalne i pozwolić im się rozpłynąć w kolorach. I bez zapominania odłożyć na półkę o nazwie:
    „Wiadomości podświadome, które już nigdy nie mogą być przeciwko mnie wykorzystane przez jakiekolwiek istoty również podświadome w trakcie toczącej się dalej egzystencji. Oraz które są argumentem ratującym Księgę i piszącego Ją od spalenia w Ogniu Dnia Sądu już po egzystencji zakończeniu.”

    Argumentem wobec Sędziego, Który zna każdą myśl, słowo i czyn wszystkiego. Jak i tego intencję, który w Dniu Sądu przed Sędzią Sprawiedliwym i Miłosiernym stanie.

    Dokąd to się nie stanie, interpretacja przez mózg pozostaje zakłócana emocjonalnym niezrównoważeniem.
    I im bardziej niedopracowana wiedza o podświadomej części egzystencji naszej, tym mocniejsze emocjonalne błyski i nasza reakcja na nie. Naturalną zaś reakcją na błyski emocji jest lęk. Nie chcemy bowiem wiedzy o sobie. I nie poddamy się z własnej woli torturze oglądania samego siebie w lustrze ja i tu.

    Poddać się zaś Allah decyduje się nadal ograniczona grupa ZeitGaist zasiedlająca.

    Dlatego drogi PikPoku tak rzadko o tym przeczytasz. I jeszcze rzadziej napiszesz.

    Choć własną księgę piszemy cały czas.
    Jedynie we śnie pióro uczynków unosi się do góry i pisać przestaje.

    Na zewnątrz jest wszystko to, co z teorią względności zapoznało się i nawet częściowo zgadza się z nią, w tej jej końcowej fazie. Kiedy dotyczy materii. Poza materią, w jej pozostałej 99% masie zgadzać się nie może, bo „c” oraz „t”, w teorii tej w punkcie 0 zachowuje się jak by go nigdy tam nie było, a było w Max i tym samym Off.

    Istnieje zatem grupa energetyczna przepływów z prawem równości
    c=t=0 dla c>356000km/s

    Co teoria względności odrzuca, twierdząc że c szybciej być nie może. W sukurs natychmiast przychodzi teoria kwantowa. Oj może może. Nawet elektron to nie jest punkt, tylko wiele punktów jednocześnie. A to poważna wiązka energetyczna.

    Nie ukrywa się.

    Informacyjna i informatyczna wiązka świadomości, nazywana dalej Światłem.

    Nie ukrywa Swego istnienia i ważności.

    By poznać przyszłość wszystkiego, w przyszłości tej jest się zapisanym. Jako oglądający, rozumiejący i pamiętający. Zapisujący zatem, we śnie.

    A przecież we śnie Pióro nie zapisuje, zgodnie z ostatnim objawieniem. 14 wieków temu.

    Przebrnąwszy problem z własną przekonaną wolą: „tak, przed Światłem staję, poddaję się mu czynem słowem i zamysłem” możesz zaczerpnąć wiedzy nadświadomości.

    Deja vu i prawdziwe sny. Takie które zanim przyszło, wyśniły. Blisko rzeczywistości za jakiś czas.

  12. Piron 03.08.2024 15:57

    Katana!!! już to wałkowałem wiele razy, jeśli nie potrafisz poprawnie przelać swoich myśli do formy pisanej tylko trzy razy w dwóch krótkich postach używasz wielokropku (każąc czytającemu domyślać się co autor miał na myśli) to myślisz że mi tym zaimponujesz, albo przekonasz do swoich racji? 🙁

  13. Katana 03.08.2024 15:58

    Natomiast nadświadomość jest podświadomością skorelowaną z innymi podświadomościami i świadomościami.
    Zgodzisz się Rici? Oczywiście to uproszczona definicja, raczej tyle co wskazówka…

  14. Katana 03.08.2024 16:00

    //(każąc czytającemu domyślać się co autor miał na myśli)//
    Raczej wskazując na taką potrzebę – zawsze istniejącą.
    Przecież nie podaję Ci instrukcji obsługi (konkretnego modelu) lodówki… A nawet tam jakaś forma refleksji musi przecież występować.

  15. Katana 03.08.2024 16:11

    Ale ok Piron… Zamieć pod dywan, i po kłopocie…?
    //odsetek o którym piszesz jest całkowicie inny i wynosi ok 70% świadomych i 30% nieświadomych//
    Oczywiście, że większość chce być postrzegana świadomymi (po tym jak dowiaduje się, że jest taki podział i które z tych dwóch jest lepsze – i, wierz lub nie – tyle danych w tym temacie takim wystarczy).
    Pytanie „Dlaczego?” jest zbyt niekomfortowe dla tak świadomych… Liczy się tylko zewnętrzna warstwa… A tę można i skalpelem potraktować… Po co zmieniać psychikę? Są pigułki na wszelkie problemy… A na te, na które nie ma są „szczypawki”.

  16. Katana 03.08.2024 16:36
  17. Piron 03.08.2024 18:12

    „Raczej wskazując na taką potrzebę – zawsze istniejącą.
    Przecież nie podaję Ci instrukcji obsługi (konkretnego modelu) lodówki… A nawet tam jakaś forma refleksji musi przecież występować”

    Katana!!! właśnie w tym problem, refleksje wyciąga się na podstawie wielu informacji (wielu postów, lub jednego który wyczerpująco przedstawia dany temat) i jest ona zawsze wyciągana na końcu, (jakiegokolwiek zbioru informacji) a według ciebie jak mniemam refleksję można wyciągnąć z dwóch krótkich postów okraszonych wielokropkami? 🙁 . Potem oczywiście masz do przedmówcy pretensję że nie zrozumiał dokładnie twoich intencji i nieporozumienie gotowe. 🙁 .

  18. rici 03.08.2024 18:19

    Katana; oczywiscie to jest uproszczona definicja. Nadswiadomosc jest skorelowana z innymi ,a wlascicie jest czescia ogolnej nadswiadomosci ludzi, czyli jest to polemorfogeniczne Ziemi, gdzie jest „zapisane” wszystko co sie kiedykolwiek dzialo na Ziemi, cala historia, jak rowniez wszystkie mysli wszystkich ludzi.
    Z nadswiadomoscia mozna miec kontakt przez podswiadomosc, pod warunkiem ze to polaczenie nie jest zablokowane. A blokowanie tego polaczenia zaczyna sie juz w dziecinstwie, przez wychowanie.
    Czasem nastepuje takie odblokowanie tego polaczenia np. przez wypadek, ciezka chorobe, smierc kliniczna. Zeby samemu odblokowac to polacznie jest bardzo ciezko, chociaz pomocna tu moze byc regresja.

  19. Katana 03.08.2024 19:24

    Nie zgadzam się z tym Pironie… Jeden 😉
    //i jest ona zawsze wyciągana na końcu, (jakiegokolwiek zbioru informacji) a według ciebie jak mniemam refleksję można wyciągnąć z dwóch krótkich postów okraszonych wielokropkami?//
    Mówię, że nie można a trzeba i to już w trakcie, na bieżąco, co nie przeszkadza w wyciągnięciu wniosku końcowego.
    A to czy wyciągamy ten końcowy wniosek już czy potrzebujemy większej ilości danych to kwestia indywidualna.
    Co do „pretensji” to myślę, że niewłaściwego słowa użyłeś.

  20. Katana 03.08.2024 19:31

    Zgadzam się Rici poza tym, że nie utożsamiałbym pola morfogenetycznego ziemi z nadświadomością ale tylko uzależniał jedno od drugiego.
    //Zeby samemu odblokowac to polacznie jest bardzo ciezko, chociaz pomocna tu moze byc regresja.//
    Jest też bardzo prosty sposób z tym, że to droga dla cierpliwych. I to mi się wydaje właściwsze jako, że mówi się, że w duchowości nie ma drogi na skróty. Oczywiście nie trzeba (na siłę) pracować nad rzeczami w sobie, które już ogarniamy (w naturalny sposób, np. poprzez przerobienie tego w poprzednim życiu).
    Regres hipnotyczny jest tylko narzędziem, które jak inne narzędzia może przyczynić się (decydująco) do przebudzenia… lub nie.

  21. Katana 03.08.2024 19:55

    Nadświadomość jest aspektem świadomości, która jest… wszystkim. Aspekt ten nie jest wiązany (ściśle) z pamięcią, która jest domeną podświadomości – „wlaściwego ja”, związanego z ciałem (materialnym).
    Świadome ja podejmuje decyzje ale to wyższe ja je zatwierdza, jeśli to średnie ja jest w zgodzie z niższym i nie koliduje to z wyborami innych ludzi.

  22. Piron 03.08.2024 20:08

    „A to czy wyciągamy ten końcowy wniosek już czy potrzebujemy większej ilości danych to kwestia indywidualna ”

    Nie to nie jest kwestia indywidualna jeżeli chcesz kogoś właściwie zrozumieć i być zrozumianym.

    Dlatego kiedyś krytykowałem Jolę (autorkę artykułów) ponieważ na początku pisała językiem nie zrozumiałym dla większości czytających.

    Z tobą (i nie tylko) jest podobnie, jesteś inteligentny, ale zwyczajnie nie chcę ci się używać swojego intelektu, tylko robisz wszystko po łebkach wpisując w co drugim zdaniu „…” .

  23. Katana 03.08.2024 20:22

    Ale Cię te trzy kropki ranią… To straszne!
    //ponieważ na początku pisała językiem nie zrozumiałym dla większości czytających.//
    To nie ja mam zrozumieć większość a raczej odwrotnie. Nie równam do dołu.
    //zwyczajnie nie chcę ci się używać swojego intelektu//
    Chce czy nie chce… trzeba to używam. Jeśli nie widać zainteresowania to po co się wymulać?
    Przykład Joli trochę nie trafiony z tego powodu, że ja tylko komentuję a gdybym pisał artykuł to próbowałbym go uczynić dostępnym dla możliwie szerokiego grona.
    Jeśli chcesz właściwie kogoś rozumieć wystarczy zrozumieć siebie samego… i pytać (się).
    Jednemu potrzeba tyle a drugiemu mniej/ więcej…
    https://www.youtube.com/watch?v=35X0ai1wTKY&ab_channel=donGURALeskoDGE

  24. Katana 03.08.2024 20:26

    //Nie to nie jest kwestia indywidualna jeżeli chcesz kogoś właściwie zrozumieć i być zrozumianym.//
    Ten „ktoś” w Twoim zdaniu to indywiduum…?
    Jeszcze o tego „rozumującego” podobnie by trzeba zapytać?

  25. Katana 03.08.2024 20:32

    Jak mało to jeszcze ten, w ramach pokuty:
    https://www.youtube.com/watch?v=w2eTmB3oWIo&ab_channel=donGURALeskoDGE
    😉
    Większość jest reaktywna – nie kreatywna.

  26. Piron 03.08.2024 20:38

    „To nie ja mam zrozumieć większość a raczej odwrotnie. Nie równam do dołu”

    Czyli według ciebie większość to kompletne cymbały?

    Oooo wreszcie wychodzi z ciebie prawdziwe JA, egoizm poszybował za orbitę.

  27. Katana 03.08.2024 20:43

    Nie kompletne (bo inaczej szans by nie było, gdyby nie to „światełko w tunelu”) – sensu w tym co tu robię nie było by…
    I czemu od razu egoizm? Współczuję im i chcę by się poprawili…
    Egoizm to nie to, że ktoś ego ma… Tylko to, że je niewłaściwie rozumie i używa.
    I doceniam Twoje uwagi do mnie… Już nie raz zauważyłem to jak opacznie bywam rozumiany. Nie potępiam w czambuł tylko pogłębiam poznanie… istoty rzeczy. Właśnie „zmuszając” do samodzielnego myślenia zamiast po pozorach, według narzuconego schematu i w oparciu o „oczywiste oczywistości”, których jakimś dziwnym trafem je głoszący nie potrafią uzasadnić rozbierając na czynniki pierwsze.

  28. Katana 03.08.2024 21:14

    Masz też rację Pironie, żem strasznym egoistą… Brakuje mi często czasu bo bardzo lubię poświęcać go sobie samemu. Także jakoś na chleb pracując własnymi rękami.
    //Oooo wreszcie wychodzi// Gratuluję… Tobie. To Ty zauważasz wreszcie.
    Mi, tak świadomie to z 24 lata temu ponad wychodzić zaczęło…

  29. Piron 03.08.2024 21:23

    Moja filozofia jest inna:

    „Przy pierwszym spotkaniu zawsze staram się patrzeć na innego człowieka jak na równego sobie”.

    Oczywiście nie powoduje to że mam samych przyjaciół, ale sprawia że nawet wrogowie mają do mnie szacunek 🙂 . Pozdrawiam

  30. Katana 03.08.2024 21:25

    Jeszcze sobie zaznaczę to zdanie. Spodobało mi się.
    //Oooo wreszcie wychodzi z ciebie prawdziwe JA, egoizm poszybował za orbitę.//
    It is off… the face – off.
    Dokładnie…
    Dzięki.

  31. Katana 03.08.2024 21:33

    //Moja filozofia jest inna://
    Tak pokrótce to mi wychodzi, że taka sama… No może troszkę jestem zbyt wyczulony… na chamstwo. Pracuję nad tym. By nie za dużo wymagać. Więcej współczuć… ale to trudne bo nie można współczuć złym ludziom. Takim, którym przeszkadza obecność. To inny potencjał… energetyczny, dajmy na to.

  32. Piron 03.08.2024 22:03

    Zaobserwowałem jak coś takiego działa w praktyce:

    Przykład:
    Jeśli podczas pierwszego kontaktu będziesz stereotypowo traktował np kryminalistę tak jak go traktuję większość społeczeństwa, (patrzy na niego z góry) to ten człowiek podświadomie odczyta twoje zamiary (z twojego sposobu mówienia z gestykulacji i mowy ciała) poczuje się jak „ktoś gorszy”,co w efekcie spowoduje jego wrogość do ciebie.

    Teraz przykład odmienny, jeżeli jesteś np młodym człowiekiem idealizujesz jakiegoś artystę muzycznego to po jakimś czasie twoja świadomość zagnieżdzi w podświadomości typowy kompleks niższości. Potem spotykając na swojej drodze podobnych twojemu ideałowi będziesz im zawsze ustępował, choćby w rzeczywistości byli największymi niegodziwcami.

    Czasami również jakiś domorosły psycholog natychmiast próbuję przy pierwszej rozmowie mnie zdominować, wtedy świadomie i spokojnie sprowadzam go na ziemie, (okazuj szacunek) albo pokazuję drzwi.

  33. Foxi 04.08.2024 09:15

    Kilka słów o nadświadomości.

    To co tu pisze te słowa niech mu będzie „Foxi,” to jest tylko świadomość codzienna zwykła czyli Ego. Podświadomość to są instynkty, intuicje, genetyka i całe zarządzanie chemią, elektryką i neurologią organizmu ludzkiego. Nadświadomość to coś większego, nazwijmy to duszą żeby nie komplikować – jest to coś co wysyła swoją cząstkę świadomości do tutaj czyli do tego kombinezonu kosmicznego o nazwie człowiek. A teraz najlepsze. Zwykła świadomość codzienna wektorowa (zapięta w czasie i grawitacji) czyli ego – nie ma zupełnie kontaktu z wyższą świadomością! Ego świadomość jest oderwana od całości bo ma się tu w tym (…) uczyć i poznawać. Kontakt ten za to posiada bez przerwy non-stop automat zarządzający kombinezonem; czyli podświadomość. Jako ego świadomość tylko tą drogą może kontaktować się z duszą. Człowiek poprzez uporządkowanie i oczyszczenie przestrzeni podświadomej (mechanicznej) odblokowuje „kabel” do łączności; jedni nazywają go Kundalini a drudzy Pierzastym Wężem. Obie nazwy oznaczają to samo – łączność wszystkich rodzajów świadomości przebiegająca od dołu do góry i zasilana przez wszystkie centra energetyczne czyli czakry.

  34. Piron 04.08.2024 15:17

    „A teraz najlepsze. Zwykła świadomość codzienna wektorowa (zapięta w czasie i grawitacji) czyli ego – nie ma zupełnie kontaktu z wyższą świadomością!”

    Foxi takie połączenie świadomości między sobą jak opisałeś w poście, jest przedstawiane w większości źródeł.
    Serduszko mi jednak podpowiada że ten fragment który przytoczyłem powyżej nie jest do końca prawdziwy:

    Pomyśl logicznie, gdyby było tak jak piszesz żadne zwierzę czy roślina nie odwzajemniła by ci twoich uczuć do niego, ponieważ zwyczajnie nie posiadała by w sobie żadnej formy świadomości, (umysłu) oczywiście jest to inna forma świadomości ale moim zdaniem na 100% istnieję.

    Chronologia rodzajów świadomości (umysłu):

    1) Wszystkie rzeczy „martwe” (głazy, kamienie, oraz przedmioty stworzone ludzką ręką)
    posiadają w sobie (lub odbierają) bardzo wolną formę świadomości.

    2) Świadomość całej roślinnej flory jest również dość wolna, ale to wyższy (szybszy) stopień ewolucyjny świadomości aniżeli w przypadku „świata rzeczy martwych”.

    3) Zwierzęta i owady posiadają w sobie (odbierają) jeszcze wyższą (szybszą) formę świadomości, dzięki czemu mogą reagować na nasze zachowania i uczucia w interaktywny sposób.

    4) Człowiek posiada w sobie najszybszą z powyższych form świadomości, ale niestety jeszcze nie jest to szczyt ewolucji.

    5) ???

    Chciałbym zaznaczyć że wszystkie ewolucyjne formy istnienia które przedstawiłem również posiadają „umysł niższy” czyli podświadomość (instynkt) ale także znajduje się on na różnych etapach ewolucji.

    Moim zdaniem istnieje wiele metod na bezpośrednie połączenie z nadświadomością kwestia tylko czy zechcemy je wykorzystać.

    1) Czy szczery śmiech nie jest bezpośrednim połączeniem z nadświadomością?
    2) Czy dobra zabawa (np tańcząc – oczywiście jeśli ktoś to lubi) nie jest bezpośrednim połączeniem z nadświadomością?
    3) Czy kreatywne podejście do życia nie jest bezpośrednim połączeniem z nadświadomością?
    4) Czy Przytulenie się do ukochanej osoby, lub czuły pocałunek nie jest bezpośrednim połączeniem z nadświadomością?

    Pozdrawiam 🙂

  35. Foxi 04.08.2024 18:19

    Ego nie ma bezpośredniej łączności. Choć może zawsze się połączyć, ale tego nie robi bo trzeba by się wysilić. Podejrzewam, że powód odcięcia jest banalnie prosty. Ego codziennie by czegoś żądało aby mu dostarczyć. Pieniędzy, kochanków, kochanek, władzy, życia wiecznego itp.

    Kamienie, drzewa itp Istoty Nieorganiczne inaczej postrzegają świadomość i mają inną percepcję. Nie mają organów jak człowiekowate. Rok życia człowieka to dzień życia drzewa, spowolnij się jak Budda to sam się przekonasz jak one powoli się kontaktują. I wybierz do tego jakieś wesołe drzewo, bo te zestresowane i chore zupełnie nie chcą z istotami organicznymi rozmawiać.

    To co potem opisujesz wszystko leży w zbiorze emocji. To są tylko zagrywki ego, nietrwałe formy żeby łapać ego na wabia. Zamulacze czasu żeby czymś fajnym ego się zajęło.

    Kreatywność jest wyjątkiem, jest bardzo bardzo potrzebna ale nie do łapania nad-świadomości bo de-facto ty jesteś nadświdomością tylko zostałeś odcięty od całości żeby się czegoś nauczyć. Kreatywność jest potrzebna do robienia energii w tym świecie o ujemnej osi energetycznej. (Wszystko się wyczerpuje, a łatwe i tanie formy zdobywania energii są niszczone przez paskudne byty które na tym braku żerują i mają z tego zyski.) Shaumrba fajnie uczy o kreatywności i odnajdywaniu drogi. Jeśli ktoś nie trawi wschodnich nauk to zawsze może spróbować tej.

  36. Piron 04.08.2024 21:05

    „Ego nie ma bezpośredniej łączności. Choć może zawsze się połączyć, ale tego nie robi bo trzeba by się wysilić.”

    Technicznie świadome połączenie z nadświadomością wygląda następująco:

    Najlepiej to działa kiedy człowiek znajduje się w zmienionym stanie świadomości w paśmie fal Alfa i Theta (między 4 – 15 Hz) odczuwamy wtedy „błogostan” i jednocześnie nieopisany rodzaj ekstazy.

    Chciałbym tu zaznaczyć iż końcowy efekt (siła oraz stabilność połączenia) jest zależny od indywidualnych predyspozycji oraz sytuacji życiowej w której się obecnie dana osoba znajduję (wbrew pozorom cały aspekt fizyczny człowieka jest niezwykle istotny do nawiązania tego połączenia).

    Z mojego własnego doświadczenia wynika iż stałe połączenie niestety nie jest możliwe (przynajmniej w tej rzeczywistości fizycznej w której obecnie żyjemy) ale kiedyś zdarzały mi się okresy że funkcjonowałem w czymś takim od kilku do kilkunastu godzin (chociaż czas jest wtedy postrzegany zupełnie inaczej).

    Każdy z nas łączy się z nadświadomością (zwykle na chwile) wtedy gdy robimy coś co dogłębnie kochamy (czyli np tańczymy, uprawiamy sex, majsterkujemy itp).

    Na uzyskanie głębszego i stabilniejszego połączenia jest tylko jeden sposób, ale o tym może potem.

    Pozdrawiam 🙂

  37. MasaKalambura 04.08.2024 21:45

    Właśnie dzięki temu, że w trakcie śnienia nasza percepcja zmienia prędkość, sen jest najdoskonalszym, bo codziennym i powszechnym sposobem na dotarcie do i rozwikłanie zakamarków podświadomości.

    Jako, że sen po codziennym odbębnieniu etapów odpoczynku i podświadomości potrafi zwiekszyć percepcję do wyższej od poziomu percepcji jawy, również do kontaktowania się z nadświadomością sen jest najlepszym ze sposobów.

    Inspiracja, kreatywność, miłość , radość itp; tak to mogą być informacje z tego poziomu, ale rzeczywiście nadświadome są informacje przekraczające prędkość czasu. Kiedy sny stają się indywidualnymi proroctwami. Osiągnąwszy taki poziom można z pewnością stwierdzić, że jest się świadomym swej nadświadomości.

  38. Piron 04.08.2024 22:00

    Masa nie chodzi o sen, ponieważ w 99% połączenie łapiesz tylko na chwilę i to zwykle nieświadomie.

  39. MasaKalambura 04.08.2024 22:30

    No właśnie, cała sztuka śnienia, to ze śniącym ciałem nawiązać kontakt. Przez całe życie i z całych sił od podświadomości się odgradzamy, a potem mamy 99% nieświadomości zupełnej. Nie jestem pewien, ile razy przekroczyłem kilka godzin świadomości śnienia podczas jednej sesji, ale było tego trochę. Da się. I jest to związane z przepracowaniem podświadomości z całą pewnością. Przy czym w mojej definicji podświadomość jest również totalną pamięcią wszystkich życiowych wydarzeń.

    Cały problem z podświadomością, że tak trudno się za nią zabrać. Wyrobić w sobie nawyk porannej analizy snów (co wyrabia pamięć snów), potem wyrobić szczerą intencję posiadania świadomości śnienia na dłużej. Potem przejść długotrwałe ćwiczenia i trening. Równolegle na jawie głęboka autorefleksja nad ważnymi momentami w życiu. Do tego jeszcze zmagania z wewnętrznymi bytami zarówno fantomowymi, jak i implementowanymi z zewnątrz. To daleka droga w podświadomość.

  40. Piron 04.08.2024 22:42

    Masa!
    Eksterioryzacja i orienautyka jest niezwykle fascynująca, i być może dla niektórych osób właściwa, ale od zwykłego człowieka wymaga jak sam napisałeś wiele lat pracy i treningu.

    Nie o to w tym wszystkim chodzi, to są właśnie pułapki ego o których wcześniej pisał Foxi,.

    Ludzie!!! na prawdę nie ma tu nikogo kto by spontanicznie doświadczał takich stanów umysłu często i stabilnie (niezaprzeczalnie), bo czuję się trochę jak „kosmita”.

  41. MasaKalambura 04.08.2024 22:57

    Nie są to pułapki ego, tylko techniki obejścia ograniczeń ego. Wiele lat treningu i wiele lat snu. 1/3 życia w snach spędzamy. To bardzo wiele czasu, który ma każdy z nas.

  42. Piron 04.08.2024 23:14

    Masa jeszcze raz „NIE O TO W TYM WSZYSTKIM CHODZI”, każdy człowiek od urodzenia ma (że tak się wyrażę „standardowo, na wyposażeniu”) pewne narzędzia, które po użyciu powodują natychmiastowe i dość stabilne połączenie z nadświadomością

    Jednym słowem nie musisz nic trenować, ponieważ to masz (podkreślam jest to dostępne dla każdego).

  43. MasaKalambura 04.08.2024 23:16

    Poproszę dokładniejszy opis tego, co nazywasz nadświadomością? Fajnie, gdybyśmy mówili o tym samym.

    Nie ukrywam, że najbardziej na nadświadomości koncentruję się podczas modlitwy. Sen traktując jako ewentualny ekran, na którym odpowiedzi się wyświetlają. Jeśli nie wystarczy nadwiadomości bezpośredni przekaz w modlitwy trakcie.

    Modlitwa to najskuteczniejszy programator śnienia jaki znam.

  44. Piron 04.08.2024 23:29

    Masa
    Zostawię cię z tym pytaniem co najmniej do jutra (teraz jestem senny, a jutro mam trochę zajęć) jeśli masz ochotę prześpij się z tym, i przy okazji spróbuj zapytać swoją nadświadomość „co mam na myśli”?, a jak dostaniesz odpowiedź to napisz. 🙂

  45. MasaKalambura 04.08.2024 23:39

    Interesujący czelendż.

    Miłych snów z nadświadomością Tobie życzę.

  46. Foxi 05.08.2024 07:51

    @Piron To wspaniale, tak trzymaj! Dziękuję za komentarz.
    @Masa Faktycznie coś jest na rzeczy z tym świadomym śnieniem. Buddyzm i szamanizm tradycyjny z Tybetu też mają w swoich tradycjach praktykę jogi świadomego śnienia tj specjalne pozycje ciała przyjmowane przed zaśnięciem. Skoro to jest – widocznie czemuś ma służyć.

  47. MasaKalambura 05.08.2024 11:52

    To jest i jest tego tyle. 1/3 życia.

  48. Katana 05.08.2024 13:08

    Ciekawa dyskusja wyszła. W sumie nie mam uwag do biorących w niej udział bo piszą dosyć rozsądnie.
    Dla pogłębienia wiedzy polecam posłuchać o tym na poniższym kanale:
    https://www.youtube.com/@przebudzonawyobraznia
    Neville Goddard dobrze to wyjaśnia.

  49. Piron 05.08.2024 20:00

    Stan nadświadomości bardziej czujesz niż rozumiesz, dostajesz wtedy odpowiedzi (podpowiedzi) , ale nie koniecznie te, których byś się akurat spodziewał lub oczekiwał, jak się „rozłączysz” to sobie wtedy myślisz „WOW” , i przez następnych kilka dni nie możesz wyjść z zachwytu, ciągle myśląc o tym prostym przekazie który wcześniej dostałeś. Zresztą opisać samej nadświadomości się nie da, można jedynie opisać uczucia jakie towarzyszą temu połączeniu.

    Masa powiem ci jedno, możliwość oświecenia jest dostępna w równym stopniu dla każdej istoty ludzkiej, niestety jak na ironię większość z nas podświadomie wcale tego nie chcę, choć świadomie zdecydowanie to deklaruję. W przestrzeni informacyjnej istnieję mnóstwo oświeconych, tylko problem w tym że jakoś ich człowiek na co dzień wogóle nie spotyka.

    Pozdrawiam 🙂

  50. MasaKalambura 05.08.2024 20:26

    Spotkać się mogą w przestrzeni duchowej. To chyba najlepsza platforma, aby w pełni i natychmiast swą nadświadomością wybrzmieć.

    Pozdrawiam i ja.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.