Liczba wyświetleń: 696
Związek Nauczycielstwa Polskiego apeluje, aby zatrzymać proces komercjalizacji edukacji wyższej i prekaryzacji zatrudnienia. Jednocześnie działacze skrytykowali system bloński.
„Sposób zarządzania w instytucjach szkolnictwa wyższego coraz bardziej przypomina sposób zarządzania w prywatnych przedsiębiorstwach. Celem nadrzędnym staje się rentowność przedsięwzięcia, która opiera się przede wszystkim na zmniejszaniu kosztów pracy, zawieraniu umów czasowych, co uderza przede wszystkich w młodych pracowników nauki” – powiedział podczas konferencji prasowej w Warszawie prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Jak zauważył, taka polityka prowadzi do wzrostu zatrudnienia prekaryjnego, kontraktów terminowych oraz pogorszenia się warunków pracy. To zagrożenie dla podstaw finansowych nauki, radykalny wzrost obciążeń biurokratycznych, a także pogorszenie jakości kształcenia i nauki.
Podczas konferencji prasowej Stanisław Różycki, wiceprezes Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP, mówił o zbliżającym się spotkaniu ministrów ds. szkolnictwa wyższego i nauki oraz Forum Polityki Bolońskiej. Związek chce zwrócić uwagę na problemy wynikające z dotychczasowego sposobu implementacji procesu bolońskiego, które stały się w ostatnim czasie poważnym zagrożeniem dla przyszłości europejskiej nauki. Z podobnymi postulatami zwrócą się przedstawiciele innych oświatowych związków zawodowych w Europie do swoich ministrów nauki.
Obecnie od kilku tygodni trwa protest studentów i studentek Uniwersytetu Warszawskiego w związku z nowym regulaminem studiów, który wprowadza m.in. opłatę za złożenie pracy dyplomowej po terminie. Podobnej mobilizacji nie było na UW chyba od strajku w 1989 roku. Pod listem protestacyjnym przeciwko nowemu regulaminowi podpisało się 3000 osób, na posiedzenie parlamentu przyszło około 300-400 studentów i studentek z transparentami „Nic o nas bez nas”, „Nie zrobię badań w weekend” czy „Uniwersytet to nie firma”. Nie wszystkim udało się wejść do wypełnionej po brzegi sali.
Obrady trwały od godziny 18:30, zakończyły się po 1 w nocy. W tym czasie Rektor UW stwierdził m.in., że „Jeśli temat magisterki jest zbyt pracochłonny, może warto wybrać jakiś krótszy do opracowania”, jak relacjonuje jeden z uczestników „Dyskusję z rektorem nieraz przerywały burze braw dla przemawiających i salwy śmiechu po tłumaczeniach rektora. Naprawdę gorąco zrobiło się jednak po jego wyjściu.” Na wniosek o utajnienie głosowania sala odpowiedziała okrzykami „Tchórze!”, po odrzuceniu wniosku o referendum w sprawie regulaminu, o 23:18 studenci i studentki na znak protestu opuścili salę obrad.
Pół godziny po północy, 29 parlamentarzystów zagłosowało za, 26 przeciw, a 6 osób wstrzymało się od głosu. Nowy regulamin Uniwersytetu Warszawskiego został ostatecznie zaakceptowany. Inicjatywa „Uniwersytet zaangażowany” zapowiada dalsze protesty.
Autorstwo: MZ (1-4), Amens (5-7)
Źródła: Strajk.eu, CIA.bzzz.net
Kompilacja 2 wiadomości dla: WolneMedia.net
uczelnia to nie biznes ale koszty i przychody (w tym z państwowych dotacji) powinny się bilansować. Jak politechnika wrocławska jest największym pracodawcą po kghm na dolnym śląsku w tym tylko 30% to kadra naukowa to o cyzm my tu mówimy?
nie można mówić o bilansie kosztów. Zyskiem są dobrze wykształcone kadry, pod warunkiem, że zostają w kraju. Po to państwo finansuje uczelnie, naukę, projekty badawcze, nie po to, żeby ciągnąć z nich bezpośrednie korzyści materialne.
@atoreli123
uczelnie to biznes dla kadry zarządzającej, np. na takiej Poznańskiej Politechnice „profesur” notorycznie uwala(z fundamentów ;), żeby później dokształcić w swojej prywatnej „szkółce”albo zmusza się wykładowców do darmowych zajęć indywidualnych(ku chwale ojczyzny) ze studentami za które oni płacą…(do którego portfela?). Dla mnie są to prywatne folwarki, i tajemnicą poliszynela jest to co tam się dzieję. Większość udaje że nic nie widzi ze wzgl. na to, ażeby skończyć studia, druga strona(kadra)żeby nie stracić posady…